Komisja Europejska w końcu wydała długo oczekiwaną zgodę na kontynuację wsparcia dla starzejących się elektrowni węglowych w Polsce. Decyzja ta, choć nie została podjęta szybko i była uzależniona od spełnienia rygorystycznych warunków, pozwala na funkcjonowanie rynku mocy do 2028 roku, zapewniając tym samym stabilność energetyczną w całym okresie transformacji.
/ ZEPAK / materiały prasowe
Transformacja energetyczna Europy to trudna podróż, naznaczona napięciem między ambitnymi celami klimatycznymi a realiami systemów energetycznych w różnych krajach. Jest to szczególnie widoczne w krajach, które nadal w znacznym stopniu zależą od paliw kopalnych. Polska, gdzie węgiel pozostaje istotnym składnikiem miksu energetycznego, doszła do punktu, w którym konieczne jest zrównoważenie unijnych mandatów z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii . Jak donosi „Rzeczpospolita”, kluczowym aspektem tego kompromisu była decyzja Komisji Europejskiej o przedłużeniu rynku mocy dla starszych elektrowni węglowych.
Reklama
Opóźniona, ale kluczowa decyzja dla polskich obiektów energetycznych
Zgoda Komisji Europejskiej została ogłoszona 12 sierpnia i dotyczy możliwości dalszego finansowania starszych bloków węglowych za pośrednictwem mechanizmu rynku mocy, pomimo ich niezgodności z unijnymi przepisami dotyczącymi emisji 550 kg CO₂ na megawatogodzinę. Według „Rzeczpospolitej”, rząd formalnie wystąpił o tzw. derogację 4 lutego 2025 r., a wymiana dokumentów i odpowiedzi z Brukselą trwała do czerwca. Chociaż nieformalna zgoda została udzielona wcześniej, brak oficjalnej decyzji uniemożliwił uruchomienie środków i zawarcie nowych umów mocowych po 30 czerwca.
Oznacza to, że elektrownie węglowe wracają do pracy. Decyzja KE zezwala na wznowienie płatności dla jednostek, które uzyskały kontrakty w aukcji uzupełniającej przeprowadzonej w maju . Jak zauważa „Rzeczpospolita”, zakontraktowano 5051 MW, z czego największą część – około 2,2 GW – przydzielono PGE. Aukcja zakończyła się w pierwszej turze, z ceną 431 zł za kilowat dla jednostek krajowych . Dzięki zgodzie Komisji możliwe jest teraz formalne podpisywanie umów i przyznawanie środków, co uruchamia mechanizm na drugą połowę 2025 roku.
Postanowienia Brukseli dotyczące polskiego systemu energetycznego
Według „Rzeczpospolitej” decyzja Komisji nie jest pozbawiona warunków. W 33-stronicowym dokumencie KE określiła trzy podstawowe wymogi, które Polska musi spełnić:
- przeprowadzanie krajowej oceny adekwatności zasobów (NRAA),
- biorąc pod uwagę długoterminowe (10-letnie) oceny opłacalności inwestycji w nowe moce wytwórcze,
- kompleksowe uzasadnienie planów renowacji bloków i ich zgodność z prognozami krajowymi.
Spełnienie tych warunków ma zagwarantować, że wsparcie nie wydłuży niepotrzebnie okresu eksploatacji bloków węglowych i nie utrudni transformacji energetycznej .
Średni roczny koszt utrzymania rynku mocy w latach 2025-2028 wyniesie około 8,5-9 mld zł . Środki te są wypłacane dostawcom energii w ramach tzw. opłaty mocowej, którą ponoszą odbiorcy. Choć starsze jednostki węglowe pracują zaledwie 1000-1500 godzin rocznie, stanowią one rezerwę w systemie, wspierając krajową sieć elektroenergetyczną w przypadku zaniku innych źródeł, zwłaszcza odnawialnych.
Emisje rosną, inwestycje trzeba przyspieszyć?
W uzasadnieniu wniosku Polska argumentowała, że tymczasowy wzrost emisji CO₂ – szacowany na 0,2–0,3% w latach 2025–2028 – utrzymałby stabilność cen i bezpieczeństwo dostaw , a w dłuższej perspektywie przyspieszyłby inwestycje w technologie odnawialnych źródeł energii , rozwiązania w zakresie magazynowania energii i elektromobilność. Komisja Europejska uznała, że takie wsparcie przejściowe może być uzasadnione, pod warunkiem że przyspieszy ono transformację i zmniejszy zależność od węgla po 2028 r.
Według „Rzeczpospolitej”, kolejna aukcja uzupełniająca dla starszych elektrowni węglowych zaplanowana jest na 17 września . Oficjalne orzeczenie KE reguluje rynek mocy i umożliwia rozwój bardziej elastycznego systemu wytwarzania. Jednocześnie jasno określa granicę – dalsze wsparcie dla węgla nie będzie możliwe bez konkretnych, systemowych reform w całym sektorze energetycznym.
Agata Jaroszewska
wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News