Polacy piją mniej alkoholu. Króluje prosecco

Polacy rezygnują z mocnych alkoholi, decydując się na napoje lżejsze lub pozbawione procentów – wynika z danych Nielsen IQ. Jednym z powodów jest inflacja.

Polacy Pija Mniej Alkoholu Kroacuteluje Prosecco E364de2, NEWSFIN

fot. View Apart / / Shutterstock

Najnowsze dane upublicznione przez Nielsen IQ odnoszą się do minionych wakacji. Wynika z nich, że w okresie od maja do lipca 2023 roku branża alkoholowa zanotowała spadek wielkości sprzedaży aż o 8,4 proc. w odniesieniu do analogicznego okresu roku ubiegłego. Jednak nie wszystkie alkohole traciły równie mocno – na przykład wolumen sprzedaży wina zmniejszył się tylko o 1,4 proc.

Winny wzrost inflacji i akcyzy?

Według Remigiusza Zdrojkowskiego z firmy XBS PRO-LOG, zajmującej się logistyką alkoholi, inflacja sprawiła, że konsumenci zaczęli oszczędzać nie tylko na dobrach luksusowych, ale i na codziennych zakupach.

– Nie bez znaczenia był również wzrost akcyzy. – uważa Remigiusz Zdrojkowski. – W 2022 r. stawka tego podatku zwiększyła się o 10 proc., a z każdym kolejnym rokiem od 2023 roku aż do 2027 r. będzie rosła o kolejne 5 proc.

Napojem szczególnie wrażliwym na zmianę ceny okazuje się piwo, dlatego w dobie inflacji jego sprzedaż spada. Jak podaje Nielsen IQ, ten napój alkoholowy wciąż trzyma się mocno, bowiem odpowiada za prawie 3,3 mld litrów wolumenu całego rynku alkoholi. Jednak i tutaj trend jest spadkowy, choć wiele wskazuje na to, że zarówno młodzi, jak i starsi konsumenci nieprędko całkowicie odwrócą się od piwa. Coraz popularniejsze stają się browary kraftowe, które gromadzą wokół niszowych piw całe grupy pasjonatów. Natomiast najbardziej zagrożone są natomiast piwa najtańsze, bo z niego konsumenci rezygnują najszybciej w ramach oszczędności.

Pokolenie Z nie pije?

Coraz większa liczba klientów przywiązuje też wagę do zdrowego stylu życia, ekologii, slow food czy fair trade. Rośnie też grupa młodych ludzi, którzy wcale nie piją alkoholu. Część osób, jeśli nawet nie odcięła się zupełnie od alkoholu, to znacząco ograniczyła jego spożycie. I nie ma to związku ze stanem zdrowia, ale z dbałością o nie. Jeszcze kilka lat temu niepijącym był albo kierowca, albo rekonwalescent. Dziś mówi się natomiast o całym pokoleniu Z, a więc o najmłodszych konsumentach jako o pokoleniu abstynentów.

W barach czy pubach nikogo już nie dziwią prośby o drinki bez alkoholu, które jeszcze parę lat temu były powodem do żartów. Dziś w karcie znajdziemy ofertę również dla osób niepijących.

Trend ten może być ratunkiem dla branży piwnej. Od 5 lat kategoria piw bezalkoholowych w Polsce rośnie w dwucyfrowym tempie rok do roku i to one hamują spadek sprzedaży w całej kategorii.

Mniej szampana, więcej prosecco

Najwięcej jest osób, które ograniczają spożycie alkoholu lub zastępują mocniejsze trunki słabszymi. Grupa Ambra, zajmująca się hurtową sprzedażą alkoholu podaje, że najlepiej sprzedawały się w ubiegłym roku wina musujące, których sprzedaż wzrosła o 29 proc. Wśród nich prym wiodło prosecco. Jak z kolei podaje NielsenIQ włoski trunek odpowiada za 4 proc. wartości sprzedaży win musujących i rośnie niemal 18 proc. rok do roku. Napoje musujące są bardzo popularne zwłaszcza wśród ludzi młodych. Dobre prognozy ma również asti. Słodkie, musujące wino z północy Włoch znalazło w Polsce wielu fanów. Szacuje się, że wraz z prosecco są to dwa trunki napędzające całą kategorię.

Według NielsenIQ wyhamowała natomiast sprzedaż francuskiego szampana, choć jeszcze niedawno był to najszybciej rozwijający się segment. Teraz pod względem dynamiki wartości sprzedaży plasuje się on za asti i prosecco. Rosnącą popularnością cieszą się wina typu sherry i aromatyzowane, które również mają spore powodzenie wśród ludzi młodych.

Tanie wina ich nie interesują

Dzięki większej świadomości konsumenckiej i licznym programom edukacyjno-kulinarnym Polacy coraz większą wagę przywiązują do składu i po prostu czytają etykiety produktów, zwracając uwagę na szczep, kraj pochodzenia, a nawet na ilość siarczanów. Wśród takich osób niska cena kojarzy się ze złą jakością, a więc nie wzbudza ich zainteresowania. To za ich sprawą można zaobserwować trend umacniania się średniej półki z alkoholem.

Gusta Polaków kształtują również podróże. Wiele osób zamiłowanie do konkretnych trunków czy szczepów winorośli przywozi z wakacji. A później tych samych butelek szukają na półkach sklepowych. Zdarza się też, że alkohole nabywają w małych rodzinnych wytwórniach, lokalnych browarach oraz w ulubionych sklepach wyspecjalizowanych np. w winach.

Z danych NielsenIQ wynika, że tylko w ciągu 4 miesięcy lata 2023 r. sprzedaż najtańszych win spadła aż o 1 mln litrów, a i tak wydano na nie o 5 proc. więcej niż w zeszłym roku.

Dobrze radzą sobie natomiast wina premium, choć to tylko 13 proc. wszystkich win. Wygląda na to, że zamożniejszy klient, nawet jeśli będzie zmuszony do oszczędności, to nie odmówi sobie dobrego wina do kolacji. Cięcia kosztów nie będzie dokonywał w sklepie spożywczym, a np. w sklepie z meblami lub elektroniką.

Zmiana pokoleniowa nie służy wódce

Jak podaje GUS, branża spirytusowa generuje 39 proc. ogólnego spożycia alkoholu w kraju i wpłaca aż 70 proc. akcyzy realizowanej przez całą branżę alkoholową. A jednak w pierwszym kwartale 2023 roku nastąpił spadek wolumenu sprzedaży napojów spirytusowych na poziomie 15,5 proc. w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej.

Według Instytutu Kantar Polska największy odsetek badanych Polaków deklaruje picie wódki kilka razy w roku – to aż 44 proc. badanych. 20 proc. wskazuje na spożycie raz w miesiącu, a 16,6 proc. – kilka razy w miesiącu. Raz do roku, a nawet rzadziej ten trunek wybiera 12,7 proc. respondentów, a 6,7 proc. udzieliło odpowiedzi, że wódkę pije raz w tygodniu, a nawet częściej.

Wygląda na to, że to zmiana kulturowa, a młodzi ludzie po prostu odwrócili się od wódki. Traktują ją raczej jako alkohol rodziców lub nawet dziadków. Kojarzy się z PRL-em, ewentualnie z weselami lub napojem służącym wyłącznie do upijania się. Poza tym sławetne małpki nie pasują do stylu młodej, prężnie rozwijającej się klasy średniej. Jeśli młodzi i wykształceni sięgają po napoje spirytusowe, to coraz częściej jest chociażby whisky, która nie niesie ze sobą ciężaru skojarzeń rodem z PRL.

Cydr króluje latem

Jak wynika z danych NielsenIQ, cydr cieszy się dwukrotnie szybszym tempem rozwoju wartości sprzedaży aniżeli alkohole ogółem, choć to nadal nisza – tylko 0,12 proc. wartości sprzedaży wszystkich alkoholi (5,76 mln litrów). Jednak z danych wynika, że 2022 roku Polacy wypili o 25 tys. litrów więcej niż rok wcześniej. Ta popularność rośnie głównie latem – w tym roku o 9,4 proc.

Według Remigiusza Zdrojkowskiego, zainteresowanie cydrem to efekt zmieniających się trendów, w tym głównie sięgania po lekkie alkohole w różnych wariantach smakowych i spożywania ich dla orzeźwienia.

– Aktualny trend rynkowy wpisuje się także w politykę społeczną rządu zmierzającą do ograniczenia konsumpcji tzw. mocnego alkoholu, poprzez zmianę dotychczasowych nawyków – wyjaśnia Remigiusz Zdrojkowski. – Jednym z ostatnich przykładów jest rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 26 października 2023 roku, wprowadzające z dniem 18 listopada 2023 roku zwolnienie z obowiązku oznaczania znakami akcyzy cydru i perry o rzeczywistej objętościowej mocy alkoholu nieprzekraczającej 5,0 proc. objętości.

Z danych NielsenIQ wynika, że na 4 wypijane litry cydru 3 litry stanowią właśnie te jabłkowe. Na drugim miejscu znajduje się perry, czyli cydr z gruszek.

Mniej alkoholu, ale lepszej jakości

Mimo lekkiego spadku sprzedaży, rynek alkoholi nadal się rozwija. – Jeśli spojrzymy na wartość sprzedaży, rynek wzrósł w 2022 roku aż o 7 mld w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Na ten efekt miały jednak wpływ przede wszystkim podwyżki cen, a niekoniecznie większe zakupy konsumentów. Sam wolumen sprzedaży w 2021 i 2022 roku wyglądał bardzo podobnie – mówi przedstawiciel XBS PRO-LOG.

Według ekspertów najważniejsza zmiana dokonuje się w zakresie trendów. Na przestrzeni ostatnich lat widać, że Polacy piją mniej mocnego alkoholu, w tym przede wszystkim wódki, a jednocześnie przekonują się do cydru i piw bezalkoholowych.

Polska od lat uważana jest za kraj perspektywiczny dla wina. Obecnie wypijamy go wciąż kilkakrotnie mniej niż mieszkańcy krajów Europy Zachodniej, ale to się powoli zmienia. Mimo niewielkiego, wynoszącego 0,3 proc. spadku wolumenu w 2022 r. oraz 1,4 proc. w miesiącach maj – sierpień 2023 r. wino ma się dobrze.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *