Przetargi nie dla Turków i Chińczyków. Rynek zamyka się na firmy spoza UE

Polski rynek zamówień publicznych coraz bardziej zamyka się na przedsiębiorstwa spoza Unii Europejskiej. Mimo że nowe regulacje formalnie jeszcze nie weszły w życie, to już teraz wykonawcy z tzw. krajów trzecich, takich jak Turcja czy Chiny, są pozbawiani możliwości uczestniczenia w przetargach na równi z firmami z UE. W międzyczasie, tylko w ubiegłym roku tureckie przedsiębiorstwa zdobyły w Polsce kontrakty o wartości przekraczającej 19 mld zł.

Zdjęcie

Przetargi Nie Dla Turkw I Chiczykw Rynek Zamyka Si Na Firmy Spoza Ue 8b55620, NEWSFIN

Przetargi nie dla Turków i Chińczyków. Rynek zamyka się na firmy spoza UE /123RF/PICSEL Reklama

W Sejmie trwają prace nad nowelizacją przepisów, która ma wprowadzić do polskiego prawa zakaz startu w przetargach dla firm z tzw. państw trzecich. Zmiany mają umożliwić zamawiającym podjęcie decyzji o niedopuszczeniu do postępowania wykonawców, którzy nie są stronami umów międzynarodowych lub nie są członkami Unii Europejskiej.

Wykonawcy z krajów, które podpisały z UE odpowiednie umowy (np. Porozumienie Światowej Organizacji Handlu w zakresie zamówień rządowych – GPA), będą traktowani na równi z wykonawcami z państw UE, jednak ostateczna decyzja zawsze należy do zamawiającego. Celem jest zapewnienie jak najszerszego udziału polskich firm w postępowaniach przetargowych, zwłaszcza w projektach realizowanych z funduszy publicznych.

Reklama

Przetargi nie dla Turków czy Chińczyków. Wykonawcy z państw trzecich wykluczeni?

Choć Sejm jeszcze nie uchwalił przepisów, które mają zablokować polski rynek zamówień publicznych, to już teraz wykonawcy z państw trzecich są pozbawieni praw przysługujących unijnym firmom. Jak poinformował „Dziennik Gazeta Prawna”, w precedensowym wyroku Sąd Zamówień Publicznych orzekł, że turecka firma nie ma prawa do wniesienia odwołania w związku z niedopuszczeniem jej do polskiego przetargu.

Jak wyjaśnia „DGP”, skutki wyroku są poważne, ponieważ oznacza to, że wykonawcy z państw trzecich nie muszą być traktowani na równi z unijnymi. Ponadto, jeśli zamawiający nie przewidział możliwości ich udziału w przetargu, to nie tylko może, ale wręcz nie powinien brać tych ofert pod uwagę.

Jak zauważa dziennik, zgodnie z tym orzeczeniem polski rynek zamówień publicznych już teraz jest praktycznie zamknięty dla przedsiębiorców z państw takich jak Turcja czy Chiny.

Konsekwencja dwóch wyroków TSUE

„DGP” podkreśla, że obecna sytuacja jest wynikiem dwóch wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, które ustaliły, że przepisy unijne gwarantują równe traktowanie jedynie firmom z UE oraz państw sygnatariuszy porozumienia WTO dotyczącego zamówień rządowych GPA. Wywołały one ogromne poruszenie w całej UE, ponieważ w praktyce oznaczają, że firmy z państw trzecich nie mogą uczestniczyć w unijnych przetargach. Wyjątkiem jest sytuacja, w której zamawiający zezwoli im na udział w konkretnym postępowaniu.

Na równych prawach z unijnymi firmami nadal mogą rywalizować przedsiębiorcy z państw wspomnianego porozumienia GPA (np. Korea Płd., USA czy Izrael), ale już nie z Turcji, Chin czy Indii. Tymczasem w 2024 roku tureckie firmy zdobyły w Polsce kontrakty o wartości przekraczającej 19 mld zł.

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Obowiązkowe windy w każdym bloku. Kto za to zapłaci? Polsat News

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *