Nadchodzące strajki mają się odbyć na lotniskach w Portugalii i Włoszech – popularnych destynacjach turystycznych tego lata, w tym wielu z Polski. Utrudnienia mają rozpocząć się o północy w piątek. Planowane demonstracje zbiegają się ze szczytem sezonu turystycznego i mogą prowadzić do opóźnień i odwołań lotów. Niektóre źródła, takie jak branżowy portal Transporti-Italia.com, ostrzegają przed potencjalnym chaosem.
/ tykhyi / 123RF/PICSEL
W szczycie sezonu świątecznego na lotniskach w Portugalii ogłoszono strajki. Protest zorganizowały związki zawodowe reprezentujące personel obsługi naziemnej. Pierwsze utrudnienia rozpoczną się o północy w piątek, 25 lipca i potrwają do północy w poniedziałek, 28 lipca. Przedstawiciele związków zawodowych zapowiadają, że podobne utrudnienia będą miały miejsce przez pięć kolejnych weekendów, aż do końca sierpnia.
Strajki na lotniskach we Włoszech i Portugalii
Strajk jest wynikiem nierozwiązanych sporów między personelem a kierownictwem. Pracownicy kontroli naziemnej argumentują, że ich pensja zasadnicza jest niższa od krajowej płacy minimalnej i domagają się nie tylko podwyżki pensji, ale także wyższych wynagrodzeń za pracę na nocnych zmianach oraz dostępu do parkingu pracowniczego, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, jak donosi Portugal.com.
Reklama
Rosną obawy, że protesty poważnie zakłócą funkcjonowanie lotnisk w całym kraju. Ze względu na rosnącą liczbę pasażerów, najbardziej ucierpią podróżni na lotniskach w Lizbonie, Porto, Faro i Funchal. Władze lotnisk ostrzegają, że protesty utrudnią obsługę naziemną, w tym odprawę, obsługę bagażu i konserwację samolotów.
Pasażerowie we Włoszech również będą musieli zmierzyć się z opóźnieniami i odwołaniami lotów w sobotę 26 lipca. Personel naziemny na tamtejszych lotniskach również weźmie udział w strajku. Związki zawodowe CUB Trasporti i FLAI Trasporti e Servizi zaapelowały o podjęcie takich działań.
Strajk obsługi naziemnej. Nie wszyscy dotrą na czas.
Przewiduje się, że utrudnienia potrwają cztery godziny – od 13:00 do 17:00 – ale eksperci z branży uważają, że wystarczy to, aby wpłynąć na funkcjonowanie lotnisk. Podróżni mogą spodziewać się opóźnień, odwołań lotów w ostatniej chwili i zatłoczonych terminali. Obawy są szczególnie widoczne na największych lotniskach: Rzymie Fiumicino, Mediolanie Malpensa, Neapolu, Florencji i Wenecji.
Strajk jest spowodowany sporami płacowymi i skargami pracowników dotyczącymi warunków pracy. Protestujący skarżą się na nieuczciwe praktyki stosowane podczas przetargów i podkreślają pogarszającą się sytuację pracowników wynikającą z konkurencji między liniami lotniczymi. Kontrolerzy ruchu lotniczego, między innymi, domagają się podwyżek płac, poprawy warunków pracy i zakończenia cięć wydatków socjalnych.
Utrudnienia w podróży nasilą się w sobotę z powodu protestu stewardes i pilotów hiszpańskich tanich linii lotniczych Volotea. Oni również wstrzymają pracę w godzinach 13:00-17:00. Personel pokładowy i piloci zgłaszają problemy związane z niedopracowanym harmonogramem, wydłużonymi godzinami pracy i niewystarczającymi przerwami między lotami. Związki zawodowe twierdzą, że Volotea naruszyła europejskie przepisy prawa pracy dotyczące gwarantowanego wynagrodzenia minimalnego i standardów bezpieczeństwa załóg. Linie lotnicze nie obsługują lotów do Polski.
Wymagana obsługa JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL