Nowa era, nowe kompetencje. „Kto nie przyswoi AI, ten przepadnie”

Cyfrowa transformacja, automatyzacja i rozwój AI już modyfikują krajobraz zawodowy. W jaki sposób te procesy wpłyną na zatrudnienie w Europie i w Polsce? O tym debatowali eksperci podczas panelu „Europejski rynek pracy w przyszłości” na Europejskim Forum Nowych Idei w Sopocie. Rozmowa dotyczyła tendencji, trudności i perspektyw, które przyniesie nadchodząca dekada, a także strategii, które pozwolą pracownikom i pracodawcom odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

Nowe Czasy Nowe Umiejtnoci Kto Nie Nauczy Si Ai Ten Straci Szans 902e588, NEWSFIN

fot. Katarzyna Wiązowska / / Bankier.pl

Wraz z rozwojem techniki zmieniają się oczekiwaniawobec pracowników, a standardowe formy zatrudnienia ustępują miejsca nowymrodzajom pracy – o tym wszystkim rozmawiali uczestnicy panelu „Europejski rynekpracy w przyszłości”

– Z jednej strony dostrzegamy wiadomości, które alarmują nadużych redukcjach etatów, wzrastającym bezrobociu spowodowanym przez sztucznąinteligencję. Obniża się także ilość ogłoszeń o pracę, czyli są to oznaki, którewskazują, że się źle dzieje dla programistów oraz innych specjalistów, szczególnieniskiego szczebla w działach IT. Z drugiej strony dane statystyczne zarównoeuropejskie, jak i polskie ukazują, że mamy rekordowo niskie bezrobocie. Naszkraj plasuje się tu na szczycie i te 3 proc., które obecnie obserwujemy, to jestnaprawdę bardzo mało w stosunku do danych, chociażby sprzed 20 lat, kiedy stopa bezrobocia wynosiłaznacznie ponad 20 proc. Zatem na chwilę obecną nie widać wpływu rozwojutechnologicznego, związanego z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, na rynekpracy – przekonuje prof. Iga Magda, kierowniczka Katedry Ekonomii I, SGH.

Europa z rozwagą implementuje sztuczną inteligencję?

Jak zauważyła Iva Bova, dyrektor działu analiz i statystykiDG EMPL z Komisji Europejskiej, sztuczna inteligencja oferuje olbrzymie możliwościw zakresie produktywności i efektywności, lecz jej adaptacja nadal jestograniczona.

– Okazuje się, że jedynie 14 proc. przedsiębiorstw w UniiEuropejskiej deklaruje, że aktywnie używa sztucznej inteligencji w swoichmetodach pracy. Widzimy, że wiele sektorów intensywnie korzysta z niej przy m.in.badaniach, finansach, konsultacjach i naturalnie wszelkich czynnościach związanych zrozwijaniem aplikacji oraz technologii komputerowych. Z jednej strony widzimyograniczenie etatów w podstawowych czynnościach, a z drugiej jest jejwięcej tam, gdzie potrzebne są kompetencje dotyczące AI. W niektórych krajachjest jej więcej, a w innych mniej – te pozostają w tyle. Nie wiemy jednak, jakbędzie wyglądała przyszłość w tym aspekcie – mówi Iva Bova.

Dostrzegalna polaryzacja na rynku pracy

Według RobertaLisickiego z Konfederacji Lewiatan, jednym z zasadniczych wyzwań jest dysproporcjapomiędzy regionami i sektorami gospodarki.

– Jednak trudnogeneralizować, jeśli chodzi o rynek pracy, bo z jednej strony mamy Warszawę zbudżetowym bezrobociem, a z drugiej powiat szydłowiecki, gdzie sięga ono 24proc. – mówi Lisicki. – Trzeba również pamiętać, że 37 proc. osób w Polsce jestzatrudnionych przez podmioty, gdzie pracuje do 10 osób, a 30 proc. przez tezatrudniające ponad 250 osób. Z tym, że tych największych podmiotów jest około3,6 tys. To powoduje, że w kontekście wdrażania automatyzacji i robotyzacjiprocesów, a ostatecznie wdrażania sztucznej inteligencji, mówimy o grupiespecjalnej dużych, czasem średnich przedsiębiorstw. Natomiast dziś poza tymidanymi pozostaje grupa zatrudniająca zapewne najliczniejszą liczbę pracownikówna polskim rynku pracy. Dlatego szczególną uwagę w tych procesach musimypoświęcić właśnie małym i mikroprzedsiębiorstwom.

Młodzi mają problem z zatrudnieniem

Według Roberta Lisickiego automatyzacja nie musi oznaczaćmasowych redukcji etatów, lecz transformację umiejętności.

– Pracodawcy i przedsiębiorcy nie mają obaw co do utratyprzez część osób pracy, raczej ten proces postrzegają jako pełną ewolucję, zmianękompetencji w ramach danej firmy bądź też generowanie nowych etatów winnych sektorach naszej gospodarki. Dostrzegamy natomiast problemy osób młodych zwyjściem na rynek pracy. Wiemy, że tym, co przejmuje sztuczna inteligencja iautomatyzacja, są przede wszystkim prace najprostsze, powierzane najczęściej napoczątku kariery zawodowej – twierdzi przedstawiciel Lewiatana. – Badaniapokazują też, że automatyzacja i AI w pierwszej kolejności bardziej dotknąkobiety wykonujące np. prace administracyjne, biurowe, związane z logistyką.Nie ma co ukrywać, że na pewno przez dłuższy czas zachowamy zawody typowomęskie, m.in. w sektorze budowlanym, transporcie drogowym czy przy pracachfizycznych, gdzie ta automatyzacja jeszcze długo nie będzie dostępna.

Konieczne doskonalenie kwalifikacji

Według uczestników spotkania, jednym z wielkich wyzwań jestkonieczność doskonalenia kwalifikacji, czyli upskilling.
– Jako Polska mieliśmy sporo niepowodzeń, jeżeli chodzi o implementację masowegosystemu dokształcania się. Wydaliśmy mnóstwo środków pieniężnych przez ostatnie 20 lat naróżnego rodzaju projekty i programy, które miały doskonalić kwalifikacje i taknaprawdę ciągle okazuje się, że w Polsce robi maksymalnie około 5-10 proc. Wdodatku są to głównie osoby dobrze wykształcone. Dlatego to jest duże wyzwanie,ponieważ musimy uczyć pracowników nowych technologii. W dodatku wiemy już, żebarierą nie są tu pieniądze – uważa prof. Iga Magda.

AI nie zabierze pracy, lecz zmieni wymagane kompetencje

Z kolei Filip Lewandowski, acting Chief Human ResourcesOfficer z Allegro, zwrócił uwagę na konieczność uczenia się obsługi narzędziAI.

– Bardzo ważne jest to, aby zrozumieć, że to nie AI zabierzeludziom pracę, ale osoby, które szybciej opanują wiedzę jak korzystać zesztucznej inteligencji – uważa Filip Lewandowski. – Choć dane statystyczne mówiączęsto o tym, ile osób straci pracę przez AI, to trzeba zwrócić uwagę równieżna to, że dzięki tej technologii pojawi się dużo nowych stanowisk. Ważne jest spojrzeniena to wszystko poprzez pryzmat kompetencji, a nie ról. Dlatego musimy siękoncentrować na zdolności uczenia się, rozwoju kompetencji w zakresie obsługipewnych narzędzi technologicznych czy zarządzania zmianą. Tak naprawdę niewiemy, jak ten rynek pracy będzie wyglądał, codziennie pojawia się coś nowego.Na pewno trzeba zrozumieć, że używanie narzędzi sztucznej inteligencji to jestpewien fundament, tak jak obsługa komputera czy posługiwanie się językiem obcym.

Nowe zawody i potrzebakontaktu z człowiekiem

Natomiast Paweł Jaroszek, członek zarządu ZUS, uważa, że pracy na pewno niezabranie, ale będzie ona inna.

– Niebawem pojawią się nowe zawody związane z nowymitechnologiami. To na pewno jest szansa dla ludzi, którzy mają łatwość wprzyswajaniu nowych rozwiązań – mówi Paweł Jaroszek. – Jednak patrząc na procesydemograficzne i zmiany, które zachodzą w społeczeństwie, to widzimy epidemię osamotnienia.Obawiam się, że różnego rodzaju rozwiązania oparte na botach, na sztucznejinteligencji nie zaspokoją naturalnych potrzeb każdego z nas do kontaktówspołecznych. Dlatego pojawią się też zawody albo może rozwiną się jeszczebardziej, wcale nie technologiczne, ale związane z umiejętnościami miękkimi. Wfirmach potrzebne będą linie doradcze, ktróre będą potrafiły zaoferować usługępolegającą na tym, że żywy człowiek porozmawia z drugim człowiekiem czy teżpewnego rodzaju „odwiedzaczy” i „rozmawiaczy”, którzy dadzą kontakt z żywymczłowiekiem. To jest właśnie trochę odpowiedź na tę samotność.

Zatem wiele wskazuje na to, że nowa dekada przyniesie nietylko trudności, ale i ogromne perspektywy. Rynek pracy będzie się zmieniał – nietyle poprzez zanikanie zawodów, ile przez ewolucję kompetencji i tworzenienowych ról. Natomiast kluczem do powodzenia pozostanie gotowość do uczenia się iadaptacji.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *