Zmiany w szkolnych stołówkach i stołówkach zbliżają się wielkimi krokami. Ministerstwo Zdrowia pracuje nad nowym rozporządzeniem, które mogłoby zakazać nie tylko kawy, ale także wielu popularnych przekąsek w placówkach oświatowych. To sygnał dla firm: nadszedł czas na gruntowną przebudowę oferty produktowej.
/ Daniel Leal-Olivas / AFP / AFP
W placówkach oświatowych pojawia się nowa rzeczywistość. Ministerstwo Zdrowia zainicjowało kampanię. Celem ministerstwa jest nie tylko poprawa jakości żywienia dzieci, ale także ustanowienie jasnych i rygorystycznych wytycznych dla przedsiębiorstw działających w sektorze edukacji. Nadchodzące przepisy zwiastują koniec wielu znanych produktów w automatach vendingowych i sklepach typu convenience . To nie tylko powierzchowna korekta, ale zmiana kierunku, która może okazać się kosztowna. Ci, którzy nie dostosują się do niej szybko, zostaną w tyle.
Reklama
Czy handel szkolny powinien ulec zmianom? Kawa odchodzi w zapomnienie, podobnie jak zyski.
Do tej pory była niedocenianym faworytem automatów vendingowych w kącie korytarza. Teraz kawa prawdopodobnie całkowicie zniknie ze szkół i przedszkoli . Zgodnie z projektem rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia, napoje zawierające kofeinę mają zostać bez wyjątku zakazane w placówkach oświatowych . Dla operatorów vendingowych oznacza to utratę jednego z ich najszybciej sprzedających się produktów, często jednego z niewielu, który przynosi realny zysk.
Produkt o wysokiej marży, dostępny o każdej porze – kawa była dla automatów szkolnych tym, czym hot dogi dla stacji benzynowych . Zakaz nie tylko ogranicza podaż, ale także niesie przesłanie dla całej branży: czas porzucić wygodne rutyny.
Produkty pod lupą – ocena w kuluarach
Ministerstwo, pod kierownictwem Izabeli Leszczyny , nie poprzestaje na kawie. Wkrótce pojawią się nowe ograniczenia dotyczące zawartości cukru, tłuszczu i soli w produktach dopuszczonych do sprzedaży w szkołach . Może to brzmieć technicznie, ale dla producentów oznacza to jeden jasny wynik: produkty muszą przejść proces selekcji, a wiele z nich zakończy się sromotną porażką.
Badania, na które powołuje się portal dlahandlu.pl, wskazują, że pomimo istniejących ograniczeń, w wielu szkolnych sklepikach nadal dominują wysoko przetworzone przekąski . Nowe przepisy to twardy reset, który będzie wymagał kosztownych zmian w asortymencie. Dla firm zaopatrujących szkoły będzie to oznaczało zmianę receptur, opakowań, a często także całych strategii sprzedaży. Dla uczniów i nauczycieli oznacza to zmianę nawyków zakupowych w szkołach.
Restrukturyzacja stołówek: Więcej zakładów, lepsza logistyka
Nie tylko sklepy będą musiały się dostosować. Reforma wpłynie również na szkolne stołówki , które – jeśli plan wejdzie w życie – będą zobowiązane do zapewnienia co najmniej jednego posiłku roślinnego tygodniowo . I nie chodzi tu tylko o prostą sałatkę ogórkową, ale o dania na bazie roślin strączkowych: soczewicy, ciecierzycy i fasoli.
Ta transformacja pociąga za sobą znaczne koszty dla firm cateringowych . Wynika to z konieczności wprowadzenia licznych zmian, w tym nowego podejścia do planowania menu, szkoleń personelu i dostosowania zaplecza kuchennego. Cała ta rewolucja w gastronomii i handlu detalicznym w szkołach dokonuje się w czasie, gdy marże zysku w branży cateringowej są już i tak dość niskie.
Termin zbliża się wielkimi krokami, rynek czeka. Trwają konsultacje.
Uwagi do projektu można zgłaszać tylko do 18 lipca . Po tym terminie przepisy mogą trafić do procesu legislacyjnego bez żadnych przeszkód. Według portalu dlahandlu.pl, Ministerstwo Zdrowia zaprasza do współpracy nie tylko placówki oświatowe i organizacje społeczne, ale także sektor handlu detalicznego i spożywczy, ponieważ to właśnie te podmioty będą musiały ponieść największy ciężar dostosowania się do nowych warunków.
Inicjatywy Ministerstwa Zdrowia nie są oderwane od globalnych trendów, ale ich wdrożenie w Polsce będzie oznaczać istotną zmianę w łańcuchach dostaw, logistyce i kalkulacjach biznesowych . Dla jednych stanowi to zagrożenie. Dla innych otwiera drogę do zupełnie nowego segmentu rynku.
Szkolne korytarze wciąż pachną kawą , a półki zapełniają znane przekąski. Jednak ten krajobraz może się szybko zmienić. Na horyzoncie widać nie tylko zmiany w przepisach, ale także nową ekonomię szkolnego żywienia . Ci, którzy zrozumieją to pierwsi, odniosą znaczne korzyści.
Agata Jaroszewska
Do uruchomienia odtwarzacza wideo wymagana jest obsługa JavaScript. Polsat News