Przewiduje się, że wakacje letnie 2025 roku będą jednym z najsłabszych sezonów w ostatnich latach, szczególnie dla polskich kurortów. Analitycy branżowi wskazują na znaczny spadek liczby turystów nad Bałtykiem i w górach, co prowadzi do wzrostu liczby pustych stolików i wolnych pokoi zamiast tłumów. W wielu lokalizacjach noclegi są powszechnie dostępne, co jeszcze niedawno było niemal nie do pomyślenia w szczycie sezonu.
Sezon urlopowy 2025 roku okazał się poważnym rozczarowaniem dla firm zajmujących się turystyką krajową. Zarówno kurorty nadmorskie, jak i górskie, a także właściciele pensjonatów, hoteli i restauracji, odnotowują znaczny spadek liczby turystów w porównaniu z poprzednimi latami. Nieprzewidywalne warunki pogodowe, rosnąca konkurencja ze strony destynacji międzynarodowych oraz rosnące koszty utrzymania to główne czynniki przyczyniające się do tego spadku.
Rezerwacje spontaniczne nie istnieją
W tym roku przedsiębiorcy z pomorskiego sektora turystycznego nie mają powodów do radości. Liczba odwiedzających nie osiągnęła poziomu z ubiegłego roku.
Reklama Zobacz też: Uwolnij swoją wewnętrzną hossę na giełdzie! Z nami nic nie kosztuje, żeby zaszaleć.
„ W naszym regionie, szczególnie w mniejszych miejscowościach turystycznych, średnie obłożenie pensjonatów i kwater prywatnych wynosi zaledwie 40-50%” – stwierdza Łukasz Magrian, dyrektor Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, w rozmowie z Bankier.pl. „W Trójmieście sytuacja jest lepsza, około 80-85%. Jednak Gdańsk, Sopot i Gdynia funkcjonują w innej dynamice. Dużo się tam dzieje, a różnorodne festiwale, koncerty i inne atrakcyjne wydarzenia przyciągają turystów”.
Jak zauważył szef PROT, hotele wyższej kategorii radzą sobie lepiej. Obiekty z basenami, spa i licznymi atrakcjami radzą sobie znacznie lepiej, podczas gdy te