Grenlandia jest gotowa na turystów. Nie wszyscy są zadowoleni.

Grenlandia, autonomiczny region Danii i największa wyspa świata, przeżywa gwałtowny wzrost popularności. W tym roku liczba turystów ma osiągnąć bezprecedensowy poziom. Jednak ten napływ turystów wywołał problemy związane z nierównym traktowaniem lokalnych i międzynarodowych touroperatorów. W Ilulissat, centrum turystycznym kraju, trwają obecnie protesty, gdzie demonstranci zablokowali wejście statku wycieczkowego do portu.

Zdjęcie

Grenlandia Jest Gotowa Na Turystw Nie Wszyscy S Zadowoleni 0e8b0d6, NEWSFIN

Grenlandia odnotowuje wzrost turystyki. Lokalne przedsiębiorstwa wyrażają obawy dotyczące niższej jakości usług w porównaniu z zagranicznymi odpowiednikami. / 123RF/PICSEL Reklama

Grenlandia przygotowuje się na przyjęcie w tym roku rekordowej liczby turystów. Ten wzrost jest częściowo spowodowany rosnącym trendem „coolcation”, czyli poszukiwaniem chłodniejszych miejsc na wakacje. Latem typowe temperatury wahają się od 4 do 7 stopni Celsjusza, podczas gdy w Nuuk, stolicy Danii, odnotowuje się nieco cieplejsze 10 stopni Celsjusza.

Wypowiedzi Donalda Trumpa dotyczące potencjalnej aneksji Grenlandii jeszcze bardziej podsyciły zainteresowanie największą wyspą świata. Perspektywa kontroli, o której prezydent USA często wspominał, jest postrzegana jako korzystna dla bezpieczeństwa USA. Niemniej jednak mieszkańcy Grenlandii sprzeciwiają się jakimkolwiek formom współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. To może wyjaśniać, dlaczego szef Pentagonu Pete Hegseth zasugerował ponad miesiąc temu, że armia amerykańska rozważa przejęcie wyspy.

Reklama

Turystyka na Grenlandii: Obawy o zrównoważony rozwój

Na tym samorządnym terytorium duńskim turystyką zarządza państwowa agencja „Visit Greenland”. Jej misją jest wzmacnianie międzynarodowej pozycji wyspy, a jednocześnie zapewnienie zrównoważonego rozwoju turystyki dla dobra całej społeczności.

Ta delikatna równowaga, którą administracja ceni, jest zagrożona przez wezwania do protestów przeciwko turystyce w Ilulissat, popularnym nadmorskim miasteczku w zachodniej Grenlandii, liczącym 4600 mieszkańców. Słynie ono z lodowego fiordu i potężnych gór lodowych w zatoce Disko. Turyści mogą również podziwiać Sermeq Kujalleq, najszybszy lodowiec na świecie. W 2004 roku fiord ten został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Władze lokalne są niezadowolone z rozwoju turystyki. Mieszkańcy Ilulissat uważają, że korzyści płynące z dynamicznie rozwijającego się sektora nie są dzielone sprawiedliwie, a największe zyski trafiają do przedsiębiorstw zagranicznych, zwłaszcza operatorów rejsów wycieczkowych. Twierdzą, że firmy zagraniczne pobierają minimalną opłatę w wysokości 147 euro za rejs po fiordach, z czego lokalni operatorzy otrzymują jedynie jedną trzecią (54 euro). Wyjaśniają, że pozostała część trafia do pośredników, zwanych „agencjami turystycznymi”.

W związku z tym lokalni przedstawiciele branży turystycznej rozpoczęli protest przeciwko zagranicznym statkom wycieczkowym, wyrażając swój sprzeciw wobec obowiązujących ustaleń. Twierdzą, że umowy te doprowadziły do nierówności ekonomicznych i poczucia wykluczenia wśród lokalnych przedsiębiorstw i pracowników. Kilka dni temu demonstranci skutecznie zablokowali dopłynięcie dużego statku wycieczkowego do portu w Ilulissat. Zasygnalizowali możliwość dalszych protestów.

Protesty w Ilulissat. Administracja odpowiada

„Z dużym niepokojem śledzimy ostatnie wydarzenia. Lokalne protesty przeciwko niektórym operatorom turystycznym wywołały niepokój i niepewność. Sytuacja ta nie tylko wpływa na naszych gości, ale także zakłóca współpracę między tymi, którzy przyczyniają się do tworzenia miejsc pracy i dochodów w mieście” – czytamy w liście otwartym do mieszkańców Grenlandii, wydanym przez dyrektor generalną Visit Greenland, Anne Nivíkę Grødem.

Ostrzegła przed potencjalnymi reperkusjami zapowiedzianych protestów, które, jak podkreśliła, mogą mieć poważne konsekwencje nie tylko dla poszczególnych firm, ale dla całego regionu. „Otrzymaliśmy już doniesienia o odwołaniu rejsów, co jest bezpośrednią konsekwencją obecnych okoliczności. Przekłada się to na utratę dochodów i niepewność dla mieszkańców, którzy polegają na branży turystycznej” – zauważyła szefowa „Visit Greenland”.

Aby znaleźć równowagę między liczbą 56 500 mieszkańców Grenlandii a napływem turystów, lokalny parlament uchwalił przepisy mające na celu wsparcie lokalnych przedsiębiorstw. Ustawodawcy postanowili również ograniczyć cumowanie dużych statków wycieczkowych na wyspie. W ubiegłym roku Grenlandię odwiedziło ponad 130 000 turystów – dwa razy więcej niż wynosi populacja wyspy.

Wideo: Odtwarzacz wideo wymaga obsługi JavaScript. Gwiazdowski rozmawia z Interią. Odcinek 139: Po co Tuskowi nowy minister sprawiedliwości? INTERIA.PL

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *