Młodzi będą jak czarne łabędzie. Polska błyskawicznie się starzeje

Już za pięć lat osób młodych będzie w Polsce o niemal 10 proc. mniej, a ich udział w całej populacji kraju zmaleje do 16,8 proc. z 18,1 proc. w 2024 r. Seniorzy w 2029 r. będą stanowili jedną czwartą polskiego społeczeństwa – wskazują prognozy demograficzne Ministerstwa Finansów.

Starzenie się ludności w Polsce będzie miało duży wpływ na polską gospodarkę, ale też na politykę. Na zdjęciu manifestacja pod hasłem My ZostajeMY w UE! w Gdańsku w 2021 r. (East News, Piotr Hukalo)

Prognozy demograficzne MF są wśród założeń, które ZUS wykorzystuje do przewidywania swoich wpływów ze składek i wydatków na świadczenia społeczne. Najnowszy taki dokument – „Prognozę wpływów i wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na lata 2025-2029” – ZUS opublikował w środę.

Prognozy MF sugerują, że w 2029 r. populacja Polski będzie wynosiła 36 mln 574 tys. osób, czyli będzie o 894 tys. osób mniejsza niż w 2024 r. Ubywało będzie przede wszystkim osób w wieku przedprodukcyjnym, czyli do 17 roku życia, oraz w wieku produkcyjnym, czyli w wieku od 18 do 60.65 lat.

Liczba osób w wieku przedprodukcyjnym w ciągu pięciu lat zmaleć ma o 636 tys., do 6 mln 146 tys. osób. Oznacza to zniżkę o 9,4 proc. Liczba osób w wieku produkcyjnym również zmaleje, ale w nieco mniejszym stopniu: o 610 tys. (2,8 proc.), do 21 mln 177 tys. Stale rosła będzie za to liczba osób w wieku poprodukcyjnym. W 2029 r. będzie ich o 350 tys. więcej niż w 2024 r.,, czyli 9 mln 251 tys.

Udział młodych w populacji od lat 90. XX zmalał o połowę

Starzenie się ludności Polski najlepiej widać po zmianach udziału poszczególnych grup wieku w całkowitej populacji. I tak, w 2029 r. młodzi będą stanowili 16,8 proc. populacji, w porównaniu do 18,1 proc. w 2024 r. Dla porównania, w 1990 r. osoby niepełnoletnie stanowiły aż 30 proc. populacji Polski.

Osoby w wieku produkcyjnym w 2029 r. będą stanowiły 57,9 proc. populacji, w porównaniu do 58,1 proc. obecnie. Udział seniorów zwiększy się zaś z 23,7 proc. do 25,3 proc.

Zgodnie z prognozą MF w 2029 r. na każdych 1000 osób w wieku produkcyjnym będzie przypadało 437 osób w wieku poprodukcyjnym, w porównaniu do 408 obecnie. Jednocześnie jednak malała będzie liczba niepełnoletnich na utrzymaniu osób w wieku produkcyjnym.

Te procesy demograficzne będą miały ogromne znaczenie dla sytuacji na rynku pracy, ale też dla finansów publicznych. Wiele będzie jednak zależało od tego, jak zmieniał się będzie poziom aktywności zawodowej osób w wieku emerytalnym. Pewne wyobrażenie o tym dają alternatywne scenariusze makroekonomiczne przygotowane przez MF, które ZUS również przywołuje w swoim raporcie.

Dobra wiadomość: siła nabywcza płac będzie rosła

W podstawowym scenariuszu stopa bezrobocia stopniowo maleje z 5 proc. na koniec 2024 r. do 4,7 proc. w 2027 r., a następnie lekko odbija, do 4,8 proc. Realne tempo wzrostu płac (tzn. skorygowane o wpływ inflacji) w najbliższych pięciu latach wynosi średnio 2,7 proc. To oznaczałoby, że w 2029 r. siła nabywcza przeciętnego wynagrodzenia będzie o 14,4 proc. wyższa niż w 2024 r.

Scenariusz ostrożny zakłada, że stopa bezrobocia na koniec 2029 r. rośnie do 5,6 proc., a wzrost płac jest nieco wolniejszy. Łącznie w ciągu pięciu lat przeciętne wynagrodzenie w Polsce zwiększyłoby się realnie o 13,9 proc.

To, że różnice względem scenariusza podstawowego są niewielkie, wynika prawdopodobnie z tego – choć raport ZUS o tym wprost nie mówi – że pogorszenie koniunktury w gospodarce i na rynku pracy będzie skutkowało mniejszym wzrostem wskaźnika aktywności zawodowej. Przy mniejszym popycie na pracowników mniej osób w wieku poprodukcyjnym będzie decydowało się na kontynuowanie pracy. W rezultacie deficyt pracowników będzie się wciąż utrzymywał, trzymając w ryzach stopę bezrobocia i stwarzając presję na wzrost wynagrodzeń.

W scenariuszu optymistycznym, który charakteryzuje się wzrostem PKB przewyższającym 3 proc. w horyzoncie całej prognozy, stopa bezrobocia byłaby nieznacznie niższa niż w scenariuszu podstawowym, a wzrost płac nieco wyższy. Siła nabywcza przeciętnego wynagrodzenia zwiększyłaby się do 2029 r. o 15 proc.

Grzegorz Siemionczyk, główny analityk money.pl

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *