Rada Polityki Pieniężnej zafundowała kredytobiorcom spore zaskoczenie. Wydawało się, że pierwsza od lat obniżka stóp procentowych jest już w całości uwzględniona we wskaźnikach, od których zależą raty kredytów. Sprawdzamy, co rzeczywiście może stać się teraz z obciążeniami dłużników.
Minął rok „płaskowyżu” stóp procentowych. Dla kredytobiorców spłacających zobowiązania ze zmiennym oprocentowaniem nie oznaczał on jednak niezmienności rat. Przypomnijmy, że wcześniejszy okres był pod tym względem wyjątkowo burzliwy. Wskaźnik WIBOR 3M, od którego uzależnione jest oprocentowanie znaczącej części kredytów hipotecznych w Polsce, jeszcze na początku listopada 2021 r. nie przekraczał poziomu 1 proc. Kolejne okrągłe granice przekraczał już tym samym miesiącu (1 i 2 proc.), w styczniu 2022 r. (3 proc.), marcu (4 proc.), kwietniu (5 proc. i 6 proc.), by w czerwcu przebić barierę 7 proc.
Chociaż od września 2022 r. stopy już nie ulegały zmianie (ostatnia podwyżka wywindowała stopę referencyjną na poziom 6,75 proc.), to wskaźniki siłą oczekiwań jeszcze podążyły w górę. W listopadzie zeszłego roku WIBOR 3M osiągnął rekordowy poziom – 7,61 proc. Był to jednak chwilowy „wyskok”, zniwelowany, gdy jasne stało się, że nadeszła „pauza” w cyklu podwyżek.
Po kilku miesiącach płaskich wykresów wskaźników z rynku międzybankowego coś drgnęło na początku lipca 2023 r. Rynek pieniężny zaczął oczekiwać cięcia stóp, a notowania odzwierciedliły ten zwrot. Do końca sierpnia WIBOR 3M spadł o 0,25 pp. w porównaniu z poziomem z początku wakacji.
Jak odczujemy obniżkę w portfelu?
Zaskakująca rynek decyzja RPP o obniżeniu stopy referencyjnej aż o 0,75 pp. zmieni obraz sytuacji. Wskaźniki WIBOR powinny ruszyć zdecydowanie w dół, a to przełoży się na raty kredytobiorców już w najbliższych tygodniach.