Wybory w USA – realcja na żywo. Trump zdecydowanym faworytem. Zakończyło się głosowanie niemal we wszystkich stanach

Wybory w USA przechodzą do kluczowego etapu: trwa liczenie głosów w wielu stanach, które zamknęły już lokale wyborcze. Poranek przynosi informacje, że Donald Trump wysuwa się na prowadzenie.

Wybory W Usa Realcja Na Zywo Trump Zdecydowanym Faworytem Zakonczylo Sie Glosowanie Niemal We Wszystkich Stanach Be04fb6, NEWSFIN

fot. Shutterstock AI / / Shutterstock

Odśwież ten artykuł co kilka minut, aktualizujemy go na bieżąco. 

07:20 Harris nie wygłosi przemówienia w wieczór wyborczy

Kamala Harris nie wygłosi przemówienia w wieczór wyborczy we wtorek na swojej alma mater Howard University. Część osób zgromadzonych na miejscu potraktowała to jako zapowiedź przegranej ich kandydatki. Wielu działaczy Partii Demokratycznej i wolontariuszy wydaje się pogodzonych z taką możliwością.

"Nie usłyszycie dzisiaj wiceprezydentki" – powiedział ze sceny na terenie uniwersytetu Cedric Richmond, współprzewodniczący sztabu Harris. "Wciąż są głosy do podliczenia" podkreślił i zapowiedział, że Harris zwróci się do swoich wyborców w środę rano czasu lokalnego (po południu w Polsce).

"To koniec" – ocenił w rozmowie z PAP jeden z wolontariuszy Demokratów. Choć wyglądała na to, że znaczna część zgromadzonych na miejscu studentów, działaczy i zwolenników Harris nadal wierzy w jej wyborcze zwycięstwo, nastroje większości zdawały się pesymistyczne. Niektórzy zwieszali głowy.

Wieczór wyborczy w Waszyngtonie zaczął się od optymizmu i wiary w wygraną, jednak w miarę spływania kolejnych wyników z Georgii, Karoliny Północnej i kluczowych stanów "pasa rdzy" – gdzie Harris hrabstwo po hrabstwie notowała wyniki gorsze niż Joe Biden w 2020 roku – nastroje zaczęły się pogarszać.

"Nic nie czuję" – powiedział PAP asystent jednego z demokratycznych kongresmenów, pytany o nastrój, kiedy Trump wydawał się jedynie nieznacznym faworytem.

Jeszcze po tym, jak Trump został ogłoszony zwycięzcą w Georgii i zdawał się pewny zwycięstwa w Karolinie Płn., szefowie kampanii Harris starali się przekonać o sympatyków o możliwości jej wygranej dzięki głosom "niebieskiego muru", czyli Pensylwanii, Michigan i Wisconsin, a zgromadzeni uczestnicy imprezy – głównie studenci historycznie afroamerykańskiej uczelni – tańczyli w rytm energicznej muzyki. Jednak część już zaczynała godzić się z porażką.

"Widzę, że właściwie nie ma już szans, ale nie potrafię tego przyjąć do wiadomości. Jak to możliwe, by ponad połowa kraju chciała powrotu tego człowieka?" – powiedziała wolontariuszka Janelle, która opuściła imprezę przed jej zakończeniem.

Tuż po ogłoszeniu przez Richmonda, że Harris nie zwróci się do sympatyków tej nocy, tłum na błoniach uniwersytetu rozszedł się ze zwieszonymi głowami do domów. 

07:15 Amerykaniści: Trump ma przewagę. Ale liczenie głosów wciąż trwa

Wszystko wskazuje, że wybory prezydenckie w USA wygra Donald Trump – ocenił w rozmowie z PAP amerykanista Tomasz Płudowski, odnosząc się do danych z ok. godz. 6 rano w środę. Z kolei prof. Zbigniew Lewicki podkreślił, że sytuacja w kluczowych stanach nie jest jeszcze jednoznaczna, mimo przewagi Trumpa.

W nocy z wtorku na środę – czasu polskiego – w poszczególnych stanach USA zakończyło się głosowanie w wyborach prezydenckich; Amerykanie wybierali ponadto całą Izbę Reprezentantów i 1/3 Senatu. Według spływających do ok. 6 rano danych, podawanych m.in. przez agencję prasową AP czy New York Times, w wyborach prezydenckich prowadzi kandydat Republikanów, były prezydent Donald Trump, wyprzedzając kandydatkę Demokratów, wiceprezydent Kamalę Harris.

Dla wyniku wyborów prezydenckich kluczowe znaczenie ma siedem stanów tzw. wahających, w których przewaga jednego z kandydatów nie jest oczywista. Wedle dostępnych w środę rano danych Trump wygrał w jednym z nich – Karolinie Północnej i w Georgii, a także prowadzi w Pensylwanii, Wisconsin i Michigan w tzw. Pasie Rdzy. Aby zostać prezydentem, właśnie w tych trzech stanach musiałaby zwyciężyć Kamala Harris.

Amerykanista prof. Zbigniew Lewicki ocenił w środę wczesnym rankiem w rozmowie z PAP, że mimo przewagi Trumpa sytuacja w kluczowych dla wyłonienia zwycięstwa stanach nie jest jeszcze jednoznaczna. "Jeszcze nie wiadomo; te wielkie stany, które mają wiele głosów, szczególnie Pensylwania (…), jeszcze nie są oczywiste. Przewaga Trumpa jest dość wyraźna, ale nie aż taka" – ocenił.

Jak dodał, gdyby Harris wygrała w Pensylwanii, sytuacja może jeszcze znacząco się zmienić. Z drugiej strony, jak podkreślił, wierzy, że to jednak Trump zostanie kolejnym prezydentem USA. "Republikanie zdobyli już większość w Senacie, szykują się na większość w Izbie Reprezentantów… jeżeli te trzy elementy dodać do siebie, to mamy do czynienia z olbrzymią przewagą Republikanów w życiu politycznym Ameryki" – zaznaczył.

Prof. Lewicki zwrócił uwagę, że np. wyborcy Wisconsin tradycyjnie skłaniają się nieco bardziej ku postawom liberalnym niż konserwatywnym, a w kluczowej jego zdaniem Pensylwanii jest "50-50". "Tu naprawdę nikt na razie nie jest w stanie stwierdzić, kto może uzyskać większość, tu wszystko idzie w bardzo wyrównany sposób" – ocenił.

Z kolei amerykanista Tomasz Płudowski z Akademii Ekonomiczno-Humanistycznej w Warszawie ocenił, że "wszystko wskazuje na Trumpa". Podkreślił, że w wielu miejscach różnica głosów na korzyść Trumpa jest dużo większa niż w analogicznym momencie podczas poprzednich wyborów.

Jak ocenił, w tej kampanii bardzo istotnymi dla wyborców kwestiami okazała się migracja i gospodarka. "Te kwestie okazały się ważniejsze niż na przykład kwestia demokracji albo aborcji (…) Takie kwestie jak inflacja przeważają nad kwestiami nieco bardziej abstrakcyjnymi, typu zagrożenia dla demokracji. Te dla wielu wyborców są po prostu za bardzo oddalone od życia; kwestia wojny w Ukrainie to już w ogóle" – ocenił.

Publikowane we wtorek w USA wyniki badań wskazują, że kwestie gospodarcze kluczowe są przede wszystkim dla wyborców Trumpa, podczas gdy sprawy demokracji – dla wyborców Harris.

Płudowski ocenił też, że Harris w mniejszym stopniu niż wcześniejszym kandydatom Demokratów udało się przyciągnąć wyborców z mniejszości etnicznych, którzy w poprzednich latach zauważalnie częściej niż na Republikanów głosowali na Demokratów.

Jak mówił, w trzech stanach (Wisconsin, Michigan i Pensylwania) Kamala Harris musi wygrać, żeby zostać prezydentem.

AP: Trump wygrał w Georgii, drugim z siedmiu kluczowych stanów 

Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w Georgii, zdobywając tam 16 głosów elektorskich – ogłosiła agencja AP w oparciu o dotychczasowe wyniki. Jest to drugi po Karolinie Północnej z kluczowych "wahających się" stanów, w którym został wyłoniony zwycięzca.

Po przeliczeniu 97 proc. głosów Trump prowadzi z Harris w Georgii przewagą 2,3 punktu proc. i według AP zapewnił sobie zwycięstwo. Daje mu to 16 kolejnych głosów elektorskich, powiększając jego stan posiadania do 246. Oznacza to, że do zwycięstwa brakuje mu 24 głosów elektorskich.

Do prezydentury brakuje mu wygranej w co najmniej dwóch z pięciu pozostałych kluczowych stanów. We wszystkich prowadzi: w Pensylwanii o 2,6 p.p. po przeliczeniu 88 proc. głosów, w Michigan o 6,3 p.p. po spłynięciu 57 proc., w Wisconsin o 4,2 p.p. po podliczeniu 84 proc., zaś w Arizonie o 0,8 p.p. po zliczeniu nieco ponad połowy spodziewanych głosów. Wyników wciąż nie zaczęła podawać Nevada.

Zwycięstwo Trumpa w Georgii stanowi przerwanie korzystnej passy Demokratów, którzy od 2020 r. wygrali tam cztery wyścigi ogólnostanowe.

07:05 Dolar rośnie w siłę, bitcoin z nowym rekordem. Kapitał przesuwa się w stronę wygranej Trumpa 

Donald Trump jest coraz bliżej wygranej w wyborach prezydenckich w USA. Rynki reagują umocnieniem dolara, widząc przechylającą się szalę zwycięstwa kandydata Republikanów. Amerykańska waluta o poranku kosztowała ponad 4,07 zł. Indeksy giełdowe w Azji zachowują się mieszanie. Kontrakty terminowe na indeksy z Wall Street mocno zyskują. Więcej »

tradingeconomics.com

07:00 AP: Republikanie obejmą większość w Senacie

Republikanie przejmą kontrolę nad Senatem – podała agencja AP, opierając się na dotychczasowych rozstrzygnięciach w senackich pojedynkach w Ohio, Wirginii Zachodniej, Teksasie i Nebrasce. Wciąż nie wiadomo, ile wyniesie przewaga Republikanów w Senacie ani czy utrzymają większość w Izbie Reprezentantów. Więcej »

Associated Press

06:45 Kobiety głosują

Ze wstępnych sondaży exit polls wynika, że kobiety stanowiły jak dotąd 53 proc. głosujących w wyborach w USA, w porównaniu z 52 proc. w poprzednich wyborach w 2020 roku – podała agencja Reutera, powołując się na badanie firmy Edison Research.

Reuters zaznaczył, że kandydatka Demokratów Kamala Harris liczy na wysoką frekwencję wśród kobiet.

Sondaże wskazują, że 57 proc. wyborców stanowiły dotąd osoby bez wyższego wykształcenia, wśród których statystycznie większym poparciem cieszył się kandydat Republikanów Donald Trump. W 2020 roku odsetek ten wynosił 59 proc.

Dane te powstały na podstawie deklaracji zaledwie ułamka spośród dziesiątków milionów osób, które oddały już swoje głosy we wtorek i wcześniej. Wyniki będą się zmieniać w toku wyborów – zaznaczono. 

5:30 Zakończyło się głosowanie niemal we wszystkich stanach

Zakończyło się głosowanie w wyborach prezydenckich we wszystkich stanach USA z wyjątkiem Alaski i Hawajów. Według agencji AP Donald Trump zdobył dotychczas 214 głosów elektorskich, zaś Kamala Harris 179. "New York Times" prognozuje prawdopodobne zwycięstwo Trumpa.

Donald Trump wygrał w hrabstwie Butler w Pensylwanii, gdzie w lipcu został postrzelony w ucho przez zamachowca – podała stacja NBC News. Po przeliczeniu prawie wszystkich głosów jego przewaga wyniosła tam 32 punkty procentowe, podobnie jak w 2020 roku.

W poprzednich wyborach Trump wygrał w Butler County z przewagą 32 punktów procentowych, natomiast w 2016 roku – 38 punktów – przypomniała NBC.

W lipcu w hrabstwie Butler, około 50 km od Pittsburgha, były prezydent został postrzelony w ucho podczas wiecu wyborczego. Zginęły dwie osoby – jeden z sympatyków Trumpa i zamachowiec, a kolejne dwie zostały poważnie ranne.

Po przeliczeniu 88 proc. głosów, Trump prowadzi z Harris w Karolinie Północnej przewagą 2,9 punktów procentowych i według AP, Harris nie ma już szans go doścignąć.

Oznacza to, że Trump znacznie przybliżył się do zwycięstwa i ma już zapewnione 230 głosów elektorskich wobec 192 głosów dla Harris (AP zgodnie z przewidywaniami uznała ją zwyciężczynią w Nowym Meksyku i Oregonie).

Zwycięstwo Trumpa kontynuuje passę Republikanów w tym stanie, gdzie kandydat Demokratów na prezydenta wygrał tylko raz w ciągu niemal 50 lat (był nim Barack Obama w 2008 r.). Trump wygrywa również w innych kluczowych stanach – Georgii o 2,7 p.p., Pensylwanii o 3,6 p.p., Michigan o 4,4 p.p., Wisconsin o 2,9 p.p., a w Arizonie o 0,4 p.p.

Model prognostyczny "New York Times" szacuje szansę zwycięstwa byłego prezydenta na 89 proc.

Republikanie praktycznie zapewnili sobie też większość w Senacie po tym jak odebrali Demokratom o najmniej dwa mandaty – w Ohio i Wirginii Zachodniej. Rywalizacja o Izbę Reprezentantów wciąż jest nierozstrzygnięta.

5:00 Zachodnie wybrzeże

O godz. 5 czasu polskiego głosowanie zakończyło się w trzech stanach zachodniego wybrzeża – Kalifornii, Oregonie i Waszyngtonie, a także pobliskim Idaho, zaś o godz. 6 zakończy się w dwóch pozostałych stanach – Alasce i Hawajach.

Zdaniem AP Harris pewna jest zwycięstwa w swojej rodzimej Kalifornii i Waszyngtonie, a Trump – w Idaho. Po tych rozstrzygnięciach Trump ma 214 głosów elektorskich, a Harris 179. Oznacza to, że Trumpowi do wygranej brakuje 54 głosów.

Donald Trump wygrał w konserwatywnych zachodnich stanach Utah i Montana- ogłosiła agencja AP w oparciu o częściowe wyniki wyborów. Trump zapewnił sobie dotąd 198 głosów elektorskich, a do zwycięstwa potrzebuje jeszcze 72. Głosowanie zakończyło się już w ostatnim z kluczowych stanów, Nevadzie.

Według prognoz AP, Harris jest pewna zwycięstwa w Wirginii, Delaware, Nowym Jorku, Dystrykcie Kolumbii, New Hampshire, Illinois i Kolorado, co łącznie z wcześniejszymi rozstrzygnięciami daje jej obecnie 122 głosów elektorskich. Trump zapewnił sobie wygraną w drugim największym stanie, Teksasie oraz Ohio, a także konserwatywnych stanach południa, zachodu i środkowego zachodu: Luizjanie, Arkansas, Wyoming, Dakocie Północnej i Południowej oraz zdobył co najmniej cztery z pięciu głosów elektorskich Nebraski, co łącznie składa się na 187 głosów elektorskich.

Spośród dotychczasowych rozstrzygnięć, wszystkie ułożyły się według prognoz wyborczych, chociaż wyniki w Wirginii i Teksasie wskazują na zwrot elektoratu w prawo względem roku 2020. Żaden z sześciu kluczowych "wahających się" stanów nie został jeszcze rozstrzygnięty. W Georgii po podliczeniu 73 proc. głosów Trump prowadzi 53-47 proc., a w Karolinie Północnej po podliczeniu 43 proc. głosów prowadzi 52-47 proc. W Pensylwanii wygrywa dotąd Harris stosunkiem 59-40 proc. (podliczono 20 proc.), w Michigan 53-46 (11 proc.).

3:00 Wisconsin i Arizona zakończyły głosowanie

O godz. 3 czasu polskiego zakończyło się głosowanie w dwóch kolejnych kluczowych stanach, Wisconsin i Arizonie.

Z pozostałych rozstrzygnięć, wiadomo już, że gubernatorem Karoliny Północnej ponownie zostanie kandydat Demokratów, Josh Stein, który wygrał z targanym skandalami Republikaninem Markiem Robinsonem.

Donald Trump wygrał wybory prezydenckie na Florydzie, w Tennessee, Missouri, Mississippi, Alabamie i Oklahomie, zaś Kamala Harris w Massachussetts, Connecticut, Rhode Island i Marylandzie – podała agencja AP w oparciu o szczątkowe wyniki wyborów. Wszystkie wyniki ułożyły się zgodnie z przedwyborczymi prognozami.

Biorąc pod uwagę nowe rozstrzygnięcia, Trump ma zapewnionych 99 głosów elektorskich, zaś Kamala Harris 27.

Floryda z 30 głosami elektorskimi jest największą dotychczas zdobyczą wieczoru, a wstępne wyniki sugerują kontynuację obserwowanego od 2016 r. trendu na korzyść prawicy. Po podliczeniu 83 proc. głosów Trump wygrywa tam stosunkiem 56-43 proc., podczas gdy w 2020 r. wygrał z Joe Bidenem czterema punktami procentowymi.

W Georgii dochodziło we wtorek do chwilowych zamknięć lokali w związku z groźbami bombowymi pochodzącymi z Rosji. W 2020 r. Joe Biden wygrał tam różnicą zaledwie 11,5 tys. głosów.

Kandydaci Republikanów wygrywali w Indianie niemal za każdym razem od 1964 roku, z wyjątkiem wyborów 2008 r., kiedy zwyciężał tam Barack Obama. Ostatnim Demokratą, który wygrał w Kentucky, był Bill Clinton w 1996 r.

4:00 Rynki reagują na wybory w USA

Amerykańskie kontrakty terminowe i dolar amerykański zyskiwały na otwarciu rynków w Azji w środę, gdy pierwsze informacje z USA nie pozwalały na rozstrzygnięcia o wyniku wyborów – komentował Reuters. Dolar amerykański rósł wobec jena i meksykańskiego peso – dodawał Bloomberg.

Ropa naftowa nieco straciła, amerykańska West Texas Intermediate staniała 0,4 proc., czyli 27 centów, spadając do 71,72 USD za baryłkę, a kontrakty terminowe na ropę Brent straciły 0,46 proc., spadając do 75,18 USD za baryłkę. Jak komentowali analitycy, ceny ropy reagują na zmiany kursu dolara. “Ceny ropy będą uzależnione od szerszych ruchów na rynkach, w miarę jak będziemy uzyskiwać więcej informacji na temat wyników amerykańskich wyborów” – komentował bank ING, cytowany przez Reutersa. ING zwracał przy tym uwagę, że wygrana Trumpa mogłaby oznaczać ryzyko większych sankcji wobec Iranu.

"Po raz pierwszy tej nocy sądzimy, że Trump może wygrać"

Po raz pierwszy tej nocy sądzimy, że kandydat Republikanów na prezydenta Donald Trump może wygrać te wybory – napisał w środę główny analityk polityczny dziennika "New York Times" Nate Cohn. Trump ma przewagę w kluczowych wahających się stanach – Pensylwanii, Michigan i Wisconsin.

Żeby wygrać kandydatka Demokratów Kamala Harris musiałaby zwyciężyć we wszystkich tych stanach.

W Pensylwanii do zdobycia jest 19 głosów elektorskich, w Michigan – 15, a w Wisconsin na północy USA – 10.

Cohn podkreślił, że jeszcze wiele głosów jest do policzenia, ale Trump ma choć niewielką, to jednak wyraźną przewagę.

Zgodnie z informacjami, które są już dostępne Trump uzyskał 214 głosów elektorskich a Harris 179. Zwycięzca wyborów prezydenckich w USA musi otrzymać 270 głosów elektorskich.

"NYT" daje Trumpowie 90 proc. szans na zwycięstwo. Prognozuje, że kandydat Republikanów może zdobyć 301 głosów elektorskich.

Wybory w USA a działania Rosji

Fałszywe alarmy bombowe skierowane do lokali wyborczych odnotowano w czterech kluczowych dla wyniku wyborów stanach USA, a wiele z nich najwyraźniej rozsyłano z rosyjskich domen poczty elektronicznej – poinformowało amerykańskie Federalne Biuro Śledcze (FBI).

Groźby takie pojawiły się w stanach Georgia, Michigan, Arizona i Wisconsin, które należą do stanów „wahających się”, w których wyborcy nie skłaniają się wyraźnie w kierunku żadnego z kandydatów.

"Żadna z tych gróźb nie została jak dotąd potwierdzona jako wiarygodna" – poinformowało FBI w komunikacie. Zapewniło przy tym, że uczciwość wyborów jest jednym z jego najwyższych priorytetów.

Z powodu alarmów bombowych co najmniej dwa lokale wyborcze w Georgii zostały ewakuowane i otwarto je po około 30 minutach – podał Reuters. Według stacji CNN 15 lokali w tym stanie wydłużyło godziny głosowania, z czego 12 z powodu przerw związanych z groźbami.

Tamtejszy sekretarz stanu, Republikanin Brad Raffensperger oskarżył Rosję o próby wpłynięcia na wybory. "Wygląda na to, że knują coś złego. Nie chcą, byśmy mieli przeprowadzone sprawnie, uczciwe i dokładne wybory, a jeśli uda im się nakłonić nas do walki między sobą, mogą to uznać za zwycięstwo" – powiedział dziennikarzom.

Rosyjska ambasada w Waszyngtonie zaprzeczyła tym zarzutom i określiła je jako "złośliwe oszczerstwo" – przekazał Reuters.

W Wisconsin fałszywe alarmy bombowe wysłano do dwóch lokali w stolicy stanu, Madison, ale nie zakłóciły one głosowania – przekazał rzecznik tamtejszej sekretarz stanu Jocelyn Benson. Dodał, że jej biuro otrzymało informacje, że groźby mogą być związane z Rosją.

Przedstawiciel FBI powiedział, że w Georgii pojawiło się ponad 20 alarmów, z czego najwięcej w hrabstwie Fulton. Policja przekazała, że w hrabstwie DeKalb groźby skierowano do siedmiu miejsc, w tym pięciu lokali wyborczych. Urzędnik z biura Raffenspergera poinformował, że alarmy wysyłano z adresów email używanych przez Rosjan w próbach ingerencji w poprzednie wybory.

Indeks strachu

Giełdy w USA i w Kanadzie zakończyły wtorek na plusie, dolar amerykański nieznacznie się osłabił wobec dolara kanadyjskiego. Analitycy zwracali uwagę, by przyglądać się zachowaniu tzw. indeksu strachu, czyli VIX.

VIX, czyli Volatility Index (indeks zmienności), nazywany indeksem strachu, jest wykorzystywany do mierzenia nerwowości inwestorów na rynku akcji. We wtorek VIX spadał o 6,87 proc., do 20,46 pkt.

Portal wiadomości biznesowych AXIOS podkreślał we wtorek po południu, że w poniedziałek VIX miał poziom 22 pkt., a więc niżej niż średnia dnia przedwyborczego od 1992 r., wynosząca 25,5 pkt, „ale jeśli VIX podskoczy po pojawieniu się rezultatów, wiadomo, że rynek oczekuje wielkich ruchów na S&P 500 w ciągu następnego miesiąca”.

Mianem VIX popularnie określa się CBOE Volatility Index, czyli indeks zmienności giełdy opcji w Chicago (Chicago Board Options Exchange), a indeksem mierzy się oczekiwania zmienności rynku na podstawie opcji na indeks S&P 500.

W USA Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 1,02 proc., do 42.221,88 pkt. S&P 500 na koniec dnia wzrósł o 1,23 proc. i wyniósł 5.782,76 pkt. Nasdaq Composite zwyżkował o 1,43 proc. do poziomu 18.439,17 pkt.

Na giełdzie w Toronto zauważalne było wzmocnienie się notowań spółek z branży metali. Indeks giełdy w Toronto, na której notowanych jest wiele spółek surowcowych, czyli S&P/TSX, zamknął dzień na poziomie 24387,90 pkt, po wzroście o 131,84 pkt.

Reuters podkreślał po południu we wtorek, że notowania amerykańskiego dolara spadały w ciągu dnia, chociaż wyniki zakładów odnotowywanych przez serwisy PredictIt i Polymarket wskazywały na rosnące oczekiwania wygranej Donalda Trumpa. AXIOS również wskazywał na rosnące zakłady stawiające na wygraną Trumpa, ale podkreślał, że należy „oczekiwać gwałtownej zmiany, gdy zaczną być liczone głosy, ponieważ inwestorzy będą zmieniać poprzednie zakłady na nowe”.

Za kanadyjskiego dolara w poniedziałek można było kupić 71,92 centy amerykańskie, we wtorek dolar kanadyjski nieco się wzmocnił do 72,18 centów za dolara – podawała agencja The Canadian Press.

Portal AXIOS dodawał, że za spokojnym zachowaniem się rynków są inwestorzy, którzy przyglądają się skutkom wyniku wyborów dla rynków giełdowych, gospodarki, w tym regulacji, podatków i walut, także także kryptowalut. Podkreślano np., że jeśli rezultat wyborczy Donalda Trumpa zacznie wyglądać źle, bitcoin i inne kryptowaluty mogą znacznie stracić na wartości.

oprac. KWS na podstawie PAP, Bankier.pl, AP

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *