Półprzewodniki niczym przyprawa w Diunie. Kto rozgrywa w wojnie o najnowsze technologie?

Podobnie jak przyprawa w Diunie Franka Herberta, chipy są dziś fundamentem globalnej gospodarki. To dzięki nim funkcjonują zaawansowane systemy sztucznej inteligencji, urządzenia codziennego użytku, nowoczesne technologie wojskowe, a także możliwy jest dalszy rozwój samej technologii. Walka o półprzewodniki toczy się pomiędzy potężnymi siłami politycznymi i ekonomicznymi, a kontrola nad nimi pozwala na przewagę technologiczną, militarną oraz polityczną i decyduje o dominacji. Pomiędzy kim więc toczy się wojna o współczesną "przyprawę"? Kto dziś rozdaje karty w tej grze, a kto usiłuje przełamać ustalony porządek?

Poacutelprzewodniki Niczym Przyprawa W Diunie Kto Rozgrywa W Wojnie O Najnowsze Technologie 997a956, NEWSFIN

fot. CFOTO / ddp images / / FORUM

Na czele globalnej gry o dominację technologiczną stoją dziś trzy państwa, tworzące swoisty technologiczny trójkąt: Stany Zjednoczone, Tajwan i Holandia. Każde z nich odgrywa kluczową rolę w łańcuchu dostaw półprzewodników – od projektowania chipów, przez ich produkcję, aż po dostarczanie maszyn niezbędnych do ich wytwarzania. Wspólnie kontrolują dostęp do najbardziej zaawansowanych technologii, skutecznie wykluczając z tej gry największego rywala – Chiny. 

To właśnie na tej osi rozgrywa się jedna z najważniejszych rywalizacji XXI wieku, która nie tylko decyduje o gospodarczym układzie sił, ale także o przyszłości globalnego bezpieczeństwa. 

W końcu do bezpośredniego podziału jest półprzewodnikowy tort, którego wartość w 2024 roku szacuje się na blisko 630 miliardów dolarów, a pod koniec 2025 roku na nawet 627 miliardów dolarów. 

Tajwan niczym Arrakis

Tajwan, podobnie jak Arrakis, jest miejscem, od którego zależy funkcjonowanie współczesnego świata. To właśnie na tej niewielkiej wyspie znajduje się epicentrum produkcji półprzewodników – technologicznego "melanżu" naszej rzeczywistości. Kluczową rolę odgrywa tu firma TSMC, która odpowiada za blisko 65% światowej produkcji chipów oraz aż 90% najbardziej zaawansowanych technologicznie półprzewodników, używanych m.in. w smartfonach, komputerach, systemach sztucznej inteligencji czy zaawansowanym uzbrojeniu.

TSMC jest nie tylko największym producentem chipów na świecie, ale także pierwszym, który posiadł zdolność masowej produkcji w procesie technologicznym 3 nanometrów, co pozwala na tworzenie jeszcze potężniejszych i bardziej energooszczędnych układów. W dodatku firma planuje rozpocząć masową produkcję układów 1,6 nm w 2026 roku.

Dziś do klientów TSMC należą tacy globalni giganci, jak Apple, Nvidia, AMD czy Qualcomm, którzy są całkowicie zależni od dostaw z Tajwanu.

TSMC zakończyło 2024 rok z imponującymi wynikami finansowymi, osiągając rekordowy poziom sprzedaży. Tylko w samym czwartym kwartale przychody firmy wyniosły 868,5 mld nowych dolarów tajwańskich (około 26,3 miliarda dolarów amerykańskich), co oznacza wzrost o 38,8% rdr. 

Firma ogłosiła również, że jej roczne przychody przekroczyły 2,9 bln nowych dolarów tajwańskich, co stanowi najwyższą wartość od momentu jej debiutu na giełdzie w 1994 roku, a po przeliczeniu na dolary amerykańskie daje sumę około 92,8 miliarda dolarów.

Nie można jednak zapominać o innych tajwańskich graczach. Firma UMC (United Microelectronics Corporation) jest kolejnym istotnym producentem półprzewodników, specjalizującym się w układach o starszych procesach technologicznych, które wciąż są powszechnie wykorzystywane w przemyśle, np. w motoryzacji. Ważną rolę odgrywa również ASE Technology Holding, największy na świecie dostawca usług związanych z montażem i testowaniem chipów (tzw. OSAT – Outsourced Semiconductor Assembly and Test).

Zdominowanie rynku przez TSMC oraz obecność firm takich jak UMC i ASE Technology Holding sprawiają, że Tajwan stał się punktem zapalnym na geopolitycznej mapie świata. W kontekście potencjalnego konfliktu z Chinami, które uznają wyspę za swoją zbuntowaną prowincję, gdyby doszło do inwazji komunistów, to z dużą dozą prawdopodobieństwa pierwsze rakiety, które spadłyby na Tajwan, nie byłyby Chińskie, a Amerykańskie i trafiłyby w fabryki TSMC. 

Stany Zjednoczone, czyli wielki projektant i strażnik technologii

Stany Zjednoczone w tej globalnej grze o dominację technologiczną, to centrum innowacji i projektowania, które stoi na czołowej pozycji w łańcuchu dostaw półprzewodników. To właśnie Amerykańskie firmy odpowiedzialne są za projektowanie najbardziej zaawansowanych chipów, które później jedynie trafiają do produkcji na Tajwanie lub w mniejszym stopniu produkowane są w innych krajach czy w samym USA. 

Intel, Nvidia, AMD, Qualcomm, Apple – to tylko kilka gigantów, którzy projektują układy scalone w USA, a następnie zlecając ich produkcję głównie firmie TSMC.

Jednak Ameryka nie jest tylko liderem w projektowaniu – to także kraj, który kontroluje rozwój technologii wykorzystywanych do produkcji i dalszego udoskonalania półprzewodników. NVIDIA i AMD to firmy, które projektują układy GPU i procesory wykorzystywane w superkomputerach, systemach AI, grach wideo czy chmurze obliczeniowej. Ich procesory są także kluczowe w rozwoju nowoczesnego uzbrojenia, w tym systemów rakietowych i autonomicznych. Co więcej, Intel, choć obecnie zmaga się z wyzwaniami, nadal pozostaje istotnym graczem, pracującym nad swoimi rozwiązaniami związanymi z technologiami produkcji chipów.

Amerykanie posiadają także znaczący wpływ na regulacje międzynarodowe dotyczące technologii półprzewodników. Przykładem jest wprowadzenie szerokiego ustawodawstwa zakazującego dostępu do zaawansowanych technologii dla firm z Chin, co ma na celu ograniczenie dostępu do najnowszych chipów, ale także głośne w ostatnich dniach podzielenie świata na różne poziomy dostępu do najnowszych technologii, w których Polska znalazła się w gorszej grupie. 

Bloomberg reporting

Polska partnerem 2. kategorii. Gawkowski chce działań ws. limitu czipów z USA

W poniedziałek resort handlu USA opublikował decyzję mającą na celu ograniczenie eksportu amerykańskich czipów AI do wybranych krajów. Chociaż przewidziano wyjątki dla strategicznych sojuszników, kilkanaście państw członkowskich UE ma zostać objętych ograniczeniami, w tym Polska.

WIĘCEJ…

Monopolista z kraju tulipanów

Holandia, choć nie jest o niej tak głośno na światowej scenie półprzewodników, jak o USA czy o Tajwanie, to odgrywa równie kluczową rolę w tej globalnej grze. To właśnie w tym kraju działa firma ASML (Advanced Semiconductor Materials Lithography), absolutny lider produkcji maszyn do fotolitografii, które stanowią kluczowy element przy wytwarzaniu najnowocześniejszych chipów. Holenderska spółka jest w zasadzie jedyną firmą, która umożliwia produkcję układów scalonych w najnowszych procesach technologicznych – 3 nm, a w przyszłości 2 nm i mniejszych.

Istotna jest tutaj opracowana przez ASML technologia EUV (Extreme Ultraviolet Lithography), która jest kluczowa dla osiągania miniaturyzacji półprzewodników, co daje jeszcze wyższą wydajność i energooszczędność.

Giganci technologiczni będą stawiać elektrownie. Prąd jest dla AI niczym chleb i woda

Cyfrowa rewolucja, która zmienia naszą codzienność, ma swoją ciemną stronę – niewiarygodnie rosnące zapotrzebowanie na energię. Technologie takie jak sztuczna inteligencja, chmurowe usługi obliczeniowe i centra danych stały się nie tylko fundamentem nowoczesnej gospodarki, ale także gigantycznymi konsumentami prądu. I choć zarówno państwa, jak i firmy technologiczne inwestują miliardy w odnawialne źródła energii, to wciąż nie wystarcza to, by sprostać rosnącym potrzebom.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ

Co istotne, ASML jest w tej chwili praktycznie monopolistą w tej dziedzinie – żadna inna firma na świecie nie ma technologii, która mogłaby zastąpić jej maszyny w produkcji najnowocześniejszych półprzewodników.

Znaczenie Holandii i ASML w tej gospodarczej i geopolitycznej układance jest ogromne. Bez maszyn ASML, które mają zdolność tworzenia najbardziej precyzyjnych wzorców na waflach krzemowych, cała przemysłowa sieć produkcji chipów przestałaby funkcjonować. W związku z tym, maszyny litograficzne EUV, dostarczane przez ASML na Tajwan, zostały wyposażone w system zdalnego wyłączania, a nawet autodestrukcji, uniemożliwiając ich dalsze użycie, czytaj: dostanie się w ręce Chin.

Chiny zazdrośnie patrzą na Trójkąt, ale nadrabiają dystans

Chiny, mimo znaczących inwestycji w sektorze półprzewodników, pozostają w tyle za liderami branży, takimi jak TSMC, ASML czy amerykańskie firmy. Obecnie są w stanie masowo produkować chipy na poziomie technologii 7 nm, co stanowi wyzwanie w kontekście rosnącego zapotrzebowania na bardziej zaawansowane i oszczędne układy scalone.

Dodatkowo Chińskie Centrum Badań nad Superkomputerami opracowało pierwszy chiński procesor 4 nm, a Xiaomi zaprojektowało procesor 3 nm do swoich smartfonów, co stanowi istotny krok, ale Państwo Środka nie posiada jeszcze wystarczająco rozwiniętych zdolności na polu technologii produkcyjnych i nadal skazane jest na współpracę z zachodnimi producentami.

Według raportu Information Technology and Innovation Foundation Chińczycy są mniej więcej pięć lat w tyle za światowymi liderami w produkcji zaawansowanych układów scalonych. Mimo to pełna niezależność technologiczna w produkcji najnowocześniejszych chipów, według Boston Consulting Group, może zostać osiągnięta dopiero za dekadę.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *