Hipernapęd, lasery, AI, roboty… Jakie technologie zdominują wkrótce pole walki

Hipernaped Lasery Ai Roboty Jakie Technologie Zdominuja Wkroacutetce Pole Walki 4f6ad56, NEWSFIN

Sterowane sztuczną inteligencją roje dronów to broń, którą w swoim arsenale chcą mieć największe armie świata. Taką flotę rozwija m.in. Korea Płd. (na zdjęciu), ale nad jej budową pracują też Amerykanie

Foto: Yelim LEE / AFP

Michał Duszczyk

Eksperci StartUs Insights przeprowadzili dogłębne badania najważniejszych trendów w branży wojskowej, przyjrzeli się również projektom tworzonym w laboratoriach aż 1036 start-upów oraz już bardziej dojrzałych firm. Na tej podstawie opracowali ranking kluczowych innowacji, które pomogą usprawnić podejmowanie strategicznych decyzji na polu bitwy i zyskać militarną przewagę. Na tej swoistej mapie technologii zbrojeniowych królują sztuczna inteligencja, autonomiczne roboty, a także nowatorskie napędy.

Broń strzelająca w nieskończoność

„Armie na całym świecie są świadkami technologicznych przemian, które mają wzmocnić ich potencjał obronny” – czytamy w raporcie StartUs Insights. Analitycy wskazują, że na znaczeniu zyskuje broń cybernetyczna oraz innowacje, w tym lasery. W tym kontekście warto cofnąć się do października br., gdy świat obiegła informacja, że Izrael likwiduje rakiety atakującego go Hamasu za pośrednictwem tzw. Żelaznego promienia (z ang. Iron Beam). Chodziło o nowatorską broń, która – niczym statki kosmiczne z sagi „Gwiezdne wojny” – potrafi, za pomocą wiązki o mocy 100 kW, niszczyć w krótkim czasie szeroką gamę celów w odległości nawet 7 km. Ostatecznie publikowane w internecie zdjęcia i filmy okazały się nieprawdziwe, były ujęciami z popularnej gry wideo „Arma 3” czeskiego studia Bohemia Interactive. Nie oznacza to jednak, że broń laserowa to wciąż science fiction. Nad technologią Iron Beam pracuje bowiem izraelski koncern Rafael ADS. Co więcej, jak donosi serwis DefenseNews, broń tego typu ma stać się elementem izraelskiej tarczy antyrakietowej („Żelazna kopuła”) już w 2024 r.

Zaawansowane prace nad bronią laserową prowadzi wiele armii świata. Brytyjczycy rozwijają swój projekt dzięki koncernowi Raytheon, z kolei Chińczycy szykują prawdziwy przełom. Kilka miesięcy temu ogłosili, że opracowali najnowocześniejszy system chłodzenia, który pozwoliłby „wiązkom o wysokiej energii” pozostawać zasilanymi niemal w nieskończoność, bez nadmiernego nagrzewania się – a to oznacza w praktyce, że można byłoby „strzelać” z takiego działa praktycznie bez przerwy. Projekt, za którym stoją naukowcy z Narodowego Uniwersytetu Technologii Obronnnej w Changsha, miałby zagrozić celom nie tylko naziemnym, ale nawet satelitom na naszej orbicie.

Wiele wskazuje, że to jednak Stany Zjednoczone przejmą pałeczkę w tym wyścigu. To bowiem właśnie za oceanem powstaje najpotężniejszy laser wojskowy świata. Nad technologią tą pracuje koncern zbrojeniowy Lockheed Martin. Broń ma stworzyć na zlecenie Departamentu Obrony w ramach programu HELSI (High Energy Laser Scaling Initiative). Wiązkowe działo ma mieć ogromną moc – aż 500 kW. Amerykańskie media już wieszczą, że – jeśli ów projekt się powiedzie – będzie to rewolucja, gdyż najsilniejszy laser o zastosowaniu militarnym ma obecnie moc 300 kW. Technologia od Lockheed Martin ma zwalczać cele naziemne, powietrzne i morskie, zagrozi zatem wrogim samolotom, dronom i rakietomi, ale ochroni również przed ostrzałem artyleryjskim.

Żołnierza zastąpi robot

Analitycy uważają, że jednak wiodącą technologią na polach walki stanie się sztuczna inteligencja. Systemy AI miałyby bowiem pomóc w tworzeniu strategii wojennych, ale i w czasie rzeczywistym reagować na działania wroga. Zaawansowane algorytmy to dziś niezbędny element m.in. w sterowaniu rojami dronów czy tworzeniu tzw. cyfrowych bliźniaków, które zastąpiłyby kosztowne ćwiczenia wojskowe i manewry. Jeszcze inne zastosowanie AI przewiduje izraelski start-up Axon Vision. Zintegrował on sztuczną inteligencję i wizję komputerową z pojazdami wojskowymi, zapewniając im pełną autonomiczność. W efekcie AI sama potrafi wykrywać zagrożenie, ostrzegać, a także klasyfikować rodzaj ataku. Z kolei amerykańska spółka Rebellion wykorzystuje uczenie maszynowe i moc danych do nadzorowania misji, aby np. ograniczyć straty – w tym liczbę własnych rannych i zabitych żołnierzy. Przy czym należy zaznaczyć, że ludzie w przyszłości wcale nie będą musieli brać udziału w wojnach. I nie chodzi wcale o wykorzystanie maszyn, jakie kojarzą się nam z filmu „Terminator” – chodzi raczej o roboty operujące w powietrzu, na lądzie i w wodzie, jak np. autonomiczne bezzałogowce Ghost amerykańskiego start-upu Anduril, projekt tureckiej łodzi kamikaze ULAQ KAMA czy systemy UGV (bezzałogowe pojazdy gąsiennicowe), opracowane przez Milrem Robotics, estońską firmę kupioną w br. przez Edge Group ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Armia USA już zintegrowała w dwóch plutonach żołnierzy i roboty, choć to wciąż testy. Za prowadzonymi w Fort Moore w stanie Georgia badaniami stoi centrum doskonalenia manewrów US Army.

Przewagę armiom zapewnić mają też nowe, hipersoniczne napędy. Wgląd w przyszłość daje choćby projekt amerykańskiego start-upu Hermeus, który buduje samolot Quarterhorse (pozwoli przemieszczać się z prędkością ponad 4,8 tys. km/h) czy arsenał Rosji (ponoć już uzbraja okręty w pociski Cyrkon mogące lecieć na odległość 1000 km i osiągające prędkość 9 machów, a więc dziewięciokrotnie większą od prędkości dźwięku).

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *