– Oskarżenia przeciwko mnie są zadziwiające – powiedział Paweł Durow, twórca komunikatora Telegram, który został zatrzymany we Francji. Zapewnił, że Telegram jest gotów wycofać się z krajów, w których nie można połączyć poufności z wymogami bezpieczeństwa.
Paweł Durow, twórca Telegramu, pod koniec sierpnia został zatrzymany we Francji (Getty Images, Nadine Rupp)
Durow opublikował w czwartek wieczorem pierwszy komentarz po tym, jak został zatrzymany we Francji pod koniec sierpnia na podstawie zarzutów związanych z przestępczością zorganizowaną.
Jak poinformował, powiedziano mu, że grozi mu odpowiedzialność personalna za to, że użytkownicy komunikatora używają go niezgodnie z prawem, ponieważ władze francuskie nie otrzymały od Telegramu wymaganych odpowiedzi. Durow ocenił, że jest to „błędne podejście”, a oskarżenia są zadziwiające.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Jak rosyjska propaganda widzi Polskę? "Cała Europa jest przedstawiana jako ‘pachołek USA’"
Jeśli jakiś kraj jest niezadowolony z serwisu internetowego, to praktyką jest wszczęcie procesu sądowego wobec tego serwisu – zauważył.
Jak ocenił, „błędnym podejściem” jest „wykorzystanie przepisów z epoki sprzed smartfonów” po to, by oskarżyć jego samego – jako szefa firmy zarządzającej serwisem – z powodu przestępstw popełnianych przez użytkowników.
Durow argumentował, że „znalezienie należytej równowagi między poufnością i bezpieczeństwem jest niełatwym zadaniem”. Zapewnił, że Telegram „stara się współpracować z regulatorami, by znaleźć równowagę” i jest „otwarty na dialog”.
– Czasami nie możemy się porozumieć z regulatorami w sprawie należytej równowagi między poufnością i bezpieczeństwem. W takich wypadkach gotowi jesteśmy wycofać się z danego kraju – dodał Durow.
Powołał się na decyzję o wycofaniu komunikatora z Rosji i Iranu, gdy władze tych krajów zażądały przekazania kluczy szyfrowania – jak było to w Rosji – czy zablokowania pewnych kanałów, jak domagał się Iran. Telegram wówczas odmówił i został w Iranie zablokowany.
12 zarzutów dla rosyjskiego miliardera
Durowowi, który jest obywatelem Rosji i ma również paszport francuski, postawiono we Francji 12 zarzutów związanych z przestępczością zorganizowaną. Jak poinformował w swoim komentarzu, był przesłuchiwany w ciągu czterech dni po przybyciu do Paryża.
Po zatrzymaniu Durow został zwolniony po zapłaceniu kaucji w wysokości 5 mln euro. Jest też zobowiązany do stawiania się dwa razy w tygodniu na komisariacie i nie może opuścić terytorium Francji.