Rok więzienia lub kara grzywny w wysokości 7700 dolarów (28 746 zł) – taki wyrok wydał kenijski sąd dwóm młodym przemytnikom z Belgii. Dwa miesiące wcześniej próbowali oni przemycić do Europy około 5000 żywych królowych mrówek, w tym rzadki gatunek znany jako Messor Cephalotes, powszechnie nazywany gigantyczną afrykańską mrówką żniwiarką – największym gatunkiem mrówek na świecie.
/ 123RF/PICSEL
Władze Kenii zatrzymały dwóch 19-letnich Belgów, którzy przebywali w pobliżu kilku parków narodowych. Podczas przeszukania ich pensjonatu odkryto mrówki przygotowane do wywozu. Wśród przechwyconych owadów znajdował się Cephalotes messor, duża, czerwona mrówka żniwiarka, gatunek chroniony i występujący naturalnie w Afryce Wschodniej.
Nietypowy przypadek przemytu: przestępcy zmieniają swoje gusta
Kenijska Służba Ochrony Przyrody (KWS) określiła operację jako dobrze zorganizowaną. Przemytnicy próbowali przetransportować mrówki w specjalnie zaprojektowanych probówkach. „Dochodzenie wykazało, że probówki były wyłożone bawełną, aby zapewnić mrówkom odpowiednie warunki do dwóch miesięcy i uniknąć wykrycia przez służby ochrony lotniska” – podała KWS w komunikacie.
Reklama
Belgowie zapłacili 200 dolarów (746 złotych) za pierwszą partię 2500 mrówek, jak wynika z ustaleń sądu. Przewidywano, że pozostałe mrówki będą kosztować tyle samo. Na targach zwierząt egzotycznych w Europie i Azji, gdzie zazwyczaj trafiają gatunki przemycane z Afryki, pojedyncza mrówka może kosztować 170 funtów – prawie 840 złotych. Sędzia przewodniczący oszacował, że owady zebrane przez Belgów mogłyby zostać sprzedane za 7700 dolarów, czyli tyle, ile zażądał od przemytników.
Osoby te przyznały się do winy w związku z zarzutami dotyczącymi nielegalnego posiadania i handlu żywymi zwierzętami. Podczas śledztwa ustalono, że obaj mężczyźni należeli do „Gangu Mrówek”. „Ta bezprecedensowa sprawa wskazuje na zmianę trendów w handlu zwierzętami – od dużych ssaków w kierunku gatunków mniej znanych, ale istotnych ekologicznie” – donosi KWS.
Przemyt z Kenii: coś więcej niż tylko kość słoniowa
Kenijscy urzędnicy celni zauważyli rosnący trend wśród przemytników decydujących się na eksport mniejszych i mniej znanych gatunków. „Ponieważ można na nich zarobić” – podkreśla KWS. Odnotowali również niedawną próbę przemytu żywych chrząszczy ukrytych w opakowaniach chipsów ziemniaczanych przeznaczonych do Japonii. Ponadto, żywe fragmenty koralowców są podobno przemycane z tego afrykańskiego kraju przez porty USA.
Kenijscy specjaliści ds. ochrony środowiska podkreślają, że mrówki odgrywają kluczową rolę w wzbogacaniu gleby, ułatwianiu kiełkowania i stanowieniu pożywienia dla gatunków takich jak ptaki. „Prawda jest taka, że obserwując bujnie rosnący las, nie zastanawiamy się nad tym, co wpływa na jego zdrowie. Chodzi o wzajemne powiązania między bakteriami, mrówkami i większymi organizmami” – podkreślają.
Odtwarzacz wideo wymaga obsługi JavaScript. INTERIA.PL