
Viktor Orbán ma zagwarantować Putinowi bezpieczeństwo
Danuta Walewska
Reklama
Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie trudności czekają Władimira Putina w związku z wyjazdem do Budapesztu?
- Dlaczego wybranie Budapesztu na lokalizację spotkania Putina i Trumpa ma zasadnicze znaczenie?
- Jakie są skutki restrykcji nałożonych na Władimira Putina i Rosję w kontekście międzynarodowych podróży lotniczych?
- W jaki sposób planowanie i ograniczenia przestrzeni powietrznej oddziałują na podróże rosyjskich dygnitarzy?
- Jaka jest funkcja Viktora Orbana w organizacji rozmów między przywódcami Rosji i USA?
- Jak transformują się kursy lotów w rezultacie konfliktu i sankcji, z którymi musi się konfrontować Rosja?
Jak on tam dotrze? – To wciąż nie jest wiadome – rzekł rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow. Rosjanie mają ogromne problemy z odlotem za granicę. Szlak przelotu ich samolotów może przebiegać tylko przez obszar państw sojuszniczych i musi omijać zamkniętą przez wojnę strefę powietrzną Ukrainy. Viktor Orbán zapewnia, że „wszystko zorganizuje”. Aczkolwiek wiadomo, że będzie o wiele ciężej niż z przelotem na Alaskę.
Reklama Reklama
Restrykcje unijne a podróż Putina do Budapesztu
– Następnym razem w Moskwie? – miał zapytać Putin prezydenta USA podczas pożegnania po szczycie na Alasce – pisały amerykańskie media.
Donaldowi Trumpowi nie odpowiadała taka miejscowość, która dodałaby Rosjanom wagi i splendoru na arenie międzynarodowej, pomimo toczącej się wojny na Ukrainie. Zamiast tego wybór skierowano na Budapeszt – konsensus oraz gest uznania obu liderów dla premiera Viktora Orbána, permanentnie oponującego Brukseli.
Momentami pojawiły się pytania o organizację takiego wydarzenia. Donald Trump dotrze tam oczywiście bez problemu. Putin ma trudności, a poza tym silnie obawia się podróży, zwłaszcza nad rejonem Unii Europejskiej. Viktor Orbán zapowiada, że wszystko jest w należytym porządku.
Na Władimira Putina zostały nałożone wszelkie możliwe restrykcje unijne. Jest poszukiwany przez Międzynarodowy Trybunał Karny (ICC) i obwiniany o przestępstwa wojenne.
Najkrótsza trasa z Moskwy do Budapesztu wiedzie przez Białoruś, Polskę i Słowację, ale dla Putina jest to droga wyłącznie teoretyczna. Inna możliwość, również mało prawdopodobna, to przelot nad obszarem Rumunii.
Takowych lotów bezpośrednich nie ma. Linie rosyjskie nie mają prawa wlotu na terytorium Unii Europejskiej i NATO. Z kolei linie unijne zostały pozbawione prawa wlotu w przestrzeń powietrzną Białorusi i Rosji.
– Jak dotąd prezydenci dali przyzwolenie na takie spotkanie. Cała sprawa musi jeszcze być przedyskutowana na spotkaniu ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa i sekretarza stanu USA, Marco Rubio – marginalizował problem Pieskow.
Reklama Reklama Reklama
Co (w teorii) grozi prezydentowi Rosji
Władimir Putin nie był w żadnym państwie europejskim od 2021 r., czyli od wizyty w Genewie i rozmowy z ówczesnym prezydentem USA, Joe Bidenem. Międzynarodowy Trybunał Karny wydał na niego w 2023 r. nakaz aresztowania za bezprawny wywóz ukraińskich dzieci, co znacząco okroiło jego sposobności podróżowania. Co prawda Rosja nie jest członkiem ICC, ale nie oznacza to, że oskarżonym o przestępstwa wojenne obywatelom tego kraju nie zagraża aresztowanie.
Z kolei Węgry wystąpiły z ICC, ale formalnie pozostają członkiem trybunału do 2026 r. Tyle że jest to czysto teoretyczne. Mongolia, choć także członkiem ICC, nie odważyła się powstrzymać Putina, gdy przyjechał do tego kraju. Później rząd w Ułan Bator tłumaczył się, że nie uczynił tego z powodu „swojego uwikłania energetycznego od Rosji”.
Węgrzy, którzy również nabywają rosyjską ropę i gaz, ze swej strony gwarantują, że wszystko jest przyszykowane, aby w ich stolicy odbyły się „owocne rozmowy” Władimira Putina z Amerykanami – mimo ważnego nakazu aresztowania.
Jak podróżują Rosjanie? Putin odczuje wojenneograniczenia
Unia Europejska w pełni popiera to spotkanie, a w ostatni piątek rzecznik Komisji Europejskiej zwrócił uwagę, że na Putina zostały nałożone restrykcje, które jednak nie zawierają zakazu podróżowania. Już wcześniej np. Szwajcaria, która nie jest członkiem UE ani NATO, ale w pełni dołączyła się do restrykcji, parokrotnie wydawała specjalne zgody dla podróżujących Rosjan. W lipcu tego roku Rosjanie uczestniczyli w światowej konferencji przewodniczących parlamentów, a minister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrow, nie miał większych problemów z partycypacją w obradach Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Użył wtedy z komercyjnych połączeń Aerofłotu i Turkish Airlines. Podobnie było, kiedy leciał z Moskwy na Maltę.
Mało prawdopodobne jest jednak, żeby Władimir Putin skorzystał z lotu przesiadkowego. Nie ma również praktycznie sposobności, aby jego samolot uzyskał prawa do przelotu nad Polską, Słowacją czy Węgrami. Znaczy to, że jego podróż będzie bardziej długa niż gdyby nie było ograniczeń w przelotach. Spotka się zatem z takimi samymi ograniczeniami, jakich doświadczają Rosjanie latający na Zachód. Wykluczony jest przelot Aerofłotem, ponieważ na narodowego rosyjskiego przewoźnika zostały nałożone restrykcje – i to nie tylko europejskie, ale i amerykańskie.
Na przykład trasa przelotu Turkish Airlines z Moskwy do Stambułu – 1700 kilometrów, którą samolot pokonywał w maksymalnie 2,5 godziny – wydłużyła się o godzinę. Samolot przelatuje nad Litwą, Białorusią, Polską, Słowacją, Węgrami, Rumunią i Bułgarią. Z kolei linie rosyjskie, które nie mogą wlecieć w unijną strefę, lecą nad Wołgogradem i Astrachaniem, potem przelatują nad czeczeńską stolicą Groznym i dalej nad Soczi oraz Morzem Czarnym.



