Rok temu niewielu analityków oczekiwało umocnienia złotego. I większość jak zwykle nie miała racji. Oby podobnie było i w roku 2025, dla którego rynkowy konsensus zakłada delikatne osłabienie polskiej waluty.
Rok 2024 stał pod znakiem kontynuacji trendu umocnienia złotego względem euro, jaki został zapoczątkowany wiosną ’23. W roku ubiegłym kurs euro spadł z 4,34 zł do 4,2750 zł, obniżając się o blisko 1,6% po spadku aż o 7,4% rok wcześniej. Także początek roku 2025 przyniósł dalsze umocnienie polskiej waluty. 22 stycznia kurs EUR/PLN przełamał linię wsparcia i w konsekwencji znalazł się najniżej od 7 lat. W ten sposób covidowo-wojenna słabość naszej waluty została w całości wymazana.
Rok temu mało kto wierzył w realizację takiego scenariusza. Mediana prognoz analityków z bazy Bloomberga zakładała wtedy, że rok 2024 zakończymy z euro po 4,35 zł. Faktyczne notowania wspólnotowej waluty z 31 grudnia 2024 wyniosły ok. 4,2750 zł. Najbliżej tego poziomu znalazły się prognozy ekspertów z TD Securities (4,26 zł) oraz XTB (4,29 zł). Blisko byli także analitycy ze Swedbanku, Cinkciarz.pl oraz BNP Paribas, którzy liczyli na 4,25 zł za jedno euro. Nie tak wiele pomylili się też ludzie z Nomury, ING oraz Ipopemy, którzy wróżyli 4,30 zł.
ReklamaZobacz takżePolecamy: nawet 300 zł bonusów za nowe konto w Banku Pekao, z kartą wielowalutową
Kto nie wierzył w siłę złotego?
Najbardziej pomylili się pesymiści na czele z analitykami niemieckiego Commerzbanku, rok temu obstawiającymi euro po 4,65 zł. Racji nie mieli też progności ze Skandinaviska Enskilda Banken oraz Banco Santander, którzy widzieli euro po przeszło 4,50 zł na koniec grudnia 2024 roku. Zeszłoroczna mediana rynkowych prognoz na koniec 2024 roku wynosiła 4,35 zł i przeszacowała faktyczny kurs EUR/PLN o jakieś 7,5 grosza (czyli ok. 1,75%).
Przez cały rok 2024 wsparciem dla polskiej waluty była postawa Rady Polityki Pieniężnej, która nie uległa naciskom analityków i nie obniżyła stóp procentowych w otoczeniu wciąż silnej presji inflacyjnej. Choć rok temu rynkowy konsensus zakładał obniżki stóp w NBP rzędu 50-100 pb., to przez cały ubiegły rok pozostały one na niezmienionym poziomie. I tak też zapewne będzie przez większość roku 2025, co niedawno zapowiedział przewodniczący Rady Adam Glapiński.
W sytuacji, gdy Europejski Bank Centralny ostro obniża stopy, taka postawa RPP wzmacnia złotego poprzez powiększanie parytetu nominalnych stóp procentowych pomiędzy Polską a strefą euro. W rezultacie polska waluta w ujęciu realnym (czyli po uwzględnieniu różnicy w poziomie inflacji) jest najmocniejsza od 2008 roku. Być może dlatego w styczniu 2025 roku zdecydowana większość analityków nie zakłada dalszego umocnienia złotego.
Złoty mocniejszy już nie będzie?
W rok 2025 wchodziliśmy z kursem euro usiłującym przełamać strefę wsparcia 4,24-4,25 zł. To właśnie na tej wysokości w zeszłym roku zatrzymywały się wszelkie próby dalszego umocnienie złotego. 22 stycznia udało się to wsparcie przełamać i zejść do 4,20 zł. W ten sposób kurs EUR/PLN znalazł się najniżej od kwietnia 2018 roku.
Mediana prognoz na koniec okresu | |||||
---|---|---|---|---|---|
I kw. 25 | II kw. 25 | III kw. 25 | IV kw. 25 | 2026 | |
EUR | 4,30 zł | 4,31 zł | 4,32 zł | 4,32 zł | 4,31 zł |
USD | 4,19 zł | 4,17 zł | 4,15 zł | 4,16 zł | 4,10 zł |
GBP* | 5,20 zł | 5,21 zł | 5,23 zł | 5,32 zł | 5,29 zł |
CHF* | 4,57 zł | 4,59 zł | 4,60 zł | 4,60 zł | 4,54 zł |
Źródło: Bloomberg. Stan na 22.01.2025 r. *obliczenia własne |
Jednakże na rynku nie ma obecnie zespołu analitycznego, który obstawiałby dalszą aprecjację złotego. Najodważniejsze prognozy mówią o poziomie 4,20 zł za euro na koniec 2025 roku. Taką wizję zaprezentowali eksperci Danske Banku i ABN Amro. Kilka kolejnych instytucji obstawia poziom 4,25 zł za jedno euro. Mediana prognoz znalazła się na poziomie 4,32 zł. To wartość o 8 groszy niższa, niż prognozowano rok temu. Wciąż jednak wyższa od bieżących notowań pary euro-złoty.
Naczelnym pesymistą względem złotego został bank JP Morgan Chase, którego analitycy widzą euro po 4,60 zł na koniec tego roku. Podobnie sprawę oceniają w Rabobanku (4,58 zł) oraz SEB (4,55 zł). Natomiast przeważająca większość (tj. 23 z 27, a więc 85%) prognoz dla kursu EUR/PLN zawiera się w zakresie 4,25-4,50 zł, co daje środek przedziału rzędu 4,3750 zł. Realizacja tego poziomu lub też mediany prognoz oznaczałaby zauważalną deprecjację złotego w horyzoncie kolejnych 11 miesięcy.
Silny dolar? Nie sądzę…
Podobnie jak rok temu rynkowy konsensus zakłada stopniowe osłabianie się dolara w relacji do euro. W styczniu ’24 analitycy zakładali wzrost kursu EUR/USD z ok. 1,10 do 1,12 USD. Tymczasem na początku stycznia '25 notowania eurodolara spadły poniżej 1,02. We wrześniu ubiegłego roku kurs EUR/USD wyłamał się dołem z dwuletniego trendu bocznego i atak na parytet 1 do 1 chyba nikogo nie zdziwi.
Tym bardziej że gospodarka strefy euro po upadku w latach 2019-22 leży na twarzy i nie bardzo widać, aby miała ochotę się podnieść. To kontrastuje z całkiem przyzwoitym wzrostem PKB w Stanach Zjednoczonych. W efekcie, o ile Rezerwa Federalna nie musi się spieszyć z kolejnymi obniżkami stóp procentowych (a mówiąc szczerze, to chyba w ogóle nie powinna ich obniżać), o tyle Europejski Bank Centralny tnie stopy na każdym posiedzeniu, licząc, że w jakiś cudowny sposób przywoła to od dawna nieobecny wzrost gospodarczy.
Stąd też rynkowy konsensus zakładający umocnienie euro względem dolara można traktować z daleko posuniętą rezerwą. Niemniej jednak przy tak poczynionych założeniach zdaniem większości analityków dolar na koniec 2025 roku nie powinien kosztować więcej niż 4,16 zł. A to o dobre 10 groszy więcej niż obecny kurs USD/PLN.
Na franku bez zmian
Żadnych istotnych zmian nie oczekuje się po franku szwajcarskim. Rynkowy konsensus zakłada, że na przestrzeni czterech najbliższych kwartałów kurs EUR/CHF utrzyma się na poziomie 0,94. Czyli bardzo zbliżonym do obecnego i blisko najniższych wartości w historii tej pary walutowej. Zakres prognoz dla pary euro-frank rozpościera się od 0,89 do 0,98. Zatem obecnie nikt na rynku nie oczekuje, aby euro ponownie stało się droższe od helweckiej waluty.
W takim układzie prognozowany kurs franka do złotego powinien utrzymać się w granicach 4,60 zł. Oczywiście przy założeniu, że kurs euro będzie o te prognozowane 10 groszy wyższy od obecnego. Biorąc poprawkę na niedawne przełamanie wsparcia na parze euro-złoty, można przyjąć prognozowany przedział notowań franka rzędu 4,40-4,60 zł. Jakiekolwiek wyłamanie się z tego zakresu w świetle obecnej wiedzy zakrawałoby na sporą niespodziankę.
Analitycy chyba jeszcze nie dostosowali swych prognoz do ostatnich zawirowań na rynku funta szterlinga. Brytyjska waluta znalazła się pod presją inwestorów obawiających się o stan finansów publicznych Zjednoczonego Królestwa oraz stagflacji w drugiej gospodarce Europy. W rezultacie pod koniec stycznia 2025 roku kurs funta spadł poniżej 5 złotych. W tym ujęciu prognozy mówiące o wzroście notowań szterlinga do 5,30 zł na koniec roku wydają się być nieco przesadzone.
Na koniec zwyczajowo przypomnę, że w niniejszym artykule pisaliśmy o medianie prognoz analityków. Przewidywania nawet najlepszych ekspertów mogą rozminąć się z rzeczywistością, co zresztą w przeszłości zdarzało się dość często. Należy też pamiętać, że kursy walut bywają bardzo zmienne i w trakcie kwartału mogą znacząco odchylać od poziomów prognozowanych na jego koniec.