Blisko 600 pracowników fabryki ABB w Kłodzku zostanie zwolnionych. Firma podpisała porozumienie ze związkiem zawodowym w sprawie zwolnień grupowych – podało RMF FM. Jednak nie wszystkich zadowalają wynegocjowane warunki odejścia z pracy.
Fabryka aparatów elektrycznych niskich napięć szwajcarskiego koncernu ABB w Kłodzku, która jest jednym z największych pracodawców w regionie, planuje zakończyć pracę pod koniec 2024 r. Oznacza to, że pracę straci 600 osób. Zwolnienia pracowników zaczną się w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Jak podała firma w swoim komunikacie, "decyzja podyktowana jest zmieniającymi się potrzebami klientów i nie ma nic wspólnego z oceną pracy lokalnego zespołu, który w całym procesie otrzyma kompleksowe wsparcie".
Pracownicy otrzymają odprawę i świadczenia dodatkowe
Pracownicy zwalniani z ABB oprócz należnej odprawy mają otrzymać też dodatkowe świadczenia, których wysokość będzie uzależniona od stażu ich pracy. Ci, którzy nie przepracowali jeszcze pięciu lat, dostaną dodatkowo dwumiesięczne wynagrodzenie. Natomiast jeśli ktoś pracuje od 25 do 30 lat, otrzyma siedem miesięcznych wypłat. Takie warunki zakłada porozumienie podpisane z działającym w firmie związkiem zawodowym – podało RMF FM.
Wynegocjowano więcej, niż przewiduje prawo
Tymczasem nie wszyscy pracownicy są zadowoleni z wynegocjowanych warunków. Należy do nich również cytowany przez stację Andrzej Czyżewski, przewodniczący komisji zakładowej NSZZ Solidarność.
– Szczerze mówiąc, ja też nie mam satysfakcji, ale wynegocjowaliśmy więcej, niż przewiduje to polskie prawo – powiedział Andrzej Czyżewski.
Jak podano w komunikacie prasowym, firma zapewni zwalnianym także wsparcie w zakresie doradztwa zawodowego.
ABB to międzynarodowy koncern specjalizujący się w automatyce, robotyce i energetyce, którego siedziba zlokalizowana jest w Zurychu. Zatrudnia ok. 105 tys. pracowników w niemal 100 krajach świata. Prawie 5 tys. pracuje w Polsce, w kilkunastu lokalizacjach.