W czwartek sędzia federalny zarządził, aby administracja Donalda Trumpa w pełni sfinansowała świadczenia żywnościowe dla blisko 42 milionów niezamożnych obywateli USA, po tym jak władze zostały oskarżone o zwłokę w udzielaniu wsparcia w czasie zawieszenia rządu. Departament Sprawiedliwości (DOJ) obwieścił złożenie apelacji.

Sędzia Sądu Rejonowego USA dla Rhode Island, John J. McConnell Jr., ogłosił już drugi nakaz w tej sprawie. Publicznie skrytykował oficjeli federalnych za lekceważenie jego wcześniejszej dyrektywy, dotyczącej wznowienia transferów w ramach programu dodatkowej pomocy żywnościowej (SNAP). Zasugerował, że spóźnienie to wynikało po części z działań prezydenta Trumpa i jego współpracowników, mających na celu zakłócenie tego programu „z pobudek politycznych”.
Prezydent oznajmiał wstrzymanie finansowania talonów żywnościowych do chwili, gdy Demokraci zgodzą się na zakończenie wstrzymania prac rządu, które trwało już szósty tydzień. Demokraci powiązali akceptację na przywrócenie funkcjonowania rządu z zagwarantowaniem funduszy na opiekę zdrowotną dla osób ubogich, jak również z wycofaniem się z zamiarów ograniczenia dostępu do opieki medycznej.
– Takie rzeczy nigdy nie powinny mieć miejsca w Ameryce. Stając przed wyborem między przyspieszeniem wsparcia a kontynuowaniem opóźnień, rząd obrał to drugie – w konsekwencji administracja pogłębia szkody i podważa sam zamysł programu, którym zarządza – zaakcentował sędzia, który ustanowił rządowi termin do piątku na dokonanie płatności na rzecz stanów.
Jak spostrzegł „New York Times”, ta decyzja stanowiła chwilowy triumf dla miast, organizacji charytatywnych oraz ugrupowań religijnych, które pozwały administrację za odmowę finansowania programu SNAP podczas zawieszenia finansowania aktywności instytucji rządowych.
Przedstawiciele samorządów zwrócili się do sądu o natychmiastowy nakaz przywrócenia pełnych wypłat, powołując się na zasoby rezerwowe dostępne w ministerstwie rolnictwa. Sędzia McConnell zażądał od rządu spożytkowania tych środków. Zganił urzędników za stworzenie „problemu, którego można było i należało uniknąć”.
Adwokat Kristin Bateman, reprezentująca powodów, zarzuciła administracji próbę „wykorzystania głodu obywateli do osiągnięcia partyjnej korzyści politycznej”. Skye Perryman z Democracy Forward, organizacji non-profit poświęconej obronie praw obywatelskich i nadzorowi działań rządu, zwróciła uwagę na fakt, że nikt nie powinien „być zmuszany do dbania o swoich obywateli”.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ san/



