Orzeł bielik pod czujnym okiem AI. Polskie zdjęcia zasilą sztuczną inteligencję.

Orze Bielik Pod Czujnym Okiem Ai Polskie Zdjcia Zasil Sztuczn Inteligencj D25ffeb, NEWSFIN

Orzeł Bielik został opiekunem rozgłośnego rodzimego przedsięwzięcia AI

Foto: AdobeStock

Michał Duszczyk

Reklama

Z niniejszego tekstu pojmiesz:

  • Jakie jest kluczowe założenie projektu Obywatel Bielik?
  • Jaką funkcję pełni społeczność SpeakLeash w rozwijaniu polskiego projektu AI?
  • W jaki sposób Obywatel Bielik może oddziaływać na e-commerce?

Bielik AI, innymi słowy, pierwszy w pełni polski, tzw. model językowy otwarty dużej skali (LLM), może teraz pozyskać „wzrok”. Znacząca grupa osób zainteresowanych konstruowaniem rodzimego LLM-a, który użytkuje polskie dane do kształcenia, co zapewnia mu udoskonalone rozumienie naszych realiów, frazeologizmów i stylu – wszystko to tyczy się tekstu. Teraz ma jednak nadzieję, że za sprawą nowej inicjatywy Bielik będzie posiadał także możliwość identyfikowania „polskich” obrazów. Chodzi o to, aby AI potrafiła odczytywać fotografie i grafiki, w szczególności te charakterystyczne dla naszego kraju.

Reklama Reklama

Powstaje „elektroniczna pamięć Polski”

Społeczność określana mianem SpeakLeash, która we współpracy z Akademickim Centrum Komputerowym Cyfronet AGH stworzyła Bielika AI, aktualnie wykonuje kolejny znaczący krok w rozwoju tego wyszukanego narzędzia. Celem jest, aby sztuczna inteligencja umiała rozumieć, co „dostrzega”. By było to możliwe, niezbędna jest bardzo pokaźna liczba zdjęć, które posłużą do trenowania modelu. To mrówcze i czasochłonne zadanie, dlatego twórcy Bielika wpadli na koncept, aby zaangażować w to każdego skłonnego Polaka. Przygotowali inicjatywę Obywatel Bielik, której zadaniem jest zgromadzenie 1 mln trafnie opisanych fotografii – dowolnych zdjęć prezentujących charakterystyczne lokacje w naszym kraju, faunę typową dla tego regionu Europy czy postaci historyczne związane z Polską.

– Pod egidą Ministerstwa Cyfryzacji, zawarliśmy już umowę z Narodowym Archiwum Cyfrowym – oznajmia nam Maciej Szymański, przedstawiciel Fundacji SpeakLeash.

Jak wyjaśnia, celem jest zbudowanie czegoś na wzór „elektronicznej pamięci Polski”. I co ważne, każdy może przyłączyć się do tego zadania.

Reklama Reklama Reklama

– To projekt obywatelski, bezprecedensowy w skali Europy, za sprawą którego polska kultura, dzieje i obyczaje zyskają nowe życie w świecie cyfrowym – dodaje.

Projekt nazwano Obywatel Bielik, bowiem to obywatele, każdy z Polaków, mają zasilać model AI własnymi zdjęciami. Wystarczy wykonać fotografię i ją opisać.

– Potrzebujemy również różnorodnych fotografii branżowych, m.in. dotyczących motoryzacji. Ostatecznie powstanie obywatelski zbiór danych, cyfrowy magazyn, który będzie otwarty i udostępniany – wyjaśnia nasz rozmówca.

Czy to będą oczy dla e-commerce?

Obecnie projekt jest w fazie beta, ale zespół entuzjastów pracuje nad oddzielną aplikacją mobilną, która uprości opisywanie i dodawanie zdjęć do bazy dla Bielika. Mimo że to dopiero początek gromadzenia, sklasyfikowano już blisko 11 tys. fotografii. SpeakLeash ma nadzieję, że zaangażuje do projektu uczelnie i zamierza również wprowadzić elementy grywalizacji, by zmotywować i pobudzić do budowania zasobów zdjęciowych polskiej AI. Jak podkreśla Maciej Szymański, dzięki stworzeniu takiej bazy będzie można rozpocząć tzw. trening multimodalny Bielika, dzięki któremu rodzimy LLM będzie identyfikował obrazy.

Zamiarem ogółu projektu Bielik AI, jaki jest oddolną inicjatywą, jest zagwarantowanie suwerenności technologicznej Polski w obszarze przetwarzania języka naturalnego oraz dostarczenie narzędzia wyspecjalizowanego w języku polskim. Model multimodalny mógłby ruszyć w przyszłym roku. W SpeakLeash liczą, że zdolność „widzenia” mogłaby zostać użyta m.in. przez przedsiębiorstwa z rynku e-commerce. Idzie o to, że platformy internetowe w UE popierają czytniki dla osób z dysfunkcjami wzrokowymi, a te powinny adekwatnie interpretować i informować użytkownikom, co widzą. Obywatel Bielik mógłby właśnie dopomóc w stworzeniu takiego polskiego narzędzia.

Reklama Reklama Reklama

Co ważne, projekt obywatelskiego zbierania danych zakłada, że ważna jest ilość, a nie jakość. Jednym słowem niezbędna jest jak największa liczba zdjęć, ale takich „zwyczajnych”, wykonanych np. smartfonem, a nie artystycznych. Najlepiej, gdy fotografowane są obiekty powiązane z Polską, zabytki, tradycyjne dania.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *