Bank Centralny Argentyny odnotowuje miesięczny gwałtowny wzrost inflacji powyżej 10 proc. – informuje Bloomberg. Urzędnicy spodziewają się najszybszego wzrostu cen od ponad trzech dekad. Inflacja pod koniec sierpnia przekroczyła 113 procent w stosunku rocznym.
Inflacja w Argentynie gwałtownie wzrosła po dewaluacji peso (Getty, Erica Canepa)
Bank centralny Argentyny spodziewa się, że miesięczna inflacja w sierpniu przyspieszy niemal dwukrotnie w porównaniu z lipcem, po dewaluacji peso przez rząd, co jest kolejnym sygnałem, że sytuacja gospodarcza szybko się pogarsza – informuje Bloomberg.
Argentyna tonie w kryzysie
Wobec galopującej inflacji, która pod koniec sierpnia przekroczyła 113 procent w stosunku rocznym oraz wzroście cen wynoszącym 6,3 proc. miesięcznie obywatele Argentyny w przededniu wyznaczonych na październik wyborów powszechnych starają się uciekać od waluty krajowej – słabnącego z każdym dniem peso.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Inflacja jednocyfrowa jeszcze w tym roku. Członek RPP: martwi nas inny odczyt
Jeden z czołowych argentyńskich ekonomistów, Roberto Cachanosky, w wywiadzie dla rozgłośni Radio Rivadavia prognozuje wobec niejasnej perspektywy co do rezultatów wyborczych „dalsze przyspieszenie procesu inflacyjnego w Argentynie” i „dalszą ucieczkę społeczeństwa od waluty krajowej”.
Nie mam pojęcia, kto okiełzna słonia inflacji – dodaje ekonomista.
Wpływowy konserwatywny dziennik argentyński „La Nacion” pisze w obszernym czołówkowym artykule o „alarmie”, jaki wśród właścicieli sklepów i supermarketów w wielu prowincjach kraju wywołują nasilające się z tygodnia na tydzień kradzieże w małych sklepikach i rabunki w wielkich supermarketach.
Zobacz także:
Kryzys się rozlewa. Anarchokapitalista idzie po fotel prezydenta
Rośnie liczba napadów na sklepy
„Zaczęło się w minioną sobotę w prowincji Mendoza, a zaraz potem w prowincji Buenos Aires: dziesiątki młodych ludzi wpada do sklepów na motocyklach i zgarniają wszystko, co im wpadnie w rękę. Ci rabusie zabierają nie tylko towar, ale rozwalają wszystko, co po drodze, a niekiedy także podpalają sklepy” – pisze „La Nacion”.
Do tego rodzaju napadów, podczas których demolowano całe lokale handlowe, doszło w wielu prowincjach Argentyny. Aresztowano kilkadziesiąt osób, które w większości nie przekraczały 17. roku życia.
Według informacji dziennika liczba takich incydentów rośnie w całym kraju z dnia na dzień.
Zobacz także:
Odważna decyzja. Węgry idą za ciosem
Jak poinformował gubernator prowincji Buenos Aires Axel Kicillof, w całym centralnym okręgu kraju liczba aresztowanych uczestników napadów na placówki handlowe, to „prawie sto osób”.