Europa jest najpopularniejszym kierunkiem turystycznym na świecie. W 2024 roku ponad połowa wszystkich zagranicznych turystów wybrała Stary Kontynent, jak podaje niemiecki portal „Statista”, wiodący dostawca analiz rynkowych i konsumenckich. Prognozy sugerują, że ten rok jeszcze bardziej umocni pozycję Europy, ponieważ wielu podróżnych z powodów politycznych unika Stanów Zjednoczonych.
/ 123RF/PICSEL
W 2024 roku około 1,47 miliarda osób podróżowało po świecie – niemal tyle samo, co przed pandemią, i stanowiło wzrost o 260% w porównaniu z 2020 rokiem, który był najtrudniejszym rokiem dla światowej turystyki. Ponad połowa wszystkich międzynarodowych podróży turystycznych odbyła się do krajów europejskich. Według niemieckiego portalu statystycznego Stary Kontynent odwiedziło 756 milionów turystów, o 47 milionów więcej niż reszta świata.
Europa jest liderem. Francja jest w czołówce.
Francja stała się najpopularniejszym kierunkiem podróży, przyciągając 102 miliony turystów. Do 2023 roku kraj ten przekroczył liczbę odwiedzających sprzed pandemii i odzyskał tytuł najchętniej odwiedzanego miejsca na świecie przez zagranicznych turystów. Drugim najchętniej odwiedzanym krajem jest Hiszpania, gdzie wakacje spędziło prawie 94 miliony ludzi.
Reklama
W pierwszej ósemce znalazła się również Turcja, która, jak zauważa „Statista”, rozciąga się na dwóch kontynentach, obok Włoch, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Jedynymi krajami spoza Europy na tej liście były Stany Zjednoczone (72,4 miliona wizyt) i Meksyk (45 milionów turystów zagranicznych).
Europa jest gotowa pobić nowe rekordy. Liczba turystów rośnie.
Oczekuje się, że w tym roku statystyki przewyższą poprzednie. „Ponieważ COVID-19 nie jest już palącym problemem, kraje takie jak Hiszpania, Włochy i Francja spodziewają się rekordowego lata pod względem liczby odwiedzających ” – prognozuje Statista.
Oczekuje się również, że środki ekonomiczne wprowadzone przez prezydenta Donalda Trumpa zwiększą zainteresowanie Starym Kontynentem w tym roku. „Biorąc pod uwagę znaczny popyt na podróże w obrębie Europy i niechęć wielu osób do podróży do Stanów Zjednoczonych z powodu obecnej sytuacji politycznej, spodziewamy się kolejnego rekordowego lata w tym regionie” – podaje Statista.
Ostrzega jednak, że wzrost preferencji dla Europy może w tym roku doprowadzić do masowej turystyki w niektórych krajach i regionach. Wskazuje na Lizbonę, Barcelonę, Baleary i Wyspy Kanaryjskie jako obszary budzące obawy. W związku z tym, według „Statisty”, w tym roku mogą wybuchnąć protesty w różnych miejscach. Coraz więcej regionów, w których napływ turystów zagranicznych znacznie przewyższa liczbę ludności lokalnej w okresie letnim, jest miejscem, gdzie napływ turystów zagranicznych znacznie przewyższa liczbę ludności.
Do uruchomienia odtwarzacza wideo wymagana jest obsługa JavaScript. Polsat News