Tuż przed pandemią przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Polsce wystarczało na zakup blisko 1 m2 mieszkania. Teraz to już znacznie mniej, na co wskazują analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). Jest jednak nadzieja. Na mapie naszego kraju są już miasta, w których ceny mieszkań spadają.
/123RF/PICSEL
W 2019 roku, a więc na rok przed pandemią, przeciętnie wynagrodzenie pozwalało na zakup 0,98 m2 mieszkania, a metraż ten rósł z każdym kolejnym rokiem od 10 lat. Pandemia i agresja Rosji na Ukrainę wiele w tej kwestii zmieniła.
Wzrost pensji nie nadąża za wzrostem cen mieszkań
„Przed pandemią głównym powodem rosnącej zdolności do sfinansowania zakupu mieszkania średnim wynagrodzeniem był względnie niski wzrost cen nieruchomości w dekadzie 2010-2019” – czytamy w opracowaniu Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). Dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazują w tym czasie na istotną zależność. W ciągu wspomnianych lat przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 52 proc., a ceny mieszkań podniosły się o 22,5 proc.
Reklama
W 2019 roku trend znacząco się odwrócił. Już trzy lata później średnie wynagrodzenie pozwalało na zakup 0,88 m2 mieszkania, co oznacza powrót do poziomu z 2012 roku. PIE podkreśla, że w ostatnich latach doszło do wyraźnego odwrócenia korzystnych relacji wzrostu cen mieszkań do wzrostu wynagrodzeń.
PIE zwraca uwagę także na fakt, że odbicie w sektorze przedsiębiorstw jest jeszcze zbyt małe, aby dało to początek fali nowych inwestycji. Ponad 30 proc. firm w Polsce przewiduje poprawę swojej sytuacji gospodarczej w ciągu najbliższego kwartału. Jednocześnie blisko połowa przedsiębiorców nie inwestowała w ostatnich trzech miesiącach, bo też nie czuła takiej potrzeby.
Przez cały 2023 rok większość deweloperów wstrzymywała się z rozpoczęciem nowych inwestycji, choć mieli w swoim posiadaniu już bardzo wiele działek. Popyt rósł, ale nie na tyle szybko, aby wyrównać rosnące koszty. Przyspieszenie w budownictwie widać dopiero w ostatnich miesiącach.
W dwóch miastach ceny mieszkań spadają. Czy bańka pęka?
Od wielu miesięcy słyszymy jedynie o kolejnych rekordach w kontekście cen mieszkań. Być może jednak widać światełko w tunelu. Dane zebrane przez BIG DATA RynekPierwotny.pl wskazują na stabilizację cen mieszkań w Krakowie, Wrocławiu i Trójmieście. Średnie ceny mieszkań w ofercie deweloperów w marcu 2024 wyglądają następująco:
- Warszawa – 17488 zł (17155 zł w lutym br.)
- Kraków – 16073 zł (16033 zł w lutym br.)
- Wrocław – 13352 zł (13333 zł w lutym br.)
- Trójmiasto – 15015 zł (14945 zł w lutym br.)
- Łódź – 10777 zł (11032 zł w lutym br.)
- Poznań – 12780 zł (12669 zł w lutym br.)
Ponownie droższe są mieszkania w Warszawie czy Poznaniu, ale pozytywne jest to, że w marcu 2024 roku spadły ceny mieszkań w Łodzi i Olsztynie. Jedno- czy dwuprocentowy spadek to być może niewiele, jednak warto uznać to za początek zmian. Eksperci podkreślają, że nadal z oferty deweloperów znikają przede wszystkim lokale o najmniejszym metrażu lub najtańsze. „Średnie ceny metra kwadratowego sięgnęły 18,5 tys. zł, a sprzedawane były znacznie tańsze, za maksymalnie 16,1 tys. zł” – podsumowano.