Zmiany zachodzące w edukacji wcale nie są pożądane przez społeczność i wywołują liczne spory – oznajmił we wtorek lider oświatowej Solidarności Waldemar Jakubowski. W jego mniemaniu koalicja rządząca rezygnuje z kolejnych obietnic.
We wtorek w Gdańsku odbyło się Generalne Zgromadzenie Delegatów Międzyregionalnej Sekcji Edukacji i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Gdańsku. Podczas wydarzenia wręczono odznaczenia z okazji 45-lecia związku, a także debatowano m.in. nad projektem stanowiska w kwestii sytuacji w szkolnictwie i zarobków nauczycieli.
Podczas briefingu towarzyszącemu zgromadzeniu przewodniczący oświatowej Solidarności dr Waldemar Jakubowski zaznaczył, że przemiany zachodzące w polskiej edukacji „nie są wyczekiwane przez środowisko i budzą dużo kontrowersji”.
– Mam na myśli tutaj likwidację niektórych przedmiotów, wprowadzanie kolejnych, również zmiany w podstawach programowych, ich napisanie z bardzo dużym poziomem ogólności. Faktycznie te podstawy – według mnie – niewiele wnoszą – skonstatował.
Według Jakubowskiego koalicja rządząca cofa się z dalszych obietnic.
– Przypomnę, że kluczowe dla nas jest trwałe połączenie płac nauczycielskich, a nawet wszystkich osób zatrudnionych w oświacie, ze średnią pensją w sektorze firm. Tak, by odstąpić od tego mechanizmu, który naszym zdaniem jest być może politycznie sprytny, natomiast dla stabilizacji polskiej edukacji z pewnością niekorzystny, czyli corocznego ustalania kwoty bazowej i tego procederu, który ma miejsce wokół ustawy okołobudżetowej. Chcielibyśmy z tym skończyć – zaakcentował.
Odnósł się także do obecnej idei rozliczania godzin nadliczbowych nauczycieli, co – jak podkreślił – „jest kompletnym skandalem”.
– My przed tą nowelizacją alarmowaliśmy ministerstwo. W kwietniu bieżącego roku napisaliśmy opinię, w której wskazaliśmy konkretne rozwiązania prawne, jak należałoby to zmienić, żeby faktycznie to wynagrodzenie było wypłacane, ponieważ w tej chwili nauczyciele są pokrzywdzeni. Przede wszystkim największa niesprawiedliwość dotyka nauczycieli szkół artystycznych, gdzie zajęcia nierzadko mają charakter indywidualny – mówił Waldemar Jakubowski.
1 września bieżącego roku weszła w życie część regulacji tzw. obszernej nowelizacji ustawy Karta nauczyciela, w tym regulacje o sposobie rozliczania godzin ponadwymiarowych.
Nauczycielskie organizacje związkowe wskazały na problem, który pojawia się wówczas, gdy nauczyciel jest w szkole, jest gotów do pracy zgodnie z przyznanymi mu godzinami nadliczbowymi, tylko nie ma klasy, ponieważ np. jest ona na wycieczce. Przekazały, że część nauczycieli sygnalizuje, że w takich sytuacjach nie dostaje wynagrodzenia za te godziny.
W związku z tym Związek Nauczycielstwa Polskiego zwrócił się do Ministerstwa Edukacji Narodowej o jasną interpretację w tej sprawie. W czwartek MEN opublikowało komunikat.
Resort edukacji poinformował w nim, że regułą jest, iż wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną, czyli za przydzielone i zrealizowane zajęcia dydaktyczne, wychowawcze lub opiekuńcze. Równocześnie przewidziano dwa wyjątki, w których nauczyciel zachowuje prawo do wynagrodzenia, mimo niezrealizowania tych godzin. Pierwszy wyjątek dotyczy sytuacji, gdy nauczyciel na polecenie dyrektora realizuje inne powinności opiekuńcze lub wychowawcze, jak na przykład opieka nad uczniami podczas wycieczki, wyjść, np. do teatru, zawodów sportowych czy uroczystości szkolnych. Drugi przypadek dotyczy sytuacji, gdy niezrealizowanie przez nauczyciela przyznanych mu w ramach godzin ponadwymiarowych zajęć indywidualnego obowiązkowego rocznego przygotowania przedszkolnego lub indywidualnego nauczania nastąpiło z przyczyn niezależnych od nauczyciela, np. choroby dziecka lub ucznia, a nauczyciel był przygotowany do realizacji tych zajęć.
„Nauczyciel, który nie może zrealizować zaplanowanych godzin nadliczbowych z przyczyn dotyczących placówki, np. z powodu wyjazdu klasy na wycieczkę, może mieć przydzielone doraźne zastępstwo, za które przysługuje wynagrodzenie w takiej samej wysokości, jak wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe, lub może mieć przydzielone zajęcia opiekuńcze i wychowawcze uwzględniające potrzeby i zainteresowania uczniów na terenie placówki i wtedy zachowa prawo do wynagrodzenia za godziny nadliczbowe. Organizacja funkcjonowania szkoły leży w gestii dyrektora szkoły” – objaśniło MEN, odnosząc się do kwestii poruszanej przez związkowców.
W komunikacie resortu podkreślono, że „nowelizacja Karty nauczyciela, opracowana we współpracy z organizacjami związkowymi w ramach Zespołu ds. pragmatyki zawodowej nauczyciela i po konsultacjach społecznych, została uchwalona w duchu wyrównywania warunków pracy i uposażenia nauczycieli oraz poprawy stabilności zatrudnienia w oświacie”.
Zaznaczono, że wprowadziła jednakowe regulacje dotyczące prawa nauczycieli do wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe zarówno w placówkach samorządowych, jak i rządowych.
„Dotychczas brak takich przepisów prowadził do różnych działań wynikających z odmiennych interpretacji Kodeksu pracy oraz orzecznictwa”. (PAP)
dsok/ joz/