Ryanair i Booking Holdings zaprezentowały „przełomową współpracę”. Dzięki niej klienci internetowych agencji podróży (OTA) uzyskają możliwość rezerwacji lotów irlandzkiego przewoźnika poprzez różne platformy. Porozumienie objęło również marki turystyczne z grupy Booking – Kayak, Priceline i Agodę. Decyzja ta kończy długotrwały konflikt prawny rozpatrywany przez amerykański sąd.
/123RF/PICSEL
Na mocy nowej umowy osoby rezerwujące loty Ryanaira przez platformy Booking.com, Kayak, Priceline i Agoda uzyskają dostęp do swoich kont myRyanair bez konieczności przechodzenia procesu weryfikacji klienta linii lotniczych. Dzięki temu pasażerowie na bieżąco otrzymają kluczowe powiadomienia i dane związane z podróżą.
Umowa Ryanaira i Bookingu. Mają zyskać podróżni
Klienci grupy Booking zyskali „pełną przejrzystość cenową” przy korzystaniu z usług przewoźnika. Ryanair zaznacza, że rozwiązanie ma zabezpieczać interesy pasażerów i poszerzać ich możliwości wyboru połączeń w atrakcyjniejszych cenach. „W swojej ofercie tani przewoźnik dysponuje obecnie 240 trasami w 35 państwach” – podaje portal Rynek Lotniczy.
Reklama Rozwiń
Ryanair współpracuje już z wieloma agencjami online (OTA), takimi jak: Lastminute, On the Beach, Paxport, Travelfusion, El Corte Inglés Expedia, TUI i Kiwi. Dzięki tym partnerstwom platformy mogą oferować klientom bilety irlandzkiego przewoźnika poprzez własne witryny. Teraz grono „autoryzowanych partnerów OTA” Ryanaira poszerzyło się o Booking Holdings.
Porozumienie zawarte. Booking traci na giełdzie
Po ogłoszeniu współpracy notowania Ryanaira na giełdzie w Dublinie wzrosły o 0,8%, osiągając wartość 26,80 euro, przy kapitalizacji rynkowej na poziomie 28,42 mld euro. Akcje Booking Holdings przed rozpoczęciem sesji obniżyły się o 0,5%, do 5679,79 dolara. Wartość rynkowa spadła o 10 mln – z 184,85 do 184,75 mld dolarów.
Porozumienie zawarto zaledwie kilka dni po wycofaniu odwołania w wieloletnim sporze sądowym w USA. Ryanair oskarżył Booking.com o działania naruszające interesy przewoźnika. Według linii lotniczych serwis sprzedawał rocznie jedynie od 13,5 tys. do 33,2 tys. biletów Ryanaira klientom z USA.
Sąd w USA uznał zarzuty za zasadne i przyznał irlandzkiemu przewoźnikowi odszkodowanie w kwocie 5 tys. dolarów (4274 euro) – minimalną sumę wymaganą do złożenia wniosku na podstawie ustawy CFAA. Ryanair złożył apelację, lecz w ostatnich dniach ją wycofał.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Szczerze o pieniądzach