Propozycja wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów do sfinansowania pomocy dla Ukrainy jest często przedstawiana przez Polskę podczas dyskusji w UE; będziemy dążyć do takiego podejścia – stwierdził minister finansów Andrzej Domański w radiu „Jedynka”. Przyznał również, że niektóre państwa UE sprzeciwiają się temu pomysłowi. Wypowiedź Domańskiego nastąpiła po stanowczym oświadczeniu premiera Donalda Tuska w mediach społecznościowych, w którym nalegał on na wykorzystanie nie tylko odsetek naliczonych od rosyjskich aktywów, ale samych aktywów do pomocy Kijowowi.
/ Marysia Zawada / Reporter
Minister finansów Andrzej Domański był pytany w Radiu Jedynka o to, w jaki sposób Europa mogłaby przejąć rolę Stanów Zjednoczonych we wspieraniu Ukrainy, zwłaszcza w obliczu sygnałów ze strony administracji Donalda Trumpa wskazujących na chęć ograniczenia zaangażowania w sprawy europejskie.
Powodem wszczęcia dochodzenia był stanowczy wpis premiera Donalda Tuska na platformie X.
Donald Tusk: Dość gadania! Andrzej Domański komentuje pomysł premiera
„Dość gadania, czas działać! 1. Sfinansujmy nasze wsparcie dla Ukrainy za pomocą zamrożonych rosyjskich aktywów. 2. Wzmocnijmy nadzór powietrzny, bezpieczeństwo Morza Bałtyckiego i granic UE z Rosją. 3. Szybko wprowadźmy nowe regulacje fiskalne, aby sfinansować bezpieczeństwo i obronę UE. Teraz!” – napisał lider polskiego rządu.
Reklama Rozwiń
– Polska na forum UE konsekwentnie podnosi kwestię wykorzystania aktywów rosyjskich, będziemy zabiegać o takie rozwiązanie , choć są państwa, które obawiają się skutków dla rynku kapitałowego – zauważył Andrzej Domański.
W maju 2024 r. Rada Unii Europejskiej ratyfikowała plan wykorzystania zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów państwowych w celu wzmocnienia Ukrainy. Po inwazji Rosji na Ukrainę, w marcu 2022 r. państwa G7 zamroziły około 260 mld euro rezerw Centralnego Banku Rosji w walutach i papierach wartościowych państw zachodnich . Jednak Polska domaga się, aby nie tylko odsetki z zamrożonych aktywów były kierowane na wsparcie Kijowa, ale także same aktywa.
Domański o wydatkach na obronę: Musimy wziąć na siebie większą odpowiedzialność
Andrzej Domański przypomniał słuchaczom, że Unia Europejska obejmuje jedne z najbogatszych państw na świecie. – Gospodarka europejska, pomimo chwilowego spowolnienia, jest potężną gospodarką z rynkiem o wartości pół miliarda – i musimy mierzyć wyżej i brać większą odpowiedzialność za okoliczności na naszym kontynencie – stwierdził. Zauważył, że Unia Europejska przekazała łącznie 135 miliardów euro Kijowowi, co czyni ją „największym zwolennikiem wysiłków obronnych Ukrainy”. Stany Zjednoczone zajmują drugie miejsce z wkładem w wysokości 114 miliardów euro.
– Robimy to także w naszym europejskim interesie (…) dlatego, że zdajemy sobie sprawę z ambicji Putina i potencjalnych zagrożeń, jakie może on stwarzać dla innych narodów europejskich – podkreślił w radiu Andrzej Domański .
Zapytany o potencjalne utworzenie nowego funduszu wsparcia dla Ukrainy , wskazał, że trwają na ten temat dyskusje.
Minister finansów odniósł się również do szeroko dyskutowanej propozycji wdrożenia tzw. klauzuli ucieczki od kryteriów fiskalnych UE, która umożliwiłaby państwom członkowskim UE zwiększenie wydatków wojskowych bez obaw o przekroczenie limitów zadłużenia i deficytu sektora finansów publicznych. Podkreślił, że „przestrzeń fiskalna, którą mamy, powinna być potencjalnie większa”.
Wydatki na zbrojenia i finanse państwa. Domański: Przestrzegałbym przed takim poglądem
Według Domańskiego zwiększenie wydatków na obronę w Europie powinno wzmocnić siłę europejskiej gospodarki i jej przemysłu. Zapytany o zakupy broni, stwierdził, że powinny być one pozyskiwane przede wszystkim „w Europie”, chociaż pewna elastyczność jest konieczna w tym względzie.
Jednocześnie minister finansów zauważył, że samo poluzowanie kryteriów fiskalnych nie pozwoli Polsce i innym krajom na zaciąganie nieograniczonego zadłużenia.
– Deficyt to deficyt. Dług to dług . Niezależnie od obliczeń, zdolność do przyjęcia na siebie takiego długu i zobowiązań, jakie kraj może przyjąć (…), nie wzrośnie z powodu tych korekt księgowych. Przestrzegałbym przed taką interpretacją – stwierdził.
Odtwarzacz wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News