Minister finansów Andrzej Domański zaprezentował najnowsze informacje na temat kondycji finansów publicznych, akcentując pozytywne zmiany w zakresie wskaźników fiskalnych. Ponownie skrytykował również decyzje poprzedniej władzy, podkreślając ich wpływ na obecną sytuację budżetową. – Każdy procentowy wzrost inflacji oznacza stratę około 12 miliardów złotych w przychodach państwa – zaznaczył podczas wystąpienia.
/Filip Naumienko/REPORTER /Reporter
Podczas briefingu po posiedzeniu Rady Gabinetowej w środę (27.08.) szef resortu finansów przedstawił aktualną sytuację w sektorze finansów publicznych. W swoim wystąpieniu omówił m.in. dane odnoszące się do deficytu budżetowego, egzekwowania należności podatkowych, kondycji samorządów oraz skali inflacji. Kluczowym wątkiem była także kontynuowana od miesięcy krytyka pod adresem byłego rządu Prawa i Sprawiedliwości, któremu Domański przypisuje odpowiedzialność za część obecnych trudności finansowych.
Reklama
Andrzej Domański podkreśla redukcję luki podatkowej VAT
Jako pierwszy przemawiający podczas spotkania z mediami, zwrócił uwagę na zmniejszenie luki podatkowej VAT, interpretując ten fakt jako dowód wzrostu efektywności organów skarbowych. – W zakresie efektywności ściągalności podatków – już w pierwszym roku naszej kadencji obniżyliśmy lukę VAT z ponad 13% do poniżej 7%. To dowód, że nasze służby podatkowe funkcjonują wydajnie. Działają kompetentnie i pragnę po raz kolejny podziękować wszystkim pracownikom administracji skarbowej za ich poświęcenie i profesjonalizm – deklarował minister.
Rozwiń
Ta część wypowiedzi należała do nielicznych, w których polityk koncentrował się wyłącznie na osiągnięciach obecnej ekipy rządzącej. W dalszej części swojego wystąpienia skupił się na kwestii deficytu budżetowego, który – jak wskazał – po siedmiu miesiącach 2025 r. uwzględnia zobowiązania pozostawione przez poprzednią administrację poza oficjalnymi ramami budżetu.
– Należy pamiętać, że obecny deficyt obejmuje 35 miliardów złotych zobowiązań, które nasi poprzednicy stworzyli poza kontrolą budżetową. Podjęliśmy decyzję, aby – naprawiając finanse publiczne – spłacić te długi z państwowej kasy – wyjaśniał Domański. To kolejny przypadek, gdy minister bezpośrednio łączy obecne obciążenia budżetu z działaniami rządu PiS.
Samorządowe nadwyżki i inflacyjne korzyści dla poprzedników
W trakcie konferencji szef MF odniósł się także do sytuacji finansowej samorządów, wskazując na historycznie wysokie nadwyżki wynoszące 40 mld zł po pierwszym półroczu 2025 r. – Te środki w znacznej części trafiłyby do budżetu centralnego, gdyby nie reforma zapewniająca samorządom znacząco większe możliwości finansowania kluczowych inwestycji – podkreślił.
Choć polityk nie rozwijał szczegółów mechanizmu zmian, jego słowa sugerują, że wzrost dochodów JST wynika z przekształceń w strukturze finansów publicznych. Wdrożona niedawno reforma przewiduje wzrost udziału samorządów w przychodach z PIT i CIT, które wcześniej w większości zasilały budżet centralny. Redystrybucja ta ma zwiększyć niezależność finansową samorządów i ograniczyć ich zależność od dotacji rządowych.
W swojej wypowiedzi Domański poruszył również temat inflacji, odnotowując jej spadek do poziomu nieco powyżej 3% w porównaniu z 8% na początku kadencji. – Każdy procentowy punkt wzrostu inflacji oznacza około 12 miliardów złotych mniej w przychodach państwa – stwierdził.
Rozwiń
Wypowiedź ta miała unaocznić, że obniżenie inflacji – choć pozytywne dla obywateli – redukuje wpływy budżetowe. Andrzej Domański dodał, że poprzednia ekipa odnosiła korzyści z utrzymującej się wysokiej inflacji, sztucznie poprawiając wskaźnik długu do PKB. – Szacujemy, że podczas ośmioletnich rządów PiS-u, dzięki inflacji negatywnie wpływającej na sytuację Polaków, udało im się zredukować relację długu do PKB o blisko 21 punktów procentowych – oświadczył. – To zobowiązanie, które de facto zostało przerzucone z rządu na obywateli. Obecnie sukcesywnie rekompensujemy te straty polskim rodzinom – podsumował minister.
Agata Siwek
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Szczerze o pieniądzach
