Restauracje i piekarnie są zamknięte. Kryzys w niemieckich kurortach.

Właściciele restauracji i piekarni w niektórych miejscowościach wypoczynkowych w Szlezwiku-Holsztynie i Meklemburgii-Pomorzu Przednim borykają się z problemami z rekrutacją pracowników. W rezultacie niektóre lokale działają tylko przez kilka godzin dziennie, podczas gdy inne są otwarte w określone dni, jak wynika z raportu niemieckiej agencji prasowej dpa.

Zdjęcie

Restauracje I Piekarnie S Zamknite Kryzys W Niemieckich Kurortach 19a5362, NEWSFIN

Niemieckie kurorty borykają się z niedoborem siły roboczej. Z tym problemem zmaga się między innymi wyspa Sylt. / Eryk Stawinski/REPORTER / Reklama Reportera

Z powodu braku personelu, wiele restauracji i piekarni w niemieckich regionach wypoczynkowych Szlezwik-Holsztyn i Meklemburgia-Pomorze Przednie ogranicza godziny i dni otwarcia , donosi dpa. W jednym z miast w Szlezwiku-Holsztynie, przed piekarnią umieszczono nawet ogłoszenie informujące, że z powodu niedoborów kadrowych piekarnia jest czynna tylko rano do godziny 10:00. Dwa oddziały piekarni w Deezbüll i Klanxbüll zostały tymczasowo zamknięte w 2024 roku. Zostały ponownie otwarte zimą, ale w skróconych godzinach.

Reklama

Niemcy. Piekarnia została zamknięta z powodu braku pracowników.

Piekarnie na wyspie Sylt również zostały zamknięte z powodu niedoboru personelu. Aby zapewnić klientom dostęp do wypieków, w Westerland wprowadzono w końcu kasę samoobsługową, ale nie miała ona personelu. Wyspa Föhr, położona u wybrzeży Morza Północnego w Niemczech, również boryka się z niedoborem siły roboczej. Restauracja Saimons w Nieblum była czynna tylko trzy dni w tygodniu w miesiącach zimowych. Teraz jest czynna sześć dni w tygodniu, ale tylko od południa. „Zaledwie trzy tygodnie temu byliśmy otwarci wyłącznie wieczorami i nie oferowaliśmy lunchu” – powiedział kierownik restauracji agencji dpa. Przyczyną był niedobór pracowników. Kilka restauracji w innych nadmorskich miejscowościach również przestało oferować lunch.

Prezes Niemieckiego Stowarzyszenia Hotelarzy i Restauratorów (Dehoga) w Szlezwiku-Holsztynie przypisuje tę trudną sytuację głównie zmieniającemu się stylowi życia społeczeństwa. „Ogólnie rzecz biorąc, goście jedzą śniadania później i rezygnują z tradycyjnego lunchu. Teraz wolą przekąskę w południe lub małe danie na wynos” – powiedział Axel Strehl z dpa. Z drugiej strony, kolacja zyskała na znaczeniu. „Firmy powoli dostosowują swoje godziny pracy, aby dostosować się do tego trendu” – dodał. Dehoga zwraca również uwagę, że niedobory kadrowe pozostają palącym problemem. Jak zauważa stowarzyszenie, wiele osób w sektorze gastronomicznym straciło pracę podczas pandemii. Jednak po ponownym otwarciu restauracji wiele z nich nie powróciło na swoje poprzednie stanowiska. Ponadto w branży brakuje nowych pracowników. „Co więcej, rosną koszty energii i pracy, a w niektórych przypadkach wysokie ceny żywności” – donosi dpa.

W niemieckich kurortach brakuje personelu gastronomicznego

Według statystyk Narodowego Urzędu Statystycznego liczba pracowników restauracji w Meklemburgii-Pomorzu Przednim spadła w zeszłym roku o 0,9%. Niemiecka agencja, powołując się na źródła branżowe, informuje, że zapewnienie pracowników staje się coraz trudniejsze . Tymczasem, jak podkreśla dpa, kurorty w północno-wschodniej części kraju odnotowują wzrost liczby turystów. W niektórych obszarach goście napotykają na szczególne niedogodności. Na przykład w kurorcie Kummerow na Pojezierzu Meklemburskim kuchnia w restauracji nad jeziorem jest czynna tylko do godziny 20:00. Obecnie restauracja zatrudnia czterech kucharzy na pełen etat. Przy siedmiodniowym tygodniu pracy i godzinach otwarcia od 11:30, brakuje kucharzy. „Klienci czują się ograniczeni, co naturalnie ma również konsekwencje finansowe” – poinformowała dpa menedżerka restauracji Claudia Bernhard.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *