Adam Gomoła wszedł do Sejmu jeszcze przed ukończeniem 26 lat. To oznacza, że będzie mógł skorzystać z zerowego PIT-u dla młodych. Co na to sam zainteresowany? – To rozwiązanie z kategorii tych, które lubię i w które wierzę, czyli że państwo ma nie tyle dawać, ile po prostu nie zabierać – mówi money.pl młody poseł.
Adam Gomoła jest posłem Polski 2050. Przedstawia się jako działacz społeczny, ekonomista i przedsiębiorca (PAP, Marcin Obara)
24-letni obecnie Adam Gomoła z Polski 2050 przez ponad dwa lata będzie korzystać z ulgi nazywanej zerowym PIT-em dla młodych. To rozwiązanie wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość przed poprzednimi wyborami parlamentarnymi. Obowiązuje ono od sierpnia 2019 r. Wtedy mówiło się, że w ten sposób PiS chciał zachęcić młodych wyborców do głosowania na tę partię.
Program ten obejmuje dochody podatników, który mają do 26 lat, o ile nie przekraczają one ok. 85,5 tys. zł rocznie. Tyle bowiem wynosiła w 2019 r., gdy wprowadzono ulgę, górna granica pierwszego progu podatkowego (obecnie to 120 tys. zł).
Adam Gomoła potwierdził nam, że będzie posłem zawodowym. Kończy ze swoją działalnością gospodarczą, jego głównym źródłem utrzymania będzie właśnie uposażenie poselskie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rząd Tuska zacznie od cięć? Prof. Orłowski: to bajki, słowo się rzekło
Poseł, który nie ukończył jeszcze 26 lat ma więc szczęście i dostanie wynagrodzenie na rękę wyższe niż inni posłowie. Jego przychody do 85 528 zł rocznie będą korzystać z ulgi dla młodych. Poza tym – jak każdemu pracownikowi – przysługuje mu kwota wolna od podatku wynosząca 30 tys. zł rocznie. Młody poseł zapłaci PIT dopiero po przekroczeniu tych limitów – tłumaczy w rozmowie z money.pl Arnold Kowalski, ekspert ds. podatków osobistych w CRIDO.
Zerowy PIT dla młodych a wyższa pensja poselska
Arnold Kowalski z CRIDO i Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy inFaktu nie mają wątpliwości, że przepisy o uldze dla młodych obejmą także pensje polityków. Nie wszyscy specjaliści od podatków patrzą jednak na sprawę tak jednoznacznie.
Marek Gadacz, doradca podatkowy z Andersen tłumaczy, że przepis zwalniający młodych z PIT-u mówi o tym, że podatku dochodowego nie musi płacić podatnik „otrzymujący przychody: ze stosunku pracy ze stosunku służbowego, pracy nakładczej, czy z umowy zlecenia, z odbywania praktyk studenckich, odbywania stażu uczniowskiego czy z zasiłku macierzyńskiego”.
Istotny jest zapis o stosunku pracy. Czy w nim mieści się uposażenie poselskie? To, że w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora jest napisane, że jest ono traktowane jak przychody ze stosunku pracy, nie oznacza, że one nimi są. Przepis ustawy o PIT mówi o stricte o tego typu przychodach, a nie o innych wpływach zrównanych z nimi. Zazwyczaj jest też tak, że interpretacja przepisów o zwolnieniach z podatku jest ścisła. Urzędy raczej nie stosują wykładni rozszerzającej, czyli nie obejmują nimi sytuacji, które nie zostały wprost wymienione w przepisach o uldze. Uważam, że przydałaby się interpretacja ministra finansów w tym zakresie, aby uniknąć wątpliwości – mówi money.pl Gadacz.
Kancelaria Sejmu rozwiewa wątpliwości
Zapytaliśmy więc o sprawę wprost Ministerstwo Finansów, a także Centrum Informacyjne Sejmu.
Zgodnie z art. 27 Ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, uposażenie traktowane jest jako wynagrodzenie ze stosunku pracy, co daje podstawę do zastosowania ulgi wynikającej z art. 21 ust. 1 pkt 148 Ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych – wskazuje jednoznacznie CIS.
Na odpowiedź z Ministerstwa Finansów czekamy.
Poseł Gomoła: To rozwiązanie, które lubię
Zapytaliśmy posła Adama Gomołę, czy jest świadomy tego, że zarobi więcej niż inni posłowie, skoro obejmuje go zerowy PIT dla młodych.
– Tak, wiem o tym, aczkolwiek ulga przysługuje tylko do pewnego pułapu, który przekroczę w roku kalendarzowym. Oczywiście będę ją mieć, ale jej wysokość nie będzie kosmiczna w porównaniu do tego, co otrzymują moje koleżanki i koledzy z ław poselskich – mówi polityk w rozmowie z money.pl.
PIT dla młodych to rozwiązanie z kategorii tych, które lubię i w które wierzę, czyli że państwo ma nie tyle dawać, ile po prostu nie zabierać. Jednak do realnego wsparcia młodych potrzeba znacznie więcej. W trakcie kampanii rozmawiałem wielokrotnie z moimi rówieśnikami o tym, czego potrzebują od państwa i oni wprost wskazywali, że chcą ograniczenia kosztów życia – punktuje młody poseł.
Powołuje się na raport „Portfel Studenta” Warszawskiego Instytutu Bankowości i Związku Banków Polskich. Wynika niego, że w 2016 r. studiujący na swoje utrzymanie średnio musiał przeznaczyć 1574 tys. zł miesięcznie. Natomiast w 2023 r. koszty te podskoczyły do kwoty 3867,06 zł, a zatem są wyższe niż minimalne wynagrodzenie (wynoszące od lipca 3,6 tys. zł brutto). Większość tej sumy stanowią czesne i koszty wynajmu mieszkania lub pokoju.
6 mld zł na korepetycje. „Dziura w systemie edukacji”
Adam Gomoła startował z Opolszczyzny. Mandat zapewniły mu 21 923 głosy. Sam o sobie mówi, że jest działaczem społecznym, ekonomistą i przedsiębiorcą.
Jest najmłodszym posłem w nowej kadencji Sejmu. Pytamy polityka o jego propozycje dla młodych Polaków.
– Zacząć należy od kosztów najmu, które w dużych miastach rosną w sposób geometryczny. Według różnych badań w Polsce brakuje ok. 2 mln mieszkań. Musimy zatem skupiać się nie tylko na tym, żeby popytowo zwiększać dostępność kredytów. Dopłaty do nich tak naprawdę napychają marże deweloperów i banków. A trzeba wesprzeć samorządy w różnych inicjatywach i po prostu umożliwić im budowanie mieszkań – przekonuje poseł Polski 2050.
Mówi też o konieczności budowy żłobków publicznych w każdej gminie, by pracujący młodzi rodzice mieli gdzie zostawić swoje dzieci, inwestycjach w transport publiczny, które pozwolą zrezygnować z samochodów (i związanych z nimi kosztów eksploatacji oraz ubezpieczeń) czy obniżeniu kosztów usług publicznych i poprawie poziomu edukacji.
Wiemy doskonale, że w Polsce wydaje się mnóstwo pieniędzy na korepetycje, w zeszłym roku było to 6 mld zł. To jest dziura w systemie edukacji, którą rodzice zasypują z własnej kieszeni, a przecież konstytucja gwarantuje wszystkim dostęp do bezpłatnej edukacji – podkreśla Adam Gomoła.
Ile zarabiają posłowie
Od 2021 r. decyzją polityków posłowie otrzymują 12 826,64 zł brutto uposażenia. Do tego dochodzi dieta parlamentarna w wysokości do 4 008,33 zł brutto. – Otrzymywane przez posłów uposażenie podlega również odprowadzeniu składek, takich jak: składka emerytalna, rentowa, wypadkowa i zdrowotna. Posłowie nie płacą jednak składek chorobowych z tytułu mandatu poselskiego – tłumaczy Piotr Juszczyk z inFaktu.
Dodaje, że parlamentarzyści mogą liczyć na wyższą kwotę wolną od podatku niż przeciętny Kowalski. Wszystko przez fakt, że oprócz wspomnianych 30 tys. zł naliczanych od uposażenia poselskiego (czyli pensji) z opodatkowania zwolniona jest dieta poselska do wysokości 3 tys. zł miesięcznie. W skali roku daje to zatem 36 tys. zł, a po zsumowaniu ze „standardową” kwotą wolną – 66 tys. zł.
Można zatem oszacować, że „przeciętny” poseł otrzyma na rękę ok. 9 tys. zł z tytułu uposażenia. W przypadku parlamentarzysty do 26. roku życia przelewy będą natomiast mniej więcej o 1 tys. zł wyższe. Przynajmniej do momentu, aż przekroczy połączony próg ulgi dla młodych oraz kwoty wolnej od podatku (ok. 125,5 tys. zł).
Obecnie jednak nie można stwierdzić, ile dokładnie zarobi Adam Gomoła. Zależy to również od tego, czy zasiądzie w komisjach sejmowych, czy obejmie stanowisko w którymś z ministerstw, a także od skomplikowanego systemu podatkowego.
Krystian Rosiński, dziennikarz i wydawca money.pl