Nie kwestie stawki VAT, ale zawirowania makroekonomiczne wpłynęły na kształtowanie się cen – wynika z informacji przekazanych Interii Biznes przez przedstawiciela sieci Biedronka. To odpowiedź na porównanie paragonów, jakiego dokonał ekonomista Rafał Mundry. Pokazał on, że część produktów podrożała w czasie obowiązywania zerowej stawki VAT na żywność o nawet 40 proc., podczas gdy skumulowana inflacja wyniosła w tym okresie około 20 proc.
/Bartlomiej Magierowski/East News /East News
Od kwietnia br. obowiązuje 5-proc. stawka VAT na żywność. Wcześniej, od lutego 2022 roku została ona obniżona do 0 proc. Mimo powrotu do poprzedniej wartości wiele sieci sklepów zdecydowało się pozostawić ceny części produktów. Jedną z nich jest Biedronka, gdzie do końca kwietnia klienci zapłacą tyle samo, co w marcu za 4 tysiące produktów (m.in mleko, dżemy i nabiał, bez uwzględnienia pieczywa, owoców i warzyw).
Biedronka tłumaczy różnice na paragonach
Ekonomista Rafał Mundry postanowił porównać ceny tych samych produktów kupionych w Biedronce sprzed wprowadzenia zerowej stawki VAT oraz po wygaśnięciu tych przepisów. Zestawił ze sobą dwa paragony: z dnia 31 stycznia 2022 roku oraz z 2 kwietnia 2024 roku. Wskazał, że w tym czasie wartość skumulowanej inflacji wyniosła około 20 proc., podczas gdy ceny mleka sera i jogurtu wzrosły o 35-40 proc., bułki – o 34 proc., zaś mąka jest obecnie tańsza o 3 proc.
Reklama Rozwiń
Zwróciliśmy się do przedstawicieli Biedronki z zapytaniem, z czego wynikają tego typu różnice między poziomem cen a inflacją. Zdaniem Jana Kołodyńskiego, menedżer ds. komunikacji korporacyjnej w spółce, porównanie ekonomisty „obrazuje, jak duże zawirowania makroekonomiczne wpłynęły na kształtowanie się cen w Polsce i w Europie, a nie kwestie obecności stawki VAT”.
W przesłanym oświadczeniu menedżer, powołując się na dane GUS wskazuje, że biorąc pod uwagę okres od stycznia 2022 roku do lutego 2024 roku inflacja skumulowana wyniosła 25 proc., zaś dodając do tego rok 2021 – ponad 35 proc. „Przytoczone porównanie cen kilku naszych produktów mieści się w ramach wskaźnika inflacyjnego dla cen żywności w Polsce za ten okres. Ostatnie lata, a w szczególności początek roku 2022, to okres, gdy gospodarka polska i światowa borykały się z wielkimi wyzwaniami związanymi z odbudową łańcuchów dostaw po szczytowej fazie pandemii koronawirusa, a następnie makroekonomicznymi skutkami rosyjskiej napaści na Ukrainę. Wpłynęło to również na światowe (w tym polskie) ceny surowców potrzebnych do produkcji żywności – w tym czasie radykalnie zmieniała się na rynkach dostępność, a co za tym idzie ceny zbóż, mleka, czy kakao” – brzmi otrzymany przez naszą redakcję komunikat.