Prokurator Generalny Adam Bodnar złożył do Marszałka Sejmu Szymona Hołowni wniosek o uchylenie immunitetu posła Mateusza Morawieckiego. Sprawa dotyczy organizacji wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym w 2020 roku.
Były premier Mateusz Morawiecki (PAP, PAP/EPA/OLIVIER HOSLET)
Zarzuty wobec Mateusza Morawieckiego obejmują przekroczenie uprawnień jako funkcjonariusza publicznego, naruszenie porządku prawnego oraz nieuzasadnione wydatkowanie publicznych środków w wysokości ponad 56 milionów złotych.
Według śledczych, działania byłego premiera godziły w konstytucyjne zasady demokratycznych wyborów i naruszały kompetencje Państwowej Komisji Wyborczej – czytamy w komunikacie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Będziemy żyli 120 lat? "Małymi kroczkami musimy dożyć przełomu"
Nieprawidłowości według prokuratury
Prokuratura wskazuje na liczne nieprawidłowości, w tym wydanie decyzji skierowanych do Poczty Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych bez odpowiednich podstaw prawnych.
Śledztwo, które obejmuje także innych wysokich urzędników, ma na celu wyjaśnienie szczegółów związanych z organizacją wyborów korespondencyjnych, które ostatecznie nie doszły do skutku.
Wniosek o uchylenie immunitetu podkreśla konstytucyjną zasadę równości wszystkich obywateli wobec prawa. Teraz decyzja leży w rękach Sejmu, który musi rozstrzygnąć, czy Mateusz Morawiecki może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej.