Kultowa marka kosmetyków The Body Shop ma coraz większe kłopoty. Dwa dni temu firma ogłosiła upadłość w Holandii. Jej sklepy jednak wciąż są tam otwarte, bo firma walczy o przetrwanie. Na początku roku The Body Shop wyprowadził się ze Stanów Zjednoczonych i częściowo z Kanady. Zamknął też wiele sklepów w rodzimej Wielkiej Brytanii.
/Daniel Leal /East News
Przed dwoma dniami holenderski sąd rejonowy ogłosił upadłość marki. „Sklepy pozostaną na razie otwarte, abyście mogli udać się do nich w celu dokonania zakupów” – napisano w oświadczeniu The Body Shop na Facebooku. Klienci nie mogą jednak liczyć w tym roku na bony upominkowe. Nie mają też możliwości kupowania przez internet, bo w Holandii przestał działać e-sklep marki. Zawieszono tam też pracę oficjalnej strony internetowej.
The Body Shop kończy sprzedaż w Holandii
“Wyznaczony przez sąd kurator Cedric de Breet odmówił udzielenia odpowiedzi na pytanie dotyczące przyczyn bankructwa” – informuje portal parool.nl. Marka zapowiedziała, że stawia na szybkie nadrobienie strat. Nie podała jednak szczegółów. „Zainteresowanie jest” – zapewnił cytowany przez portal parool.nl Cedric de Breet. Przyznał jednak, że jest zbyt wcześnie, aby podawać szczegóły i oceniać szanse na uzdrowienie w Holandii sytuacji The Body Shop.
Reklama
W Niderlandach brytyjska firma kosmetyczna, której przyświeca etyka i ochrona środowiska, zatrudnia około 100 pracowników. Posiada 27 sklepów stacjonarnych, w tym 3 w Amsterdamie. Holenderskie media podały, że informacja o upadłości jest dla wszystkich dużym zaskoczeniem.
Firma działa w Polsce
Firma działa także w Polsce. Sklepów jednak ubywa. W październiku 2018 r. czynnych było 19 placówek brytyjskiej marki, teraz jest ich 15. W połowie 2021 r., w garwolińskiej fabryce Avona ruszyła linia Body Butters, które trafiały do sklepów w 40 krajach. Avon Operations Polska stała się pierwszą na świecie fabryką z grupy Natura&Co, która rozpoczęła współpracę z The Body Shop.
Przez lata historia The Body Shop była natchnieniem dla kobiet na całym świecie. Założycielką i marki była Anita Roddick – brytyjska aktywistka na rzecz ochrony środowiska i praw człowieka. Najpierw kosmetyki powstały w jej garażu. Pierwszy sklep z zieloną, charakterystyczną fasadą otwarto w 1976 r. w nadmorskim miasteczku Brighton. W szczytowym okresie grupa posiadała 3 tys. sklepów w 70 krajach i rocznie obsługiwała 77 milionów klientów.
Długa lista porażek
W 2006 roku Roddick uznała, że nadszedł czas, aby sprzedać sieć francuskiemu gigantowi kosmetycznemu L’Oréal. Transakcja kosztowała Francuzów 762,7 mln euro. Od tamtej pory The Body Shop wielokrotnie zmieniał właściciela. Ostatni, Auréa Holdings, zapewniał latem, że nie zamierza zamykać kolejnych sklepów.
Holandia nie jest też pierwszym krajem, gdzie The Body Shop ma problemy z utrzymaniem się na rynku. Jak przypomina brytyjski The Guardian, w lutym sieć zamknęła 33 ze 105 sklepów w Kanadzie i 50 sklepów w Stanach Zjednoczonych. Od tego czasu sieć działa pod zarządem komisarycznym. The Body Shop wycofał się też z Belgii i Niemiec oraz zamknął 82 sklepy w Wielkiej Brytanii.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News