24-letnia Chinka usłyszała zarzuty i została umieszczona w areszcie śledczym po dokonaniu kradzieży złota w Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu, jak również za przynależność do zorganizowanej grupy przestępczej – podała we wtorek agencja AFP, powołując się na komunikat paryskiej prokuratury.

Kobieta została pochwycona w Hiszpanii. Aresztowano ją w Barcelonie na podstawie europejskiego nakazu zatrzymania – oznajmiła prokurator Laure Beccuau.
Do włamania doszło 16 września, niedługo przed głośną kradzieżą kosztowności z Luwru w ubiegłą niedzielę.
Osoba sprzątająca poinformowała konserwatora o ujawnieniu nieporządku w sali wystawienniczej, a ten zauważył, że zniknęły bryłki złota – zawiadomiła Beccuau.
Bryły szlachetnego metalu pochodziły z licznych krajów. Wśród nich były okazy z Boliwii – francuska Akademia Nauk otrzymała je w XVIII stuleciu; z Uralu (ofiarował je car Mikołaj I w 1833 roku). Inne próbki pochodziły z Kalifornii, gdzie zostały odnalezione w dobie gorączki złota w drugiej połowie XIX wieku; zniknął także odkryty w 1990 r. samorodek o masie powyżej 5 kg pochodzący z Australii – wyszczególniła prokuratorka.
Wartość poniesionych strat została wyceniona na 1,5 mln euro, jednakże „wartość historyczna i naukowa tych eksponatów została uznana za nieocenioną” – podkreśliła.
Przestępcy użyli szlifierki i palnika, by sforsować drzwi ewakuacyjne i kuloodporne witryny. System alarmowy muzeum był niesprawny od czasu wcześniejszego cyberataku – przekazała agencja AFP, przytaczając źródła policyjne.
Obywatelka Chin została ujęta, gdy usiłowała upłynnić kawałki przetopionego złota o wadze blisko 1 kg. Celem toczącego się dochodzenia jest ustalenie, co się stało ze skradzionymi przedmiotami i odnalezienie ewentualnych współudziałowców – dodała prokuratorka. (PAP)
os/ mal/



