Ceny masła wzrosły w lipcu aż o 17,3%, a oleje o 18,7% w porównaniu z rokiem poprzednim, jak wynika z raportu „Indeksu cen detalicznych” UCE Research i WSB University Merito. „Ta kategoria konsekwentnie rośnie od połowy 2024 roku” – podkreśla dr Anna Motylska-Kuźma z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej (DSW). Ekspertka przewiduje, że dzięki tegorocznym obfitym zbiorom zbóż, ceny tłuszczów ustabilizują się w nadchodzących miesiącach, a nawet mogą spaść.
/ Piotr Kamionka/REPORTER / East News
Ceny w sklepach wzrosły o 5,7%. Największe podwyżki cen odnotowały produkty tłuszczowe.
Najnowszy „Wskaźnik cen detalicznych” UCE Research i WSB Merito University wskazuje, że największy wzrost cen w lipcu odnotowano w kategorii produktów tłuszczowych, które wzrosły o 14,2 proc. w ujęciu rok do roku , jak podaje „Fakt”. Konsumenci w Polsce odnotowali 5,7-procentowy wzrost codziennych zakupów, podczas gdy ceny żywności wzrosły o 4,9 proc.
Reklama
Największe wzrosty odnotowano w cenach masła i olejów, które były odpowiednio o 17,3% i 18,7% wyższe niż rok wcześniej. „Ta kategoria utrzymuje nieprzerwany trend wzrostowy od połowy 2024 roku” – zauważa dr Anna Motylska-Kuźma z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej (DSW). „Niedostateczne ubiegłoroczne zbiory roślin oleistych i zmniejszone zapasy doprowadziły do wzrostu cen. Obecna sytuacja ulega jednak pewnej zmianie, ponieważ ceny roślin oleistych spadają na rynkach światowych. Tegoroczne zbiory wydają się wyjątkowo obiecujące” – dodaje. Ekspertka uważa, że nadchodzące miesiące przyniosą stabilizację, a nawet spadek cen produktów tłuszczowych.
Spodziewaj się wyższych cen kawy, herbaty i alkoholu. Wzrost może wynieść nawet 10%.
Ceny takich produktów jak kawa, herbata i alkohol również wzrosły w lipcu, średnio o 10,3%. Największą zmianę odczują konsumenci, kupując kawę mieloną i rozpuszczalną, za które zapłacą odpowiednio o 18,3 i 16,8 procent więcej.
„Wysokie ceny stymulantów są w dużej mierze napędzane rosnącymi cenami kawy, wynikającymi z globalnych problemów z uprawami. Produkty te charakteryzują się stosunkowo niską elastycznością cenową, co oznacza, że ich ceny szybko reagują na wahania kosztów surowców. Lipcowy raport potwierdza, że pomimo spowolnienia wzrostu, segment ten pozostaje bardzo podatny na podwyżki cen w warunkach niestabilności rynku” – wyjaśnia dr Tomasz Kopyściański z Wyższej Szkoły Bankowej Merito, cytowany przez „Fakt”.
Ceny owoców wzrosły również w lipcu (o około 10%), ale eksperci uważają to za typowy trend związany z zakończeniem sezonu zbiorów. „Obserwujemy typowy trend sezonowy, ponieważ lipiec zazwyczaj oznacza koniec zbiorów wczesnych owoców, takich jak truskawki, a nowe produkty krajowe spodziewane są pod koniec sierpnia i we wrześniu. Tegoroczna pogoda sprzyjała zbiorom, dlatego nie należy spodziewać się znacznych wzrostów cen owoców krajowych w najbliższej przyszłości” – analizuje dr Anna Motylska-Kuźma.
