
Amerykański organ regulacyjny dla branży lotniczej dał zielone światło Boeingowi na powiększenie wytwarzania B737 MAX
Danuta Walewska
Reklama
Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie zmiany w wytwarzaniu Boeinga B737 MAX zostały zaakceptowane przez Federalną Agencję Transportu?
- Jakie powody stały za wprowadzeniem wcześniejszych restrykcji w wytwarzaniu Boeinga B737 MAX?
- Jak wyglądają zamierzenia produkcyjne Boeinga w zestawieniu z jego rywalem, Airbusem?
- Jaka była funkcja FAA w procesie nadzoru i z jakimi konsekwencjami borykał się Boeing?
- W jaki sposób wzrost produkcji B737 MAX wpłynie na park maszynowy LOT-u w nadchodzących latach?
- Jakie nowości dotyczące wyposażenia kabin zostaną wprowadzone w najnowszych samolotach LOT-u?
W miniony piątek, 17 października, do prezesa Boeinga, Kelly Ortberga, zadzwonił szef FAA, Bryan Bedford, potwierdzając pomyślne wieści, których w Seattle wypatrywano od miesięcy. – Zrobiliśmy dogłębną ocenę bezpieczeństwa procesów wytwórczych i sądzimy, że niewielkie podniesienie liczby produkowanych samolotów nie będzie narażało bezpieczeństwa – oznajmił Bryan Bedford, przytoczony przez CNN.
Reklama Reklama
Według informacji stacji, ta liczba ma wzrosnąć z obecnych 38 do 42 sztuk miesięcznie. I nastąpi to w niedługim czasie. W komunikacie Boeing napisał: „To dzięki pracy całego personelu, naszych dostawców jesteśmy w stanie zagwarantować, że podniesienie produkcji będzie bezpieczne, a samoloty będą wysokiej jakości. I możemy to zrealizować niemal od razu”.
Dla porównania Airbus produkuje w ciągu miesiąca 60 samolotów z linii A320 – czyli konkurenta B737 – i ma w planach podnieść tempo do 75 sztuk w roku 2027. Z tego powodu w ostatnich dniach europejski koncern wyprzedził Amerykanów w ilości samolotów wytwarzanych rocznie.
Reklama Reklama Reklama
Sankcje za niedbalstwo i ignorowanie bezpieczeństwa
FAA ustanowiła limity produkcyjne dla B737 MAX niedługo po zdarzeniu Alaska Airlines, kiedy źle zamontowane drzwi-zaślepka zostały wyssane na wysokości 5 km. To szczęście, że wówczas nikt nie poniósł śmierci.
Miesięczny limit wytwarzania ustalono na 38 samolotów, ale Boeing początkowo nie mógł utrzymać tak szybkiego tempa – również z powodu protestów inżynierów i pracowników zatrudnionych przy linii montażowej. Do zwiększenia szybkości i ustabilizowania sytuacji na linii doszło w to lato, i w czerwcu koncern zwrócił się do FAA o zgodę na powiększenie produkcji, zapewniając, że w pełni jest na to przygotowany.
Przedstawiciel Boeinga oznajmił w zeszły piątek, że w obecnej chwili cały proces wytwórczy odbywa się według bardzo surowej dyscypliny ustalonej z FAA.
Organ regulacyjny dla branży lotniczej ze swojej strony podkreśla, że nie ma zamiaru zaprzestać kontrolowania Boeinga. Zapewnia zarazem, że nadal będzie doglądać procesy wytwórcze w Boeingu, a jego inspektorzy zatrudnieni przy nadzorze nie przerwali pracy pomimo „zamknięcia rządu” od 1 października.
Jeszcze we wrześniu FAA przywróciła Boeingowi prawo do przeprowadzania audytów bezpieczeństwa B737 MAX oraz atestowania maszyn. To prawo zostało zawieszone jeszcze w 2019 roku, kiedy to z powodu wadliwego oprogramowania MAX-ów doszło do dwóch wypadków – indonezyjskiego Lion Air i etiopskich Ethiopian Airlines – w których poniosło śmierć razem 346 pasażerów i członków personelu.
Reklama Reklama Reklama
Boeing już odpokutował za swoje błędy. Poza przegranymi postępowaniami o zadośćuczynienia, FAA nałożyła na koncern karę finansową w wysokości 3,1 mld dolarów.
LOT zamawia kolejne MAX-y – nowe kabiny, nowe możliwości
Park maszynowy B737 MAX LOT-u w latach 2025–2026, czyli w okresie wciąż obowiązujących restrykcji w wytwarzaniu, powiększy się w ciągu nadchodzących dwóch lat o kolejne 13 sztuk tego typu. Jeden z nich już zrealizował pierwsze loty techniczne, co sugeruje, że w przeciągu najbliższych kilku tygodni powinien dotrzeć do Polski.
Najnowsze MAX-y LOT-u będą posiadały już odmieniony wystrój kabin, w tym także wykończone skórą fotele z fabryki niemieckiego Recaro ze Świebodzina.
Aktualnie LOT ma w swojej flocie 18 samolotów B737 MAX.



