Zaraz po wyborach parlamentarnych w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) podjęto decyzję o przyznaniu jednorazowych nagród dla pracowników. Na dodatkowe pieniądze mogą liczyć niemal wszyscy zatrudnieni.
Z końcem października pracownicy ZUS dostaną nagrody [na zdjęciu: Gertruda Uścińska, prezes ZUS] (East News, Piotr Molecki)
Do końca października na konta prawie wszystkich pracowników ZUS wpłyną nagrody – dowiedział się „Fakt”. Kwoty nagród są zróżnicowane i zależą m.in. od stażu pracy.
„W dniu 16.10.2023 r. pracodawca oraz 11 organizacji zakładowych organizacji związkowych podpisali kolejne w tym roku porozumienie płacowe” – wynika z treści korespondencji ZUS, do której dotardł dziennik. Porozumienie to zostało wynegocjowane z Ministerstwem Finansów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Pierwsze zadanie dla nowego rządu. Prof. Orłowski: trzeba zlikwidować marnotrawstwo
Wysokość nagrody zależy od stażu pracy i wynosi: 1,5 tys. zł dla pracowników ze stażem pracy do 1 roku oraz 3 tys. zł brutto na etat – dla pracowników ze stażem pracy w ZUS wynoszącym powyżej 1 roku.
Wypłata nastąpi do końca października i pochłonie miliony zł, ale nie wszyscy pracownicy dostaną premie. Ci, którzy 30 września znajdowali się w okresie wypowiedzenia z przyczyn leżących po stronie pracownika, lub też byli na urlopach wychowawczych lub bezpłatnych powyżej 30 dni, pieniędzy nie zobaczą – informuje „Fakt”.
ZUS zatrudnia 43 tys. pracowników, którzy oprócz wypłacania zasiłków, emerytur i rent, zajmują się obsługą wielu programów. Są to Rodzina 500 Plus, Dobry Start, Rodzinny Kapitał Opiekuńczy, Polski Bon Turystyczny, czy świadczenie żłobkowe. ZUS pracuje także na rzecz uchodźców z Ukrainy. W Zakładzie wrze od wielu miesięcy. Związkowa Alternatywa domagała się podwyżek dla pracowników i groziła strajkiem.
„Czternastka” dla pracowników ZUS
Eksperci krytykują jednak decyzję o wypłacie nagród w ZUS.
– Utrzymywanie tak dużych środków na rachunku zakładu i przekazanie ich jednorazowo może świadczyć o błędach w zarządzaniu – mówi w rozmowie z „Fakte” dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego. – Zamiast spożytkować środki w trakcie roku, nastąpiło ich skumulowanie, aby przekazać jednego dnia. To swoista „14” dla pracowników ZUS” – uważa.