Do Sądu Okręgowego w Warszawie złożono wniosek o powołanie prezydenta Andrzeja Dudę na świadka w głośnej sprawie korupcyjnej tak zwanej grupy Sławomira Nowaka – ustalili dziennikarze śledczy Radia ZET.
Do Sądu Okręgowego w Warszawie złożono wniosek o powołanie prezydenta Andrzeja Dudę na świadka w głośnej sprawie Sławomira Nowaka (PAP, Art Service)
Radio Zet przypomina, że były minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w rządzie PO i PSL Sławomir Nowak został oskarżony o popełnienie 17 przestępstw, w tym o kierowanie grupą przestępczą, korupcję i płatną protekcję. Zdaniem śledczych miał przyjąć około 8 milionów złotych łapówek. Razem z nim na ławie oskarżonych ma zasiąść ponad 10 osób.
W głośnej sprawie chcą powołania prezydenta na świadka
Wniosek o powołanie prezydenta Andrzeja Dudę na świadka w procesie tak zwanej grupy Nowaka złożyła obrona jednego z oskarżonych, Grzegorza W. Jak ustalili dziennikarze śledczy Radia ZET, Grzegorz W. pracował dla polskiej spółki, która planowała sprowadzać zboże z Ukrainy. Firma chciała w 2015 roku kupić silosy zbożowe w Czarnogórze i udało jej się wygrać przetarg na zakup tych silosów. Przetarg został jednak z niejasnych powodów unieważniony przez organizatorów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Nie żałuje Niedzielskiego? Wymijająca odpowiedź wiceministra
Prokuratorzy zarzucają Grzegorzowi W. między innymi, że prosił Sławomira Nowaka, aby ten użył swoich wpływów i dowiedział się, dlaczego unieważniono przetarg i czy instytucje unijne mogą pomóc w sporze z Czarnogórą w tej sprawie.
Według obrony Grzegorza W. prezydent Duda w ramach Inicjatywy Trójmorza wspierał plany spółki, dla której pracował Grzegorz W., a przedstawiciel firmy miał być nawet zaproszony na spotkanie do Pałacu Prezydenckiego – informuje Radio Zet.
Biuro prasowe Kancelarii Prezydenta RP odpowiedziało na pytania Radia ZET, że „nie komentuje niedopuszczonych przez sąd wniosków dowodowych w sprawie niezwiązanej z urzędem Prezydenta RP”.
Sławomir Nowak odpowiada w tym procesie z wolnej stopy. W areszcie przebywał przez dziewięć miesięcy od lipca 2020 r. do kwietnia 2021 r. Wyszedł na wolność po wpłaceniu miliona złotych kaucji przez jego córkę. Środki na wpłatę poręczenia pożyczyło jej kilkadziesiąt osób prywatnych.
Proces jeszcze nie ruszył. Na razie odbywają się posiedzenie przygotowawcze.