Firmy coraz bardziej podnoszą wymagania wobec kandydatów, przy czym na czoło oczekiwań nie wysuwa się wykształcenie. Dla 59% pracodawców decydującym kryterium zatrudnienia staje się inny, bardziej praktyczny aspekt. Mimo że rynek pracy nie obfituje w oferty, pewne wymagania można wciąż negocjować, a firmy są skłonne do kompromisu w niektórych kwestiach.
/AFP
Trudności w pozyskaniu pracowników skłaniają pracodawców do rezygnacji z części oczekiwań wobec kandydatów – informuje „Rzeczpospolita”. Niemniej jednak, jak wskazuje, ostatnio musieli to robić rzadziej.
Firmy mają coraz większe wymagania. Wśród najczęściej stawianych warunków nie tylko wykształcenie
Na szczycie listy wymagań najczęściej stawianych kandydatom do pracy znalazła się minimalna liczba lat doświadczenia zawodowego w danej branży. To wskazało 59 proc. z tysiąca firm objętych badaniem wiosennym, które przeprowadziła agencja zatrudnienia Randstad.
Reklama
Nieco rzadziej na liście oczekiwań znajdowało się wykształcenie (40 proc.) oraz dyspozycyjność (35 proc.). Jej znaczenie można również zauważyć w badaniach, gdzie gotowość do pracy w określonym wymiarze czasu (np. na pełen etat) była drugim najczęściej wymienianym wymaganiem wobec kandydatów do pracy (40 proc.).
Taka sama grupa firm oczekuje znajomości konkretnych narzędzi, technologii czy systemów stosowanych w firmie, chociaż jednocześnie to z tego wymagania pracodawcy najczęściej (47 proc.) są gotowi zrezygnować w razie trudności w pozyskaniu kandydatów do pracy.
Firmy gotowe na kompromis w kwestii rekrutacji pracowników
Według opublikowanego badania, 83 proc. pracodawców w obliczu niedoboru talentów koncentruje się na potencjale i motywacji kandydatów, a nie tylko na ich kwalifikacjach i doświadczeniu. Prowadzi to do sytuacji, że firmy są otwarte na kompromis w kwestii rekrutacji nowych pracowników.
Rzecznik Randstad Mateusz Żydek – w rozmowie z „Rz” – zwraca uwagę, że w obecnym, zmiennym otoczeniu, niezwykle ważne staje się szybkie wypełnienie wakatu. Podkreśla, że aż 71 proc. pracodawców woli zatrudnić szybciej osobę mniej wykwalifikowaną, ale z wysokim potencjałem i gotowością do nauki, niż czekać dłużej na idealnego kandydata. Ostatnio jednak takie sytuacje nie zdarzały się zbyt często.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News