Konferencja prezesa NBP. Co słychać w polskiej gospodarce na początku 2025 roku?

– Jakakolwiek obniżka stóp procentowych wydłuży proces dochodzenia do celu. Jak obniżamy stopy, to podwyższamy inflację – wyjaśniał prezes NBP Adam Glapiński. Nie było ekonomisty, który spodziewałby się zmiany stóp procentowych na styczniowym posiedzeniu Rady. O decyzji tej opowiada prezes Adam Glapiński, podczas piątkowej konferencji prasowej dla dziennikarzy. 

Konferencja Prezesa Nbp Co Slychac W Polskiej Gospodarce Na Poczatku 2025 Roku A33f856, NEWSFIN

fot. NBP / / YouTube

– Inflacja od lipca wyraźnie wzrosła. W grudniu inflacja prawie dwukrotnie przekraczała cel inflacyjny. W najbliższych miesiącach prawdopodobnie jeszcze wzrośnie i znajdzie się powyżej 5%. Inflację podbijają ceny energii i inne czynniki administracyjno-ustawowe. Do tego dochodzi wysoka dynamika cen usług rynkowych – ocenił prezes NBP Adam Glapiński na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. 

Prezes NBP prognozuje, że "w III kwartale inflacja przejściowo obniży się za sprawą efektów bazy, jednak w IV kwartale może ponownie znacząco przyspieszyć. W efekcie pod koniec roku inflacja może być tak mniej więcej tak samo wysoka jak obecnie".

Sinusoida inflacji a decyzja RPP

W związku z tym jasno zaznacza, że jego zdaniem "przestrzeni na zmianę polityki pieniężnej za bardzo nie widać". 

– Inflacja maleje, a potem ponownie rośnie. Ceny energii mają ponownie wzrosnąć, choć już teraz ich dynamika jest najwyższa w całej Unii Europejskiej. W bieżącym roku inflacja nadal będzie znacząco przewyższała cel inflacyjny NBP. Dalsze odmrożenie cen energii przy obecnych taryfach nie tylko może podnieść wskaźnik inflacji, ale też może opóźnić moment jej powrotu do celu w 2026 roku – wyjaśnił prezes NBP.

– Te decyzje regulacyjne zmieniają ścieżkę naszej polityki pieniężnej. Dyskusję o obniżkach stóp procentowych możemy odłożyć na jakiś czas – zapowiedział sternik polskiej polityki monetarnej.

– Warunkiem rozpoczęcia obniżek stóp procentowych jest osiągnięcie przez inflację szczytu przy prognozach wskazujących na monotoniczny jej spadek w kolejnych kwartałach (…) Te warunki nie są dzisiaj spełnione. Ani pierwszy, ani drugi – wylicza prezes NBP. 

– Dzisiaj cały obraz makroekonomiczny nie skłania do szybkiego dostosowania poziomu stóp procentowych. (…) Po lipcowej podwyżki cen energii miary oczekiwań inflacyjnych znacząco wzrosły.

Ryzykiem dla Rady Polityki Pieniężnej pozostaje wciąż dwucyfrowa dynamika płac i na razie nie ma sygnałów do szybkiego hamowania płac. Wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw ustabilizował się na poziomie powyżej 10%. Rynek pracy jest napięty, a bezrobocie rekordowo niskie. To stwarza grunt do wzrostu płac. Do tego wzrost gospodarczy w bieżącym roku ma przyspieszyć – tak zmianę nastawienia w polityce pieniężnej uzasadniał przewodniczący RPP.

Tym wskaźnikiem kieruje się "jastrzębia" RPP

– Wyraźnie podwyższona jest inflacja bazowa, która dla nas jest najważniejszą przesłanką. To jest inflacja generowana wewnętrznie i ta inflacja w grudniu wyniosła 4% wobec 3,6% w połowie ubiegłego roku. Aktualne prognozy wskazują, że inflacja bazowa w tym roku ma się utrzymywać na podwyższonym poziomie w pobliżu 4% – zapowiedział prezes Glapiński.

– Obecna sytuacja jest zupełnie inna niż w 2024 roku. Jesienią 2023 roku inflacja gwałtownie spadał w kierunku celu. Tempo dezinflacji było dużo szybsze, niż oczekiwano. Jak się wtedy okazało inflacja faktycznie szybko osiągnęła cel, tak jak to przewidywał NBP. Na jesieni20’23 również inflacja bazowa szybko spadała. Dzisiaj natomiast inflacja wzrosła, rośnie i nic nie wskazuje na to, że szybko osiągnie cel – tak szef NBP tłumaczył decyzje o redukcjach stóp procentowych we wrześniu i październiku 2023 roku.

– Jakakolwiek obniżka stóp procentowych wydłuży proces dochodzenia do celu. Jak obniżamy stopy, to podwyższamy inflację – wyjaśniał Glapiński.

Zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami ekonomistów Rada Polityki Pieniężnej na styczniowym posiedzeniu postanowiła nie zmieniać poziomu stóp procentowych. Ze względu na uporczywie wysoką inflację termin ewentualnej obniżki stóp cały czas się oddala.

Czy możliwa jest podwyżka stóp proc.? Prezes jej nie wyklucza

Kredytobiorcy zadrżeli przy słowach prezesa: "teoretycznie Rada może i podwyższać stopy, jeśli coś się pogorszy. Gdyby np. z zagranicy nadeszły wyższe ceny energii".

– Tak, może się zdarzyć dyskusja o podwyżce stóp procentowych. Ale po co straszyć tym ludzi. Gdyby wybuchła jakaś nowa wojna, szok naftowy czy 200-procentowy wzrost cen żywności. To wtedy zareagujemy – tak na pytanie o możliwość podniesienia stóp procentowych odpowiedział prezes NBP. – Ale czy to jest prawdopodobne – nie. Czekamy na moment, w którym moglibyśmy obniżać stopy procentowe –  zaznaczył Glapiński.

Z drugiej jednak strony "członkowie Rady Polityki Pieniężnej są gotowi obniżać stopy procentowe tak szybko, jak to tylko będzie możliwe. To nie jest tak, że ktokolwiek chce utrzymywać stopy na określonym poziomie" zastrzegł prezes Glapiński.  – Część podmiotów jest zainteresowana, aby stopy były niższe: kredytobiorcy, deweloperzy rząd. Ale my mamy określony cel, aby utrzymać inflację na określonym poziomie – zaznaczył prezes NBP.

Glapiński o atmosferze w RPP

– Prezes nic nie narzuca. Głosowania prezesa są zwykle identyczne jak pozostałych członków Rady. Choć czasem sięt rochę różnią. To nie prezes decyduje, jakie są stopy o, tylko 10-osobowe gremium wybrane przez różne – szef NBP odnosi się co pojawiających się regularnie w mediach sporach w Radzie Polityki Pieniężnej. 

I dodaje, że "projekcje NBP był najtrafniejsze ze wszystkich, jakie były w Polsce formułowane. Można to łatwo sprawdzić. Oczywiście nie muszą się sprawdzać".

– NBP nie chce być chwalony, nie chce być ganiony. Jesteśmy merytoryczni i apolityczni – dodaje. 

ąJak wyjaśnia prezes, zysk nie jest dla nas najważniejszy, a NBP nie jest spółką handlującą pietruszką

– My nie kupujemy złota po to, aby je sprzedawać z zyskiem. To stanowi zabezpieczanie dla wszystkich Polaków na wypadek jakiegoś zagrożenia: wojny, pandemii czy innych zawirowań. Nie patrzymy, czy na złocie zyskujemy czy też nie – powiedział prezes Glapiński. (fot. NBP / YouTube)

Na mocy styczniowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego nadal będą kształtować się następująco:

  • stopa referencyjna: 5,75 proc. w skali rocznej (poprzednio 5,75 proc.),
  • stopa lombardowa: 6,25 proc. w skali rocznej (poprzednio 6,25 proc.),
  • stopa depozytowa: 5,25 proc. w skali rocznej (poprzednio 5,25 proc.),
  • stopa redyskonta weksli: 5,80 proc. w skali rocznej (poprzednio 5,80 proc.),
  • stopa dyskontowa weksli: 5,85 proc. w skali rocznej. (poprzednio: 5,85 proc.)

Santander: Prezes NBP zaostrza jastrzębi ton

Ton piątkowej konferencji prezesa NBP Adama Glapińskiego można odebrać jako jeszcze bardziej jastrzębi niż poprzednio; przekaz wydaje się jasny – stopy procentowe pozostaną bez zmian przynajmniej do połowy tego roku – ocenili analitycy banku Santander.

"Na dzisiejszej konferencji prezes NBP Adam Glapiński był jeszcze bardziej dosadny niż w grudniu i przedstawił szereg argumentów przeciwko łagodzeniu polityki pieniężnej" – ocenili analitycy Santandera.

Przypomnieli oni, że szef NBP m.in. stwierdził, że decyzje rządu dotyczące odmrożenia cen energii całkowicie zmieniły perspektywy inflacji – w rezultacie obecne prognozy NBP pokazują, że inflacja ponownie odbije w górę w IV kw. 2025 r. i zakończy ten rok na poziomie zbliżonym do zarejestrowanego w grudniu 2024 r.

"Według prezesa NBP obraz gospodarki uległ zmianie i jakakolwiek obniżka stóp procentowych wydłużyłaby powrót inflacji do celu, dlatego dyskusja o obniżkach stóp musi zostać odłożona +na jakiś czas+. Później powiedział, że Rada jest gotowa rozpocząć łagodzenie polityki pieniężnej, gdy tylko sytuacja na to pozwoli, a jeśli przyszłe dane dostarczą dowodów na niższą bieżącą i przyszłą inflację, decyzje o obniżkach stóp mogą zapaść wcześniej" – dodali.

Analitycy ocenili ogólnie odebrali ton konferencji jako jeszcze bardziej jastrzębi niż poprzednio.

"Użyte zostały wszystkie możliwe argumenty za ostrożnością w polityce pieniężnej, prezes NBP podkreślił ryzyko eskalacji presji inflacyjnej (ze względu na wysoką presję płacową, podwyższone oczekiwania inflacyjne, przyspieszenie gospodarcze itp.) Wyraźnie zasugerował też, że następna projekcja NBP, która ma zostać zaprezentowana w marcu, raczej nie dostarczy nowych argumentów za łagodniejszą polityką" – wskazali.

"Przekaz wydaje się być jasny: stopy procentowe w Polsce najprawdopodobniej pozostaną bez zmian, przynajmniej do połowy tego roku. Podtrzymujemy nasz pogląd, że momentem pierwszej obniżki stóp może być lipiec 2025 r." – podsumowali. (PAP Biznes)

jz/ ana/

oprac. BPL

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *