Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Wiesław Kukuła podejmuje starania, by po latach zaniedbań poprawić sytuację polskich żołnierzy w zakresie umundurowania i wyposażenia. W najgorszej sytuacji, jeśli chodzi o sorty mundurowe, są zwłaszcza rezerwiści.
Decyzją Sztabu Generalnego wojsko uruchamia projekt planistyczno-wdrożeniowy "Szpej" (co jest potocznym określeniem na całokształt sprzętu żołnierza). Istotą programu ma być zapewnienie wszystkim żołnierzom ekwipunku i umundurowania na miarę XXI wieku, która będzie charakteryzować się komfortem użytkowania, odpowiednim maskowaniem i integracją z innymi wykorzystywanymi w wojsku technologiami.
Zmiany mają objąć nie tylko sorty mundurowe (codzienne i polowe, w tym ogrzewane), ale też na przykład hełmy, kamizelki kuloodporne czy sprzęt polowy i śpiwory. Zastąpione mają zostać charakterystyczne "lubawki", czyli kamizelki taktyczne do przenoszenia oporządzenia wz. 988/MON. Istotną zmianą ma być też modernizacja samego systemu pozyskiwania Przedmiotów Umundurowania i Wyekwipowania (PUiW).
Niedawne doświadczenia z wojny w Ukrainie nasunęły specjalistom Sztabu Generalnego wiele wniosków dotyczących umundurowania i wyposażenia, zwłaszcza mających poprawić komfort żołnierzy w warunkach zimowych. Nowy sprzęt wpłynie też korzystnie na morale wojska, a zwłaszcza rezerwistów, którzy ze względów finansowych otrzymywali dotąd najstarsze i często też używane sorty mundurowe.
Opr. MT