Właścicielka prywatnego przedszkola w Krakowie prześledziła aktywność podwładnej, która była na zwolnieniu lekarskim, na podstawie jej wpisów na FB. „Zwracam się do ZUS” – napisała.
Właścicielka prywatnego przedszkola w Krakowie prześledziła aktywność podwładnej, która była na L4 (East News, ZOFIA BAZAK)
Sprawę opisuje krakowska „Gazeta Wyborcza”. Małgorzata Dobrucka otrzymała ze swojego miejsca pracy pismo, w którym została poinformowana, że są „wątpliwości co do wykorzystania zwolnienia lekarskiego, na którym przebywała”.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Zbudowała ogromny biznes, jeden z największych w Europie! – Marta Półtorak w Biznes Klasie
„Wzywam panią do wyjaśnienia uczestnictwa w różnych aktywnościach w czasie choroby. Czas zwolnienia powinna wykorzystać na rekonwalescencję oraz powrót do zdrowia. Tymczasem Pani w trakcie choroby: 23 maja w godzinach popołudniowych była w Teatrze Ludowym. 23 maja była pani na Uniwersytecie Jagiellońskim na spotkaniu dyrektorów szkół z wiceminister K. Lubnauer. 2 czerwca po g.19 była pani na koncercie z Nowohuckim Centrum Kultury. 15 czerwca pojechała Pani na koncert do Wadowic. Wszystkie te aktywności dokumentowała Pani w mediach społecznościowych” – czytamy w piśmie, do którego dotarła gazeta.
Nauczycielka podziękowała dyrektor za dziennik aktywności. Uważa, że sprawa ma drugie dno.
Dobrucka była dyrektorką SP 126. W 2022 roku została odwołana ze stanowiska, na miesiąc przed końcem kadencji. Powodem była negatywna ocena pracy wystawiona jej przez małopolską kurator oświaty Barbarę Nowak. Za naruszenie dóbr osobistych Dobrucka pozwała do sądu kurator Barbarę Nowak. Domaga się odszkodowania w wysokości 100 tys. zł.
Nauczycielka znalazła prace w prywatnym przedszkolu. Trafiła tam dziewczynka, która każdego dnia strasznie płakała i nie integrowała się z innymi dziećmi. Dobrucka zgłaszała problem dyrekcji, ale ta nie reagowała. W końcu kobieta napisała do rodziców z prośbą o odebranie dziecka, którego w żaden sposób nie dało się uspokoić. „Prosimy o przemyślenie i nienarażanie dziecka na niepotrzebny stres i traumę” – napisała rodzicom i poszła na zwolnienie lekarskie. – Siadła mi psychika od czasu historii z panią kurator – mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Małgorzata Dobrucka.
Wyjście na koncert na L4. ZUS odpowiada
Kilka dni później odebrała informację o nałożeniu na nią „kary porządkowej w formie upomnienia”, bo zdaniem dyrektorki przedszkola „informacja udzielona rodzicom została „sformułowana w sposób niedopuszczalny, niezgodny z zasadami komunikowania sytuacji trudnych”. Kobieta odwołała się od kary i napisała pismo do sekretariatu przedszkola z żądaniem zaprzestania mobbingu – informuje dziennik.
W odpowiedzi otrzymała pismo informujące o prześledzeniu jej aktywności w mediach społecznościowych i zamiarze poinformowania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Co na to ZUS? „Pracodawca może przeprowadzić kontrolę prawidłowego wykorzystywania zwolnień lekarskich. Nie jest standardem, że firma dzieli się przyczyną swoich wątpliwości co do prawidłowego wykorzystania zwolnienia przez pracownika. Ale mamy przypadki, że pracodawca odnosi się do aktywności w szeroko pojętych portalach społecznościowych” – informuje Zakład w odpowiedzi na pytania gazety.
Czy osoba, która ma zwolnienie lekarskie z adnotacją, że może chodzić, ma prawo pójść na koncert, czy do teatru? Odpowiedź ZUS-u nie jest jednoznaczna. „Jednym z kluczowych czynników przy ocenie zachowania ubezpieczonego są ustalenia medyka. W czasie zwolnienia pacjent powinien postępować tak, by jak najszybciej odzyskać sprawność i wrócić do pracy. Na zwolnieniu chory może podejmować tylko te czynności, które nie przeszkodzą w powrocie do zdrowia” – informuje ZUS.
Dyrektorka przedszkola nie zgodziła się na rozmowę z „Gazetą Wyborczą”.