Spadający popyt na usługi doradcze to główny powód zwolnień grupowych planowanych w spółce PwC. Firma zamierza zredukować swój zespół o 1800 osób. Czy pracę stracą również osoby zatrudnione w Polsce?Jakub Kurasz, dyrektor i lider ds. komunikacji w PwC Polska uspokaja.
PricewaterhouseCoopers (PwC) po raz pierwszy od 2009 roku zamierza przeprowadzić zwolnienia grupowe. Według zarządu firmy optymalizacja zatrudnienia jest konieczna ze względu na spadający popyt na usługi doradcze oraz zmieniające się warunki rynkowe – informuje „Wprost”.
Redukcje w trzech kluczowych działach
Restrukturyzacja dotyczy trzech kluczowych działów firmy: doradztw, technologii i produktów. Zwolnieni mają zostać pracownicy na różnych szczeblach w USA oraz na stanowiskach offshore. Ma to pozwolić na lepszą integrację technologii z liniami biznesowymi, dzięki czemu usprawnione zostaną procesy operacyjne.
Paul Griggs, lider PwC cytowany przez "Wprost", tłumaczy, że decyzja ta jest trudna, ale konieczna, by poprawić integrację technologii z liniami biznesowymi, a w efekcie także procesy operacyjne.
Spółka ma także duże problemy w Chinach. Straciła tam niedawno kluczowego klienta. Została też ukarana grzywną w wysokości 62 mln dolarów, która była wynikiem niedociągnięć w audycie China Evergrande Group.
Co z polskimi pracownikami?
PWC ma również swoje biura w siedmiu miastach w Polsce: w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Łodzi, Gdańsku, Katowicach, Rzeszowie i Poznaniu. Zatrudnia w nich łącznie 7 tys. osób. Według przedstawicieli spółki planowane zwolnienia nie zagrażają polskim pracownikom. Tu wciąż prowadzone są rekrutacje. "Nie mamy planów zwolnień grupowych w Polsce" – zapewnia Jakub Kurasz, dyrektor i lider ds. komunikacji w PwC Polska uspokaja.