Mariusz Kamiński, były szef MSWiA i koordynator służb specjalnych oraz jego zastępca Maciej Wąsik zostali skazani na dwa lata pozbawienia wolności. Warszawski sąd okręgowy uznał ich za winnych w związku z działaniami operacyjnymi podczas tzw. afery gruntowej – informuje "TVN24". Marszałek Szymon Hołownia ogłosił, że będzie "zmuszony wydać postanowienie o wygaszeniu mandatów obu panów posłów".
Wobec oskarżonych zasądzono także "zakaz zajmowania stanowisk w administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, organów kontroli państwowej, organach kontroli samorządu terytorialnego oraz stanowisk kierowniczych w innych instytucjach państwowych na okres pięciu lat" – poinformowała sędzia Anna Bator-Ciesielska. Jeden z trojga sędziów zgłosił do orzeczenia zdanie odrębne – na korzyść skazanych – dodała. Wyrok jest prawomocny.
Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie oznacza też, że Mariusz Kamiński oraz Michał Wójcik stracą mandat poselski w obecnej kadencji.
Maszłaek Sejmu Szymon Hołownia poinformował na popołudniowej konferencji prasowej, że otrzymał od ministra sprawiedliwości pismo odnośnie do wyroku, który zapadł. Ocenił go jako "obszerny dokument", który oddał do wglądu do Biura Analiz Sejmowych i Biura Legislacyjnego Sejmu. Prawo wyborcze dość jasno określa przypadek, w którym ktoś traci prawo do wybieralności, jednocześnie traci mandat, który uzyskał.
– Kiedy ta analiza się skończy, wszystko wskazuje, że będę zmuszony wydać postanowienie o wygaszeniu mandatów obu panów posłów – poinformował. I dodał, że sprawa jest na tyle świeża i bezprecedensowa, że potrzebna jest opinia parlamentarnych prawników.
Kamiński i Wójcik komentują wyrok: nie czujemy się winni, nie czujemy się skazani
"Nie czujemy się winni, nie czujemy się skazani. Zostaliśmy prawomocnie ułaskawieni przez pana prezydenta. I to co się działo w Sądzie Okręgowym, to tak jakby powtórnie kogokolwiek sądzić za tą sprawę" – podkreślił Maciej Wąsik. "Chciałem państwu przypomnieć, że będąc w CBA dotknęliśmy afery na szczytach władzy. Nie było to działanie w żaden sposób polityczne, w żaden sposób bezprawne. To co robiliśmy w CBA było zgodne z prawem. Powinniśmy stanąć przed sądem jeżeli byśmy tej sprawy nie zrobili. My tą sprawę zrobiliśmy i byłaby ona zrealizowana gdyby nie +afera przeciekowa+" – dodał.
Przypomniał, że Mariusz Kamiński zarzuty usłyszał gdy odkrył aferę hazardową. Zaznaczył, że na pierwszym posiedzeniu kiedy stanęli przed sądem, kiedy prokurator żądał 1 roku więzienia w zawieszeniu, sąd uznał, że czyn, który zarzucał im prokurator, nie jest przestępstwem – umorzył postępowanie. "Późniejsze działania doprowadziły do tego, że sprawę otrzymał sędzia Łączewski, zapiekle nienawidzący PiSu, stąd ten wyrok w 2015 roku" – zaznaczył. Podkreślił, że w 2015 roku prezydent RP objął ich aktem łaski z zatarciem wyroku. Przypomniał, że Trybunał Konstytucyjny dwukrotnie uznał, że prezydent miał prawo zastosować akt łaski. "W związku z tym nie uznajemy tego co się stało dzisiaj w Sądzie Okręgowym" – podkreślił.
"To co wydarzyło się w sądzie okręgowym w Warszawie nie było procesem, było to kompletne bezprawie, a efekt końcowy jest wielką kompromitacją wymiaru sprawiedliwości. Ten wyrok, którego nie uznajemy i uważamy, że nie ma podstaw do wygaszania nam mandatu, jest wyrokiem godnym pogardy wpisującym się politycznie w to, co dzieje się w tej chwili w naszym kraju" – powiedział Kamiński.
Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca br. SN w Izbie Karnej uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.
A czy wiecie Państwo, że PiS zmienił kodeks karny wykonawczy (art. 79kkw) i teraz już nie wzywa się skazanych do odbycia kary, tylko z miejsca zatrzymuje (na polecenie sądu) i doprowadza do aresztu śledczego? https://t.co/TrgLhafOAK
— Dorota Brejza 🇵🇱🇪🇺🇺🇦🇮🇱 (@Dorota_Brejza) December 20, 2023
"Sąd I instancji słusznie dopatrzył się w działaniach oskarżonych przekroczenia uprawnień działania na szkodę interesu publicznego i prywatnego, a sąd odwoławczy w zakresie przypisanym w pełni te poglądy akceptuje" – zaznaczyła sędzia Bator-Ciesielska.
Dodała, że "zachowanie oskarżonych "dalece rozmijało się" ze standardem działania organów ścigania w ramach kontroli operacyjnej i prowokacji. "Opisane w wyroku czynności podejmowane przez oskarżonych były nie tylko działaniami bezprawnymi (…) Nie były to działania zmierzające do wykrycia przestępstw, lecz kreujące to przestępstwo" – wskazała sędzia.
W ocenie sądu "działanie oskarżonych godziło w zaufanie do państwa i wzbudzało poczucie zagrożenia u obywateli, a w państwie demokratycznym powinno być dokładnie przeciwnie, czyli obywatele powinni się czuć bezpieczni, a służby powinny działać w taki sposób, aby tego bezpieczeństwa nie naruszać".
Przypomnijmy też, że sprawa byłych szefów CBA ma już niemal dziesięcioletnią historię. W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na 3 lata więzienia m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 r. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych byłych członków kierownictwa CBA. Kamiński oceniał wtedy, że wyrok "godzi w elementarne poczucie sprawiedliwości, jest kuriozalny, rażąco niesprawiedliwy i niezrozumiały".
Sąd Okręgowy o ułaskawieniu Kamińskiego i Wąsika
Sędzia Anna Bator-Ciesielska w uzasadnieniu wyroku zwróciła uwagę na wyrok Sądu Najwyższego w tej sprawie. "Konstytucje należy stosować jako całość. Trzeba uwzględniać całokształt unormowań konstytucyjnych powiązanych ze sobą w ramach relacji ustrojowych z kompetencją jaka wynika z artykułu 139 Konstytucji, czyli tego artykułu, który mówi o stosowaniu prawa łaski przez prezydenta" – zaznaczyła sędzia.
Podkreśliła, że poprzednio SO "zawęził pole widzenia Konstytucji i dostrzegał tylko art. 139 Konstytucji", tymczasem – według niej – należało postanowienie o ułaskawieniu wydane dla osób, wobec których postępowania karne nie zostały prawomocnie zakończone, potraktować jako "niestanowiące okoliczności wyłączającej ściganie".
"Prawo łaski nie polega na wymierzaniu sprawiedliwości, a to dlatego, że ta sprawiedliwość w sprawie została już wymierzona i jest prawomocnie orzeczona, inaczej odbieramy potencjalnemu niewinnemu możliwość rzetelnego procesu" – mówiła sędzia.
Dodała, że należy przyjąć za Sądem Najwyższym, że prawo łaski jako uprawnienie prezydenta RP może być realizowane wyłącznie wobec osób, których winę stwierdzono prawomocnym wyrokiem.
Obrońca Kamińskiego komentuje
Jak przyznał obrońca Mariusza Kamińskiego, mec. Michał Zuchmantowicz. w przesłanym oświadczeniu w środę nastąpiło utrzymanie wyroku I instancji skazującego na kary pozbawienia wolności, choć łagodniejsze od orzeczonych przez sąd rejonowy. Dodał, że sąd potwierdził jednak, iż w sprawie „istniały faktyczne podstawy do przeprowadzenia kontroli”.
Jak zaznaczył fakty w tej sprawie – m.in. złożenia zdania odrębnego przez jednego z sędziów na korzyść także jego klienta oraz nieuwzględnienie przez sąd aktualnego stanowiska Kancelarii Prezydenta RP w kontekście wydanego wcześniej aktu łaski – sprawiają że „wywiedzenie kasacji jest w tych warunkach obowiązkiem”.
„W sferze wykonawczej wyrok nie może być zrealizowany, bowiem doszło do odroczonego w czasie działania postanowienia Prezydenta RP w przedmiocie aktu łaski. Procedura dotycząca mandatu nie może w takich realiach zakończyć się skutecznym wygaszeniem” – podkreślił mec. Zuchmantowicz.
Ułaskawienie nie ważne?
Pełnomocnik jednego z oskarżycieli posiłkowych w sprawie b. szefów CBA, mec. Wojciech Wiza uważa, że uprzedni akt łaski prezydenta wobec obecnie skazanych może nie mieć wpływu na wykonanie tego wyroku.
Mec. Wiza, podkreślił natomiast, że akt łaski, który wydał prezydent przed uprawomocnieniem się wyroku – jako taki według niego – jest nieskuteczny i zapadł w innym kontekście prawnym. "Nie ma już wyroku sądu rejonowego który stał się asumptem do wydania tego nieskutecznego aktu łaski. Oczywiście nikt nie ma kompetencji, żeby odebrać prawo łaski prezydentowi. Jeżeli ono zostanie wydane, to będzie miało wpływ na wykonanie tego wyroku. W chwili obecnej oskarżeni są prawomocnie skazani z tymi karami, które przed chwilą usłyszeliśmy" – powiedział Wiza.
Odnosząc się do funkcji poselskich dwóch ze skazanych mec. Wiza zaznaczył, że "jest to kolejne zadanie dla marszałka Sejmu, który musiałby potwierdzić decyzję o wygaśnięciu mandatu z mocy prawa". "Natomiast na pewno pojawią się kolejne perturbacje" – ocenił.
W ocenie Kancelarii Prezydenta Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są ułaskawieni
Prezydencka minister Małgorzata Paprocka – pytana o wydane w środę orzeczenie sądu – powiedziała PAP, że orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego potwierdza prawo prezydenta do zastosowania prawa łaski na tym etapie, na którym zostało ono podjęte w sprawie Kamińskiego i Wąsika. "Sąd Najwyższy nie ma żadnej podstawy prawnej do badania wykonania prerogatywy przez prezydenta RP" – oceniła.
"W ocenie Kancelarii Prezydenta panowie są ułaskawieni, ułaskawienie jest ważne i w mocy prawnej" – oświadczyła.
Dopytywana, jak traktować środowy wyrok, Paprocka podkreśliła, że jest to pytanie do sądu. "Natomiast panowie w świetle art. 139 konstytucji są ułaskawieni" – dodała.
Aleksandra Rebelińska (PAP)
Tak zwana "afera gruntowa" doprowadziła w 2007 roku do dymisji wicepremiera, ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Proces ws. "afery gruntowej" rozpoczął się we wrześniu 2008 roku.
Mająca wykazać korupcję, akcja CBA w resorcie rolnictwa zakładała kontrolowane wręczenie łapówki oskarżonym w celu sprawdzenia, czy pieniądze zostaną przekazane Andrzejowi Lepperowi. CBA podejrzewało, że były minister rolnictwa miał być osobiście zainteresowany uzyskaniem korzyści majątkowej z tytułu odrolnienia działki na Mazurach. Podejrzanym zaproponowano przekwalifikowanie, 39 hektarów działki rolnej na budowlaną na Mazurach w okolicach Muntowa w zamian za kilka milionów złotych łapówki.
JM