Ledwo opadł kurz po starciu DeepSeeka z OpenAI, kiedy z giełdy wyparowało prawie 600 miliardów dolarów z kapitalizacji nVidii, a na horyzoncie rysuje się kolejne starcie pomiędzy Chinami i USA. Chiński gigant motoryzacyjny BYD rzuca wyzwanie Tesli i Elonowi Muskowi, wprowadzając „God’s Eye” – system, który wspierany jest przez AI od DeepSeek i ma zrewolucjonizować autonomiczną jazdę, a w dodatku ma być standardem i trafić do wszystkich modeli, od luksusowych sedanów po budżetowe hatchbacki. Chińczycy biją się więc już nie tylko o miano największego producenta elektryków, ale także tego najbardziej zaawansowanego.
W momencie, którym Tesla, m.in. przez wypowiedzi Elona Muska, wpada w problemy na zdominowanym przez siebie norweskim rynku, gdzie w styczniu sprzedaż samochodów elektrycznych amerykańskiego producenta spadła o blisko 40 procent, chiński konkurent dociska pedał gazu i prezentuje swoją najbardziej agresywną, jak do tej pory, strategię.
Autonomiczna jazda była dotąd zdominowana przez Teslę i chociaż inni producenci próbowali swoich sił w różnego rodzaju asystentach, to technologia ta kojarzyła się, przede wszystkim z marką należącą do Elona Muska. Teraz wygląda na to, że może się to zmienić i to całkiem szybko. BYD ogłosił, że wspólnie z DeepSeek wprowadzi do swoich najnowszych modeli zaawansowany system wspomagania kierowcy „God’s Eye” i to w trzech wersjach:
- God's Eye A: dla luksusowych modeli, wyposażona w potrójny system LiDAR,
- God's Eye B: dla marek premium, z pojedynczym LiDAR-em,
- God's Eye C: dla modeli budżetowych, oparty na systemie potrójnych kamer.
System trafi więc do wszystkich samochodów chińskiego producenta, nawet do najtańszego Seagulla, którego BYD wycenia w Chinach na 9 550 dolarów, a w Polsce na nieco ponad 109 tysięcy złotych.
Po ogłoszeniu tej decyzji akcje BYD na giełdzie w Hongkongu osiągnęły rekordowy poziom, rosnąc o 4% we wtorek rano.
TradingView
Dyrektor generalny BYD, Lu Tian, zapowiedział natomiast, że wszystkie sześć głównych marek koncernu zostanie całkowicie zmodernizowanych, a inwestycje w rozwój EIV – elektrycznych inteligentnych samochodów, wyniosą co najmniej 14 miliardów dolarów. To odpowiedź na deklarację Tesli, która zapowiedziała, że pracuje nad wprowadzeniem swojej technologii Full Self-Driving (FSD) na rynek chiński jeszcze w tym roku, chociaż ma z tym problem…
– Mamy pewne wyzwania, ponieważ… obecnie nie pozwalają nam na przesyłanie materiałów szkoleniowych poza Chiny. Z kolei rząd USA nie pozwala nam prowadzić szkoleń w Chinach. Więc jesteśmy w pewnym potrzasku. To trochę jak paradoks – argumentował Elon Musk podczas przedstawiania wyników Tesli za pierwszy kwartał.
Nie spisujmy USA na straty. Deep Research odbija chińską piłeczkę technologiczną na as serwisowy
Pojawienie się DeepSeek na rynku sztucznej inteligencji wywołało niemały popłoch w świecie nowych technologii. Chiński model, zaskakująco zaawansowany, a według niektórych nawet przewyższający zachodnie rozwiązania, sprawił, że wielu zaczęło mówić o końcu amerykańskiej dominacji w AI. Obawy o utratę technologicznej przewagi przez USA rosły, a narracja o "chińskim przełomie" zdominowała dyskusję. Z czasem jednak w tej idealnej dla Chińczyków historii zaczęły pojawiać się drobne jednak rysy. Odpowiedź nadeszła szybciej, niż się spodziewano, a OpenAI utarło nosa DeepSeek swoim Deep Research.
WIĘCEJ…
Zagrożenie ze strony BYD dla Tesli rośnie, ponieważ chińska firma zbliża się do pokonania amerykanów pod względem sprzedaży pojazdów elektrycznych. W styczniu, a więc jeszcze przed ogłoszeniem strategii autonomicznej jazdy, BYD sprzedał 296 446 pojazdów elektrycznych i hybrydowych, co oznacza wzrost o 47% w porównaniu z tym samym okresem w 2024 roku.
Mniej więcej w tym samym czasie wyniki Tesli rozczarowały inwestorów. Sprzedaż amerykańskiego producenta za 2024 rok wyniosła 1 789 226 samochodów, co oznacza spadek o 1% względem 2023 roku, gdy dostarczono 1 808 581 pojazdów.
TradingView