Rząd zamierza od nowego roku wprowadzić limity częstości kontroli prowadzonych przez jeden organ u jednego przedsiębiorcy – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. – Swoboda organów kontrolnych w tym zakresie jest za duża – zaznacza wiceprezes BCC Witold Michałek.
Skarbówka będzie musiała uwzględnić limity kontroli (Agencja Wyborcza.pl, Łukasz Węgrzyn)
Jak wskazano w artykule, „z nowych reguł będą wyłączone postępowania inspekcji sanitarnej czy weterynaryjnej„. „Uwzględnić je muszą jednak kontrolerzy tacy jak ZUS, skarbówka, inspekcja pracy i inni” – dodano.
„W nowym projekcie ustawy deregulacyjnej (prace nad nią trwają od kwietnia br.), której gospodarzem jest Ministerstwo Rozwoju i Technologii, zaproponowano podział przedsiębiorców na trzy kategorie ryzyka: niską, średnią i wysoką, oraz przypisanie do nich limitów częstotliwości wizytacji jednego organu kontrolnego” – czytamy.
Gazeta wskazuje, że podmiot gospodarczy zakwalifikowany do niskiej kategorii ryzyka będzie sprawdzany maksymalnie raz na pięć lat, ten z kategorii średniej – raz na trzy lata, a biznesy wysokiego ryzyka – raz na dwa lata. Przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2025 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Kto zapłaci akcyzę za elektryki? Adam Sikorski w Biznes Klasie.
Wytypowanie do kontroli
W artykule wskazano, że „zaszeregowania przedsiębiorcy do kategorii ryzyka dokonywałby sam organ kontrolny„.
„Robiłby to na podstawie opracowanej przez siebie i ogłaszanej po zakończonym cyklu kontrolnym (zwykle pokrywającym się z rokiem kalendarzowym) okresowej analizy prawdopodobieństwa naruszenia prawa w ramach wykonywania działalności gospodarczej” – wyjaśniono.
„Analiza ma zawierać również przesłanki przyporządkowania biznesów do poszczególnych kategorii” – dodano, wskazując, że „ma je opracować sam organ, a projekt nie daje tu żadnych wytycznych”.
„DGP” zaznacza, że to niepokoi organizacje przedsiębiorców. Wiceprezes Business Centre Club Witold Michałek wskazuje m.in., że „swoboda organów kontrolnych w tym zakresie jest za duża i nie podlega ocenie niezawisłego sądu”.