Chip Bergh, prezes Levi Strauss & Co., dba o swoje dżinsy w wyjątkowy sposób. Nie pierze ich w pralce, tylko czyści punktowo, a w ostateczności – pod prysznicem. Uważa, że to najlepszy sposób na wydłużenie ich żywotności i ochronę środowiska.
Szef firmy Levi's nie pierze swoich dżinsów w pralce (Getty Images, David Paul Morris)
Pranie dżinsu w wysokich temperaturach ma niekorzystny wpływ na materiał. Dyrektor generalny słynnej firmy Levi Strauss & Co. Chip Bergh podzielił się sposobami na to, jak dba o swoje spodnie.
Ludzie, którzy naprawdę kochają swój denim, powiedzą ci, żebyś nigdy nie wkładał dżinsu do pralki. Tak właśnie robię – mówi Bergh portalowi CNBC.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: "Będziemy pogrążeni w chaosie". Bez migrantów rynek pracy sobie nie poradzi?
Prysznic zamiast pralki
Jeśli upuszczę trochę curry na dżinsy, wyczyszczę je. Ale wyczyszczę je punktowo. A jeśli byłem spocony i zrobią się naprawdę obrzydliwe, umyję je pod prysznicem – wyjaśnił Bergh.
Dzięki temu dżinsy nie tracą koloru, nie przecierają się i nie deformują.
Podczas prania uwalnia się mikroplastik
Jak podaje CNBC, pranie dżinsów to jeden z głównych czynników wpływających na ich ślad węglowy. Bergh w rozmowie z serwisem zauważył, że przemysł dżinsowy zużywa dużo wody podczas produkcji, ale konsumenci również przyczyniają się do tego problemu poprzez częste pranie dżinsów. W Stanach Zjednoczonych ludzie często piorą swoje dżinsy po każdym noszeniu, podczas gdy w innych częściach świata robią to rzadziej.
Eksperci ds. zrównoważonego rozwoju sugerują, że rzadsze pranie ubrań może być korzystne dla środowiska. Ponadto, nasze ubrania, często wykonane z syntetycznych materiałów, uwalniają mikroplastik podczas prania, który przyczynia się do zanieczyszczenia środowiska.