Akcje lub obligacje, którymi można obracać przez całą dobę, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, z natychmiastowym rozliczaniem transakcji, a wszystko to oparte na technologii blockchain – to nie science fiction, a realne rozwiązanie opracowywane przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych. Rozmawialiśmy z Michałem Krystkiewiczem i Rafałem Wawrzyniakiem z KDPW o szczegółach projektu CSDonDLT.
Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych (KDPW) rozpoczął eksperymenty z blockchainem w 2017 roku, kiedy to był on powiązany głównie z bitcoinem, przed czym ostrzegały Narodowy Bank Polski (NBP) i Komisja Nadzoru Finansowego (KNF). Jak KDPW postrzegał to jako szansę?
Michał Krystkiewicz, KDPW: Rzeczywiście, rok 2017 był pierwszym globalnym zastosowaniem technologii blockchain poza Bitcoinem i kryptowalutami. Byliśmy jednymi z pierwszych użytkowników w tradycyjnych instytucjach infrastruktury rynku finansowego. Patrząc wstecz na rok 2016, zaczęliśmy badać tę technologię i jej potencjalne zastosowania wykraczające poza zastosowania transakcyjne i spekulacyjne. Zbadaliśmy fundamentalną koncepcję stojącą za Bitcoinem: zdecentralizowaną i rozproszoną bazę danych.
To, co nas szczególnie zaintrygowało, w przeciwieństwie do konwencjonalnej infrastruktury rynku kapitałowego, to idea wspólnej, niezmiennej księgi głównej. Oznacza to transformacyjną zmianę w sposobie funkcjonowania rynków kapitałowych lub finansowych – nie poprzez odizolowane, scentralizowane systemy, ale poprzez kolektywny system współdzielony, który gwarantuje bezpieczeństwo, niezmienność i przejrzystość.
Rafał Wawrzyniak, KDPW: Warto wspomnieć, że w tej początkowej fazie prowadziliśmy rozmowy z Radą Banków Depozytariuszy, dostrzegając obawy, że ta technologia mogłaby potencjalnie wyeliminować pośredników – podmioty takie jak banki, domy maklerskie, a nawet sam KDPW. Stało się jasne, że najbardziej odpowiednią organizacją do zapewnienia takiego rozwiązania będzie organizacja budująca infrastrukturę rynkową, a właśnie tym zajmuje się KDPW.
Potraktowaliśmy więc to wyzwanie poważnie i postanowiliśmy je podjąć, angażując się w dialog z rynkiem. Sytuacja była wówczas dość zabawna, ponieważ niektórzy, słysząc, że zaczynamy eksperymentować z technologią blockchain, zastanawiali się, czy Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych (KDPW) zdecyduje się teraz na zakup elektrowni, skoro Bitcoin opiera się na energochłonnym algorytmie proof-of-work. To były początki, ale…