Środa odznaczyła się ogromną słabością głównych indeksów z GPW, z których WIG i WIG20 były tego dnia najsłabsze w całej Europie. Portfel największych spółek jest notowany najniżej od ponad trzech miesięcy, co w największym stopniu koreluje ze słabością złotego do dolara, ale spadki w środę miały zapewne swoje źródło w zaskakującej decyzji RPP.
Obserwowane od początku sierpnia umocnienie dolara, w tym do złotego, to jeden z głównych czynników, który z pewnością stoi za słabością polskich blue chipów w ostatnich tygodniach. Tylko w sierpniu WIG20 został przeceniony o 7,6 proc. Środa 6 września przyniosła jednak przyspieszenie spadków i pogłębienie kilkumiesięcznych minimów. Po decyzji RPP zagadka słabości polskiego rynku względem europejskich giełd została rozwiązana.
Jeszcze przed południem w środę WIG20 tracił ponad 2,6 proc. i spadł do 1951,26 pkt – najniżej od 1 czerwca br. WIG tracił ok. 2 proc., a mWIG40 i sWIG80 spadały chwilę przed południem o odpowiednio 2,3 proc. i 1,1 proc.
Po ogłoszeniu decyzji spadki przyspieszyły za sprawą przeceny sektora bankowego (-6 proc.) i ogromnej deprecjacji złotego, który do dolara tracił ok. 1,8 proc. i był notowany najniżej od kwietnia. To efekt sensacyjnej decyzji RPP, która obniżyła stopę referencyjną o 75 pb.
Szok skalą obniżki spowodował zejście WIG20 ok. godz. 15.30 w okolice 1942,27 pkt. przez spadki przekraczającej ponad 3 proc. Na koniec dnia WIG20 spadł ostatecznie o 2,4 proc., WIG tracił 1,5 proc. Z kolei 1,34 proc. stracił mWIG40, a sWIG80 zniżkował o 1,06 proc. Obroty przekroczyły 1,5 mld zł, z czego 1,14 mld dotyczyło WIG20.
Po południu okazało się więc, co było powodem tajemniczej słabości polskiego rynku od samego rana, wyraźnie tracącego dystans do zachodnich indeksów, gdzie handel przebiegał w miarę spokojnej atmosferze. Spekulacje o potencjalnej obniżce oczywiście były brane pod uwagę, ale ogłoszona skala jest poza prognozami wszystkich ekspertów.
W środę europejskie indeksy również były notowane pod kreską, ale spadki były nieporównywalnie mniejsze i wpisywały się w obserwowaną w ostatnich dniach skalę zmienności. DAX tracił 0,2 proc., CAC40 spdał o 0,9 proc. FTSE100 zniżkował o 0,1 proc. Sesja azjatycka także nie przyniosła większej przeceny, a handel miał charakter bardziej mieszany, bo Nikkei225 zyskał 0,6 proc., a spadł Topix (-0,6 proc.) w Japonii, SCi w Chinach zyskał 0,06 proc., a KOSPI w Korei spadł o 0,8 proc. WIG i WIG20 były więc w środę najsłabiej radzącymi sobie głównymi indeksami podczas europejskiej sesji.
Poza wspomnianą sytuacją na rynku walutowym, która stanowi tło ostatnio obserwowanego sentymentu, w poszukiwaniu przyczyn większej słabości indeksów w Warszawie wspominaliśmy o układzie kalendarza makroekonomicznego i najważniejszym jego punkcie, który potwierdził swoje znaczenie dla handlu na GPW.
Tego dnia wypadła decyzja RPP o obniżce stóp procentowych, co przenosi się na oczekiwaną zyskowność sektora bankowego. Jego indeks mocno ciążył od rana w środę na notowaniach WIG20 i szerokiego rynku, spadając o ponad 2,7 proc. przed południem. Po decyzji RPP spadki przyspieszyły do 6,6 proc., by ostatecznie na koniec sesji wynieść -3,94 proc.
Znamienne może być to, że przy wciąż dwucyfrowej inflacji, dalekiej od celu (2,5 proc.), proinflacyjnym wzroście cen ropy, RPP decyduje się na znaczną obniżkę stóp procentowych, w dniu kiedy prezydent Turcji Recep Erdogan zmienił publicznie zdanie i jak donosi Bloomberg, przyznał, że Turcy "obniżą inflację do poziomu jednocyfrowego dzięki zacieśnianiu polityki pieniężnej” – poinformował Puls Biznesu.
Nie można zapominać o krążącym temacie przedłużenia wakacji kredytowych, w sprawie których decyzja (taka lub inna) wkrótce powinna być ogłoszona, zgodnie z zapowiedziami obozu władzy.
Mocne tąpnięcie sektora bankowego objawiło się przeceną Aliora sięgającą momentami 10 proc., Pekao o blisko 8 proc., czy PKO BP zniżkującego o ponad 7 proc. Na koniec sesji to PKO (-4,92 proc.) był liderem przeceny, a o 4 proc. lub więcej spadły jeszcze akcje: Aliora (-4,81 proc.), Millennium (-4,81 proc.), Pekao (-4,8 proc.) i BOŚ (-4 proc.). Na plusie jako jedyny znalazł się Handlowy (0,23 proc.).
Z drugiej strony obniżka kosztów pieniądza to ulga dla mocno zalewarownych spółek, dlatego m.in. mocno zyskał kurs np. CCC z mWIG40 (5,47 proc.). W WIG20 inwestorzy rzucili się na akcje Cyfrowego Polsatu (8,23 proc.) notowanego w ostatnim czasie na historycznych minimach. W związku z wielkimi inwestycjami m.in. w energetykę spółka ogłaszała, że będzie zwiększać zadłużenie. W tym kontekście wspomnieć można także w dużym stopniu finansowego długiem Dino (1,84 proc.).
Dalej ciążyła energetyka (-4,38 proc.), wobec której od kilku dni gęstniała atmosfera w związku z ogłoszoną i odwołaną strategią PGE (-4,49 proc.), oraz legislacyjnym zamieszaniem dotyczących kluczowych przepisów zmierzających do utworzenia NABE. Co w kontekście braku posiedzeń Sejmu w tej kadencji i niepewnością związaną co do scenariuszy po wyborach odsuwa w czasie ten oczekiwany przez koniec procesu.
Na notowania WIG20 rzutowały także odcięte dywidendy PZU (2,40 zł na akcję) oraz Kruka (15 zł na akcję), ale akcje tego ostatniego windykatora na koniec sesji zyskały 2,59 proc. Relatywnie mocniejszy, był kurs Allegro (1,75 proc.), dla którego Morgan Stanley podniósł rekomendację do "przeważaj" z ceną docelową na poziomie 39 zł. Wzrosły jeszcze akcje Asseco (0,68 proc.) i Orange (0,53 proc.), a LPP (0,0 proc.) zachowały się neutralnie.
Poniżej notowania spółek wchodzących w skład WIG20 po zakończeniu sesji:
Wracając do kalendarza, można było część pogorszenia sentymentu wśród inwestujących w Polsce zrzucić na karb fatalnych danych z niemieckiego przemysłu, czyli głównego partnera handlowego dla polskich firm, także tych notowanych na GPW.
W niższych segmentach rynku nowe historyczne dno osiągnął kurs Kernela (-8,44 proc.), ale jego kapitalizacja jest największa od czasu wybuchu wojny. Wszystko przez nową emisję akcji. Mocno oberwały akcje energetycznych Enei (-6,65 proc.) i Tauronu (-6,32 proc.). Wzrostami poza CCC drugi dzień z rzędu wyróżnił się Mabion (4,66 proc.).
Zwolennicy analizy technicznej zapewne zwrócą uwagę na przełamanie przez WIG20 pierwszego wsparcia, jakim było minimum z lipca i sierpnia (1989 pkt.), tym samym opuszczenie dołem 3-miesięcznej formację "głowy z ramionami" – jak opisali analitycy z TMS Oanda Brokers.
„WIG20 spadając dziś rano poniżej poziomów swoich lokalnych minimów z 6 lipca br. i 25 sierpnia br., opuścił dziś dołem 3-miesięczną formację "głowy z ramionami". Rozmiary tej formacji sugerują w krótkim terminie spadek tego indeksu do okolic poziomu 1834 pkt.” – napisali w komentarzu.
Trzeba wspomnieć jeszcze o środowym debiucie na NewConnect, który jednak nie oznaczał pierwszego notowania akcji. Kurs Demolish Games od godz. 11.00 (godzina debiutu) był równoważony ze względu na ogromną podaż i TKO wskazującym na 80-proc. przecenę względem kursu odniesienia. Handel nie otworzył się do zakończenia sesji.