W Sejmie o CPK. Marcin Horała: Nazwijcie lotnisko imieniem Tuska. Lasek: Ściema i pic

W Sejmie O Cpk Marcin Horala Nazwijcie Lotnisko Imieniem Tuska Lasek Sciema I Pic B2e23ca, NEWSFIN

Pełnomocnik rządu ds. CPK poseł Maciej Lasek przemawia na sali obrad Sejmu w Warszawie

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Danuta Walewska

 Jego zdaniem doszło do zatrzymania programu inwestycyjnego CPK oraz jesteśmy świadkami „nieudolności lub świadomego sabotażu programu”.

W Sejmie O Cpk Marcin Horala Nazwijcie Lotnisko Imieniem Tuska Lasek Sciema I Pic 20b0494, NEWSFIN

PAP

Zdaniem Horały, wstrzymanie projektu i poddanie go audytowi jest nieporozumieniem, zwłaszcza w sytuacji kiedy Polska jest w tej chwili na 15. miejscu w Europie jeśli chodzi o komunikację lotniczą.

– Macie już wszystko gotowe. Trzeba tylko kontynuować to, co wam zostawiliśmy. Jest to nasz projekt, ale zostawimy go wam i napawajcie się naszym sukcesem i nazwijcie lotnisko imieniem Donalda Tuska. Macie wszystkie umowy podpisane. Wszystko jest gotowe – zachęcał Marcin Horała.

Ubolewał jednocześnie, że w sytuacji, kiedy rząd Prawa i Sprawiedliwości wykonywał wszystkie zadania terminowo, rząd Donalda Tuska wstrzymał wszystkie procedury związane z pozyskiwaniem zgód, w tym dotyczących środowiska i pozwolenia na budowę i pozyskania środków europejskich na inwestycje kolejowe.

Wszyscy wiemy, że ani jedna łopata do tej pory w CPK nie została wbita. Chciałem panu publicznie oświadczyć, by się pan nie martwił. Teraz po was sprzątamy, stawiamy go z głowy na nogi i zabieramy się za dalsze działania. Ale musimy ten projekt urealnić. Sny o potędze to coś bardzo przyjemnego, ale łatwo można stracić kontakt z rzeczywistością. Wasz projekt to ściema i pic — odpowiedział mu pełnomocnik rządu ds. CPK, Maciej Lasek. Szydził z poprzedników, którzy kilkakrotnie przesuwali datę oddania lotniskowego fragmentu tej inwestycji. Zwłaszcza z zamawiania analiz, które były – jego zdaniem – dostosowane do oczekiwań zamawiającego. Lasek ujawnił wydatki zarządu CPK na promocję tego projektu.

Podał przykłady: 1,2 mln zł na publikacje i programy w mediach zagranicznych, 1,5 mln zł w mediach krajowych. Szczególnie kuriozalne – jego zdaniem – było przeznaczenie 50 tys. złotych na promocję CPK w kwartalniku „Apostoł”. A 4 mln złotych zostały wydane na najróżniejsze imprezy promujące ten projekt, a szczególne ich zagęszczenie miało miejsce we wrześniu i w I połowie października. Skrytykował także, że już po przegranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach, zarząd CPK nadal pozyskiwał środki na tę inwestycję.

W Sejmie O Cpk Marcin Horala Nazwijcie Lotnisko Imieniem Tuska Lasek Sciema I Pic 187cc8f, NEWSFIN

PAP

I on i posłowie Koalicji Obywatelskie przytaczali w czasie debaty jak jeszcze wydawała pieniądze spółka. O „najdroższej łące na świecie” mówiła Marta Wcisło z KO. Nazwała CPK „pompą ssąco-tłoczącą publiczną kasę do działaczy związanych z PiS”. – 750 osób zatrudnionych w CPK, z czego wynagrodzenie prezesa to 66 tys. zł plus odprawa 150 tys. zł, plus zakaz konkurencji na sześć miesięcy. Nie wiemy, kto by zatrudnił takiego fachowca, który zarabia 66 tys. i pilnuje łąki. Tylko PiS. Dodatkowe 151 mln zł rocznie wydanych na wynagrodzenia. W sumie CPK kosztowało przez pięć lat 2 mld 700 mln zł i nie wbito ani jednej łopaty. Bronicie tego złodziejstwa, manipulacji i propagandy –  wyliczała Marta Wcisło.

Do tego dochodziły jeszcze inne wydatki. Jak ujawnił Maciej Lasek w dziewięciu z 16 województw funkcjonowali regionalni pełnomocnicy ds. linii kolejowych. – Otrzymywali oni miesięcznie 10 tys. zł netto, niektórzy  zarobili tam łącznie 200 tys. zł, inni nawet 428 tys. zł.  Łącznie na umowach B2B było to 1,7 mln złotych. Na zleceniach kolejne 400 tys. zł. W sumie to 2,1 mln zł. Tak naprawdę nie wiadomo za co – komentował Maciej Lasek.

O niezłożone wnioski na dofinansowanie inwestycji kolejowych pytał Adrian Zandberg, współprzewodniczący Lewicy Razem. Nie ukrywał, że nie będzie  zgody na opóźnianie choćby kilometra inwestycji kolejowych. Odwołał się też do audytu.

Rzeczywiście. Spółka Centralny Port Komunikacyjny zaniechała złożenia przygotowanych wniosków o pieniądze unijne na dwie inwestycje, w tym budowę Kolei Dużych Prędkości. Łącznie chodziło o miliard złotych. Jak jednak wyjaśnił Maciej Lasek dwóch z czterech wniosków nie złożono, ponieważ zostały negatywnie ocenione.

To z kolei stało się pretekstem do ataku opozycji na całą politykę inwestycyjną rządu. – Krytykujecie powstanie elektrowni atomowej, wstrzymujecie prace przy tym projekcie. Podobnie jest z portem kontenerowym w Świnoujściu. Jakie państwo macie pomysły na duże projekty prorozwojowe? Bo nie słychać o żadnym. Jesteście tak jałowym środowiskiem, które nie jest w stanie wykonać pracy koncepcyjnej, więc nie proponujecie niczego w zamian, co będzie kołem zamachowym dla gospodarki – oceniła posłanka Maria Koc z Prawa i Sprawiedliwości.

– CPK to nie tylko duży port pasażerski, ale i wielki hub przeładunkowy, który może zapewnić 200 mld zł wpływów do budżetu w przeciągu 30 lat. Koszty, jakie budżet poniesie na budowę lat, zwrócą się w postaci wpływów z cargo lotniczego w ciągu 12 lat — wyliczała.

Jej partyjny kolega, Patryk Wicher podał przykłady już realizowanych szprych na ziemi nowosądeckiej, gdzie powstanie jednej ze „szprych” znacząco skróci czas podróży. – Nauczcie się, że proces inwestycyjny trwa — przekonywał.

Maciej Lasek: nie skreślamy projektu CPK

Generalnie posłowie opozycji oskarżali Macieja Laska, ale także premiera Donalda Tuska o to, że zatrzymują projekt, żeby przypodobać się Niemcom. Kilkukrotnie przypominano słowa Rafała Trzaskowskiego o tym, że Polacy wygodnie mogą polecieć z Berlina, więc nie ma sensu budować dużego centrum przesiadkowego w Polsce. Padały oskarżenia o lekceważenie zagrożenia w sytuacji, kiedy tuż za naszą granicą toczy się wojna, więc lotnisko w centralnej Polsce jest niezbędne.  Poseł PiS, Mariusz Krystian, zwrócił uwagę na aspekt obronnościowy inwestycji w CPK, która ma się wpisywać w plany NATO, w obliczu wojny za wschodnią granicą Polski. – Szanowny panie Lasek, jak tego nie wybudujecie, to będziecie mieć krew na rękach – stwierdził.

– Odnoszę wrażenie, że wy po prostu nie słuchacie. Przez ostatnie 1,5 godz. wmawiacie nam, że zdecydowaliśmy o skreśleniu tego projektu. A my chcemy po audycie ten projekt naprawić, który wy zepsuliście – odpowiedział Maciej Lasek z mównicy sejmowej.

Przypomniał, przy okazji, że projekt CPK pochłonął dotychczas 2,7 mln zł. – Audyt jest po to, by ten projekt naprawić. Będziemy kontynuować elementy, które mają uzasadnienie. Robimy audyt, by rząd PiS nie zrobił z nas jego zakładników – przekonywał Maciej Lasek.

Według niego sejmowa debata nie dotyczy tego, czy budowa CPK ma sens i jest potrzebna. – Bo taka debata powinna się odbyć sześć albo siedem lat temu. Dzisiaj budujecie narrację, że dyskutujemy, czy to jest potrzebne. Nie, my mówimy: sprawdzamy, jak to jest robione. Chcemy zrobić ten projekt dobrze. Nie tak jak wy, po amatorsku – zakończył Maciej Lasek.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *