Nowy podatek unijny od 2027 r. Czy Polacy będą musieli się liczyć z gwałtownym wzrostem cen?

Najpierw ustalmy priorytet właściwej termomodernizacji, a dopiero potem wdrażajmy system ETS2 – apelował sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Ignacy Niemczycki. System ETS2 wprowadza dodatkowe opłaty dla dostawców energii i paliw, co doprowadzi do wzrostu cen. Niemczycki zapewnił również, że zakaz wprowadzania nowych pojazdów spalinowych od 2035 r. nie jest ostatecznym rezultatem. Zdjęcie

Nowy Podatek Unijny Od 2027 R Czy Polacy Bd Musieli Si Liczy Z Gwatownym Wzrostem Cen Efa98e3, NEWSFIN

System ETS2 spowoduje wzrost kosztów energii elektrycznej. / 123rf.com / 123RF/PICSEL Reklama

Przedstawiciele rządu wielokrotnie podkreślali konieczność wprowadzenia zmian w Zielonym Ładzie , czyli pakiecie inicjatyw UE uruchomionych w 2019 r., mających na celu ekologiczną transformację Wspólnoty.

System ETS2 rusza w 2027 r. Nadchodzą wyższe rachunki za prąd i ogrzewanie

Między innymi Polska zamierza opóźnić wdrożenie systemu ETS2, który rozszerza obecny system handlu emisjami CO2 ETS na dodatkowe sektory, w tym budynki i transport drogowy. Doprowadzi to do wzrostu kosztów paliwa, energii elektrycznej i ogrzewania, ponieważ dostawcy będą musieli nabywać uprawnienia do emisji od 2027 r. Wydatki te zostaną ostatecznie przerzucone na konsumentów, dlatego ten system nazywany jest nowym podatkiem. Jak zauważył „Dziennik Gazeta Prawna” w styczniu, szacunki Reform Institute Foundation wskazują, że „koszt ETS2 może stanowić nawet 5% budżetu najuboższych gospodarstw domowych, które polegają na węglu do ogrzewania”.

Reklama

„Konieczność transformacji jest oczywista, bez niej nasza gospodarka i nasze przedsiębiorstwa będą miały trudności z konkurowaniem na globalnym rynku – to, jak można powiedzieć po angielsku, oczywistość. Pytanie, jak tego dokonać, pozostaje jednak otwarte” – stwierdził w wywiadzie dla PAP Ignacy Niemczycki, wiceminister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nadzorujący Departament Ekonomiczny Unii Europejskiej i Departament Prawa Unii Europejskiej.

Według Niemczyckiego, uznaje się, że rozszerzenie systemu ETS doprowadzi do nagłego wzrostu cen paliw . „Chociaż nie możemy przewidzieć dokładnej skali, jesteśmy pewni, że to nastąpi” – podkreślił. „Naszym celem jest ochrona społeczeństwa przed reperkusjami włączenia kosztów CO2 do cen paliw kopalnych wykorzystywanych w transporcie i ogrzewaniu. Odłożenie wdrożenia ETS2 pomogłoby zmniejszyć liczbę osób dotkniętych tymi zwiększonymi kosztami” – zapewnił wiceminister.

„Moja rekomendacja jest prosta: najpierw skupmy się na termomodernizacji budynków, a dopiero potem powinniśmy wdrażać ten system” – nalegał wiceminister. Podkreślił, że rząd chce uniknąć sytuacji, w której jednostki zaczną kojarzyć politykę europejską wyłącznie ze wzrostem cen . „Jeśli będziemy konsekwentnie podważać poparcie dla procesu integracji, to za pięć lat naszym najmniejszym zmartwieniem będzie to, czy mamy ETS2, czy nie, ponieważ będziemy się martwić, że Konfederacja lub AfD uzyskają 40 procent poparcia” – zauważył.

Zakaz nowych pojazdów spalinowych do 2035 r. nie jest przesądzony

PAP zapytała również wiceministra o dwa dodatkowe rozporządzenia – przepis nakazujący całkowitą redukcję emisji do 2035 r. dla samochodów osobowych i dostawczych, co oznacza, że od tej daty na rynku UE będą dostępne wyłącznie pojazdy bezemisyjne , a także tzw. podatek graniczny CBAM, który nakłada dodatkowe opłaty na import z krajów spoza UE pojazdów o wyższej emisji niż byłoby to dozwolone w UE.

„W tym względzie kwestia pozostaje nierozwiązana, a wynik jest niepewny” – odpowiedział Niemczycki w odniesieniu do pierwszego tematu. Zauważył, że Komisja Europejska konsultowała się z sektorem motoryzacyjnym i jego zdaniem wynik tych konsultacji „nie jest jeszcze przesądzony”.

„Dla nas, jako narodu, priorytetem jest zapewnienie polskim konsumentom dostępu do stosunkowo niedrogich pojazdów, niezależnie od ich typu. Chcemy również wspierać polskich producentów części” – podkreślił. Odnosząc się do podatku CBAM, wiceminister wspomniał o potrzebie oceny jego wdrożenia, aby zapobiec temu, by stał się on dodatkowym obciążeniem regulacyjnym dla przedsiębiorstw.

„Opracowujemy politykę promującą produkcję wyrobów gotowych poza Europą”

„Kluczowe jest, aby CBAM mogło służyć jako kolejne źródło finansowania budżetu Unii Europejskiej, a w Europie trwa dialog dotyczący rozszerzenia naszego budżetu . Niemniej jednak kluczowe jest, aby nie przekształcić go w mechanizm protekcjonizmu gospodarczego, co jest problemem dla krajów Globalnego Południa, na przykład. Nie możemy sobie pozwolić na ustanowienie systemu, który skutecznie ograniczyłby handel światowy” – stwierdził.

Podkreślił ponadto, że CBAM „jako inicjatywa środowiskowa zgodna z przepisami WTO” dotyczy wyłącznie tych produktów, dla których możemy wykazać wyciek emisji dwutlenku węgla. „W odniesieniu do tego podatku, na przykład, import blachy do produkcji pralek podlegałby podatkowi, ale nie import całej pralki. Co więc robimy? Tworzymy politykę, która zachęca do produkcji gotowych produktów poza Europą. Dlatego sugestia jest taka, aby objąć całe łańcuchy wartości mechanizmem — zapewniłoby to uczciwe warunki konkurencji. Jest to prawdopodobnie najważniejszy aspekt polskiego stanowiska” — podsumował Niemczycki.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *